I was a new mother and a young rabbi in the spring of 2004 and the world was in shambles. Maybe you remember. Every day, we heard devastating reports from the war in Iraq. There were waves of terror rolling across the globe. It seemed like humanity was spinning out of control. I remember the night that I read about the series of coordinated bombings in the subway system in Madrid, and I got up and I walked over to the crib where my six-month-old baby girl lay sleeping sweetly, and I heard the rhythm of her breath, and I felt this sense of urgency coursing through my body. We were living through a time of tectonic shifts in ideologies, in politics, in religion, in populations. Everything felt so precarious. And I remember thinking, "My God, what kind of world did we bring this child into? And what was I as a mother and a religious leader willing to do about it?
Byłam świeżo upieczoną matką i młodym rabinem. Była wiosna 2004 roku, świat był w opłakanym stanie, być może pamiętacie. Każdy dzień przynosił druzgoczące doniesienia z wojny w Iraku. Fale terroryzmu zalewały cały glob. Wydawało się, że wszystko wymyka się nam spod kontroli. Pamiętam, kiedy przeczytałam o serii skoordynowanych zamachów bombowych w madryckim metrze. Wstałam i podeszłam do łóżeczka, gdzie moja sześciomiesięczna córeczka słodko sobie spała. Usłyszałam jej rytmiczny oddech i nagle wyraźnie poczułam, że trzeba natychmiast zacząć działać. Był to czas ruchów tektonicznych, na polu ideologii, polityki, religii, populacji. Jakby zewsząd czyhało niebezpieczeństwo. Pomyślałam sobie: "Dobry Boże, na jaki to świat sprowadziliśmy nasze dziecko? Co ja, matka i przywódca religijny, byłam gotowa w tej sytuacji zrobić?"
Of course, I knew it was clear that religion would be a principle battlefield in this rapidly changing landscape, and it was already clear that religion was a significant part of the problem. The question for me was, could religion also be part of the solution? Now, throughout history, people have committed horrible crimes and atrocities in the name of religion. And as we entered the 21st century, it was very clear that religious extremism was once again on the rise. Our studies now show that over the course of the past 15, 20 years, hostilities and religion-related violence have been on the increase all over the world. But we don't even need the studies to prove it, because I ask you, how many of us are surprised today when we hear the stories of a bombing or a shooting, when we later find out that the last word that was uttered before the trigger is pulled or the bomb is detonated is the name of God? It barely raises an eyebrow today when we learn that yet another person has decided to show his love of God by taking the lives of God's children. In America, religious extremism looks like a white, antiabortion Christian extremist walking into Planned Parenthood in Colorado Springs and murdering three people. It also looks like a couple inspired by the Islamic State walking into an office party in San Bernardino and killing 14. And even when religion-related extremism does not lead to violence, it is still used as a political wedge issue, cynically leading people to justify the subordination of women, the stigmatization of LGBT people, racism, Islamophobia and anti-Semitism. This ought to concern deeply those of us who care about the future of religion and the future of faith. We need to call this what it is: a great failure of religion.
Było to oczywiste, że religia będzie głównym polem bitwy w gwałtownie ewoluującej rzeczywistości. Było też bardzo jasne, że religia stanowi istotną część tego problemu. Zadałam sobie pytanie: czy religia może też pomóc w rozwiązaniu? Na przestrzeni wieków ludzie popełniali przerażające zbrodnie i okrucieństwa w imię religii. Na początku XXI wieku okazało się, że ekstremizm religijny zaczął ponownie się nasilać. Badania pokazują, że w ciągu ostatnich 15 - 20 lat, wrogość i akty przemocy motywowane religijnie nasiliły się na całym świecie. Nawet bez badań jest to oczywiste, bo ilu z nas dziwią dzisiaj historie o zamachu bombowym lub strzelaninie, po których okazuje się, że ostatnim słowem tuż przed pociągnięciem spustu, lub zdetonowaniem bomby było imię Boga? Nie wywołuje już poruszenia fakt, że kolejna osoba postanowiła okazać swoją miłość do Boga przez odebranie życie Bożym dzieciom. W USA ekstremizm religijny przybiera postać białego przeciwnika aborcji, chrześcijanina, który wkracza do poradni planowania rodziny w Colorado Springs i morduje trzy osoby. Przybiera też postać pary zainspirowanej przez państwo islamskie, która pojawia się na imprezie firmowej w San Bernardino i zabija 14 osób. Nawet jeśli ekstremizm religijny nie prowadzi do przemocy, jest bez przerwy wykorzystywany jako polityczna kość niezgody, cyniczne uzasadnienie podporządkowywania kobiet, piętnowania środowisk LGBT, rasizmu, islamofobii i antysemityzmu. Sytuacja ta powinna bardzo głęboko dotknąć tych z nas, którym leżą na sercu przyszłe losy religii i wiary. Trzeba zacząć nazywać rzeczy po imieniu: jest to sromotna porażka religii.
But the thing is, this isn't even the only challenge that religion faces today. At the very same time that we need religion to be a strong force against extremism, it is suffering from a second pernicious trend, what I call religious routine-ism. This is when our institutions and our leaders are stuck in a paradigm that is rote and perfunctory, devoid of life, devoid of vision and devoid of soul.
Nie jest to jednak jedyne wyzwanie, któremu religia musi stawić czoła. Właśnie wtedy, kiedy religia powinna być narzędziem do zwalczania ekstremizmu, cierpi ona z powodu innego zgubnego trendu, który nazywam rutynizmen religijnym. Jest to sytuacja, w której nasze instytucje i liderzy tkwią w wyuczonym, płytkim paradygmacie, martwym, pozbawionym wizji, pozbawionym ducha.
Let me explain what I mean like this. One of the great blessings of being a rabbi is standing under the chuppah, under the wedding canopy, with a couple, and helping them proclaim publicly and make holy the love that they found for one another. I want to ask you now, though, to think maybe from your own experience or maybe just imagine it about the difference between the intensity of the experience under the wedding canopy, and maybe the experience of the sixth or seventh anniversary.
Pozwólcie, że wytłumaczę. Mam to szczęście, że jako rabin mogę towarzyszyć młodej parze pod chupą - ślubnym baldachimem, w publicznym obwieszczeniu i uświęceniu miłości, którą dla siebie poczuli. Zastanówcie się jednak, może z własnego doświadczenia albo z wyobraźni, różnicę między intensywnymi emocjami pod weselnym baldachimem, a w szóstą lub siódmą rocznicę ślubu.
(Laughter)
(Śmiech)
And if you're lucky enough to make it 16 or 17 years, if you're like most people, you probably wake up in the morning realizing that you forgot to make a reservation at your favorite restaurant and you forgot so much as a card, and then you just hope and pray that your partner also forgot.
Jeśli już doczekacie 16-17 rocznicy, pewnie, jak większość ludzi, obudzicie się ze świadomością, że nie zrobiliście rezerwacji w ulubionej restauracji, ani nawet nie kupiliście kartki. Pozostaje jedynie mieć nadzieję i modlić się, że partner też zapomniał.
Well, religious ritual and rites were essentially designed to serve the function of the anniversary, to be a container in which we would hold on to the remnants of that sacred, revelatory encounter that birthed the religion in the first place. The problem is that after a few centuries, the date remains on the calendar, but the love affair is long dead. That's when we find ourselves in endless, mindless repetitions of words that don't mean anything to us, rising and being seated because someone has asked us to, holding onto jealously guarded doctrine that's completely and wildly out of step with our contemporary reality, engaging in perfunctory practice simply because that's the way things have always been done.
Obrzędy i rytuały religijne miały przede wszystkim pełnić funkcję rocznicy, być naczyniem, z którego czerpiemy pamięć o świętym objawieniu, w wyniku którego zrodziła się religia. Problem w tym, że kilka wieków później data wprawdzie pozostaje w kalendarzu, ale miłość już dawno wygasła. Właśnie dlatego bezmyślnie i w nieskończoność powtarzamy słowa, które nic dla nas nie znaczą, wstajemy i siadamy, bo ktoś nam nakazuje, kurczowo trzymamy się zaborczo strzeżonej doktryny, zupełnie i szalenie niekompatybilnej z naszą rzeczywistością. Wykonujemy powierzchowne gesty, bo przecież tak było od zawsze.
Religion is waning in the United States. Across the board, churches and synagogues and mosques are all complaining about how hard it is to maintain relevance for a generation of young people who seem completely uninterested, not only in the institutions that stand at the heart of our traditions but even in religion itself. And what they need to understand is that there is today a generation of people who are as disgusted by the violence of religious extremism as they are turned off by the lifelessness of religious routine-ism.
W USA religijność słabnie. Zjawisko to jest powszechne - kościoły, synagogi, meczety, wszyscy skarżą się, jak przekazać wagę religii młodemu pokoleniu, którego raczej w ogóle nie interesują nie tylko instytucje, stanowiące rdzeń wiary, ale także sama religia. Czas uświadomić sobie, że obecne pokolenie czuje taki sam wstręt do przemocy zrodzonej przez ekstremizm religijny, jak i awersję do martwego rutynizmu religijnego.
Of course there is a bright spot to this story. Given the crisis of these two concurrent trends in religious life, about 12 or 13 years ago, I set out to try to determine if there was any way that I could reclaim the heart of my own Jewish tradition, to help make it meaningful and purposeful again in a world on fire. I started to wonder, what if we could harness some of the great minds of our generation and think in a bold and robust and imaginative way again about what the next iteration of religious life would look like? Now, we had no money, no space, no game plan, but we did have email. So my friend Melissa and I sat down and we wrote an email which we sent out to a few friends and colleagues. It basically said this: "Before you bail on religion, why don't we come together this Friday night and see what we might make of our own Jewish inheritance?"
Oczywiście, historia ta ma także pozytywną stronę. Sprowokowana tymi dwoma trendami współistniejącymi w życiu duchowym, 12-13 lat temu postanowiłam sprawdzić, czy mogę w jakikolwiek sposób przywrócić wiarę w sens własnej religii żydowskiej i sprawić, aby na nowo nabrała ona sensu i wymowy w tym płonącym świecie. Zaczęłam się zastanawiać, a gdyby tak udało się pozyskać kilka nieprzeciętnych osobowości i razem w odważny, zdecydowany, pomysłowy sposób postawić sobie za cel zmianę wizerunku religii? Nie mieliśmy ani pieniędzy, ani miejsca, ani planu, ale mieliśmy maila. Razem z przyjaciółką Melisą napisałyśmy maila, którego wysłałyśmy do kilku znajomych i przyjaciół. Jego treść była następująca: "Zanim na dobre wypiszecie się z religii, co powiecie na spotkanie w ten piątek? Wspólnie zastanowimy się, co się da ulepić z tego naszego żydowskiego dziedzictwa".
We hoped maybe 20 people would show up. It turned out 135 people came. They were cynics and seekers, atheists and rabbis. Many people said that night that it was the first time that they had a meaningful religious experience in their entire lives. And so I set out to do the only rational thing that someone would do in such a circumstance: I quit my job and tried to build this audacious dream, a reinvented, rethought religious life which we called "IKAR," which means "the essence" or "the heart of the matter."
Myślałyśmy, że przyjdzie 20 osób, a pojawiło się 135. Byli wśród nich zarówno cynicy, osoby poszukujące, ateiści, rabini. Wiele osób przyznało potem, że było to pierwsze w ich życiu głębokie przeżycie religijne. Postanowiłam więc zrobić jedyną racjonalną w tych okolicznościach rzecz: odeszłam z pracy i zaczęłam realizować to szalone marzenie o nowym, zreformowanym modelu życia duchowego, który nazwaliśmy "IKAR", co oznacza "esencję", "istotę rzeczy".
Now, IKAR is not alone out there in the religious landscape today. There are Jewish and Christian and Muslim and Catholic religious leaders, many of them women, by the way, who have set out to reclaim the heart of our traditions, who firmly believe that now is the time for religion to be part of the solution. We are going back into our sacred traditions and recognizing that all of our traditions contain the raw material to justify violence and extremism, and also contain the raw material to justify compassion, coexistence and kindness -- that when others choose to read our texts as directives for hate and vengeance, we can choose to read those same texts as directives for love and for forgiveness.
IKAR nie działa samotnie we współczesnej przestrzeni religijnej. Żydowscy, chrześcijańscy, muzułmańscy i katoliccy przywódcy religijni, nawiasem mówiąc, wielu z nich to kobiety, postanowili przywrócić istotę wiary. Są głęboko przekonani, że to właśnie teraz religia musi stać się częścią rozwiązania. Powracamy do naszych świętych tradycji i odkrywamy, że każda religia posiada surowiec, którym uzasadnia się przemoc i ekstremizm, ale także surowiec będący podstawą miłosierdzia, współistnienia i dobra. Choć nasze księgi postrzegane bywają jako przykaz nienawiści i odwetu, od nas samych zależy, czy odczytamy je jako nakaz miłości i przebaczenia.
I have found now in communities as varied as Jewish indie start-ups on the coasts to a woman's mosque, to black churches in New York and in North Carolina, to a holy bus loaded with nuns that traverses this country with a message of justice and peace, that there is a shared religious ethos that is now emerging in the form of revitalized religion in this country. And while the theologies and the practices vary very much between these independent communities, what we can see are some common, consistent threads between them.
Odkryłam, w rozmaitych wspólnotach, począwszy od niekonwencjonalnych żydowskich gmin na wybrzeżu, poprzez meczety dla kobiet, afroamerykańskie kościoły w Nowym Jorku i Karolinie Północnej, aż po religijny autobus pełen zakonnic, przemierzający cały kraj z przesłaniem sprawiedliwości i pokoju, że podzielamy wartości religijne, które obecnie wyłaniają się w tym kraju w postaci ożywionej wersji religii. Choć teologia i obrzędy bardzo się różnią w tych niezależnych od siebie wspólnotach, dostrzegalne są wspólne i stałe elementy.
I'm going to share with you four of those commitments now.
Podzielę się teraz z wami czterema takim zasadami.
The first is wakefulness. We live in a time today in which we have unprecedented access to information about every global tragedy that happens on every corner of this Earth. Within 12 hours, 20 million people saw that image of Aylan Kurdi's little body washed up on the Turkish shore. We all saw this picture. We saw this picture of a five-year-old child pulled out of the rubble of his building in Aleppo. And once we see these images, we are called to a certain kind of action.
Pierwsza z nich to przytomność umysłu. Żyjemy w czasach bezprecedensowego dostępu do informacji na temat każdej globalnej tragedii, która ma miejsce w każdym zakątku Ziemi. W ciągu 12 godzin, 20 milionów osób zobaczyło zdjęcie ciałka Aylana Kurdiego, wyrzuconego przez morze na tureckie wybrzeże. Każdy z nas widział to zdjęcie. Widzieliśmy zdjęcie pięciolatka wyciągniętego z gruzowiska własnego domu w Aleppo. Obrazy takie wzywają nas do działania.
My tradition tells a story of a traveler who is walking down a road when he sees a beautiful house on fire, and he says, "How can it be that something so beautiful would burn, and nobody seems to even care?" So too we learn that our world is on fire, and it is our job to keep our hearts and our eyes open, and to recognize that it's our responsibility to help put out the flames.
W mojej religii istnieje opowieść o podróżniku idącym drogą, który nagle dostrzega piękny dom, cały w płomieniach. Zastanawia się: "Jak to możliwe, że coś tak pięknego płonie, a chyba nikogo to nie obchodzi?". Nas też dosięgają wieści, że świat płonie, dlatego musimy otworzyć oczy i serca, i zrozumieć, że to właśnie my ponosimy odpowiedzialność za ugaszenie tego pożaru.
This is extremely difficult to do. Psychologists tell us that the more we learn about what's broken in our world, the less likely we are to do anything. It's called psychic numbing. We just shut down at a certain point. Well, somewhere along the way, our religious leaders forgot that it's our job to make people uncomfortable. It's our job to wake people up, to pull them out of their apathy and into the anguish, and to insist that we do what we don't want to do and see what we do not want to see. Because we know that social change only happens --
Jest to bardzo trudne zadanie. Psychologowie twierdzą, że im więcej tragicznych wiadomości do na dociera, tym mniej jesteśmy skłonni do działania. To zjawisko psychicznego odrętwienia. W pewnym momencie po prostu się odcinamy. Religijni przywódcy zapomnieli gdzieś po drodze, że naszą powinnością jest wzbudzanie niepokoju. Naszą powinnością jest uświadamiać ludzi, wyciągać ich z apatii w ból i udrękę. Musimy przemóc się i robić to, przed czym się wzbraniamy i zacząć dostrzegać to, czego nie chcemy widzieć. Wiadomo, że zmiana społeczna dokonuje się tylko wtedy...
(Applause)
(Brawa)
when we are awake enough to see that the house is on fire.
...kiedy jesteśmy przytomni na tyle, żeby dostrzec płomienie.
The second principle is hope, and I want to say this about hope. Hope is not naive, and hope is not an opiate. Hope may be the single greatest act of defiance against a politics of pessimism and against a culture of despair. Because what hope does for us is it lifts us out of the container that holds us and constrains us from the outside, and says, "You can dream and think expansively again. That they cannot control in you."
Drugą zasadą jest nadzieja. Chcę powiedzieć o nadziei, że nie jest ona naiwna, nie jest narkotykiem. Nadzieja jest być może najważniejszym aktem sprzeciwu wobec polityki pesymizmu i kulturze rozpaczy, ponieważ nadzieja wynosi nas z naczynia, które trzyma i ogranicza nas od wewnątrz. Nadzieja gwarantuje: "Twoje marzenia i myśli nie znają granic. Nikt nie może tego w tobie kontrolować".
I saw hope made manifest in an African-American church in the South Side of Chicago this summer, where I brought my little girl, who is now 13 and a few inches taller than me, to hear my friend Rev. Otis Moss preach. That summer, there had already been 3,000 people shot between January and July in Chicago. We went into that church and heard Rev. Moss preach, and after he did, this choir of gorgeous women, 100 women strong, stood up and began to sing. "I need you. You need me. I love you. I need you to survive." And I realized in that moment that this is what religion is supposed to be about. It's supposed to be about giving people back a sense of purpose, a sense of hope, a sense that they and their dreams fundamentally matter in this world that tells them that they don't matter at all.
Byłam światkiem manifestu nadziei w afroamerykańskim kościele w South Side w Chicago, tego lata. Zabrałam też tam swoją córeczkę, która ma teraz 13 lat i jest wyższa ode mnie, aby wysłuchała kazania mojego przyjaciela, Wielebnego Otisa Mossa. Latem tego roku zastrzelono już 3 tysiące osób w Chicago między styczniem a lipcem. Poszłyśmy do tego kościoła, wysłuchałyśmy kazania Wielebnego Mossa. Po kazaniu wspaniałe kobiety ze stuosobowego chóru wstały i zaczęły śpiewać. "Ja potrzebuję ciebie, ty potrzebujesz mnie. Kocham cię. Bez ciebie nie przeżyję". W tym momencie uświadomiłam sobie, że właśnie o to powinno chodzić w religii. Religia powinna przywracać ludziom poczucie celu, nadzieję, dawać przekonanie, że zarówno oni sami, jak i ich marzenia są bardzo istotne w świecie, którzy wpaja im, że wcale się nie liczą.
The third principle is the principle of mightiness. There's a rabbinic tradition that we are to walk around with two slips of paper in our pockets. One says, "I am but dust and ashes." It's not all about me. I can't control everything, and I cannot do this on my own. The other slip of paper says, "For my sake the world was created." Which is to say it's true that I can't do everything, but I can surely do something. I can forgive. I can love. I can show up. I can protest. I can be a part of this conversation. We even now have a religious ritual, a posture, that holds the paradox between powerlessness and power. In the Jewish community, the only time of year that we prostrate fully to the ground is during the high holy days. It's a sign of total submission. Now in our community, when we get up off the ground, we stand with our hands raised to the heavens, and we say, "I am strong, I am mighty, and I am worthy. I can't do everything, but I can do something."
Trzecią zasadą jest siła. Istnieje rabinistyczna tradycja, według której trzymamy w kieszeniach dwa kawałki papieru. Na jednym z nich jest napisane: "Jestem pyłem i prochem". Nie jestem pępkiem świata. Nie mogę wszystkiego kontrolować i sam przeżyć własnego życia. Na drugim jest napisane: "Świat został stworzony przez wzgląd na mnie". To prawda, nie mogę zrobić wszystkiego, ale są rzeczy, które na pewno mogę zrobić. Mogę wybaczać. Mogę kochać. Mogę być obecny. Mogę się sprzeciwiać. Mogę uczestniczyć w tej debacie. Mamy już nawet rytuał religijny, posturę, która balansuje paradoks między bezsilnością a siłą. We wspólnocie żydowskiej jedyny moment w roku, w którym padamy na twarz, to Wielkie Święta. Jest to wyraz całkowitego uniżenia. W naszej wspólnocie, kiedy podnosimy się z podłogi, stoimy z rękoma wzniesionymi ku niebu i mówimy: "Jestem silny, jestem godzien. Nie zrobię wszystkiego, ale są rzeczy, które jestem w stanie zrobić".
In a world that conspires to make us believe that we are invisible and that we are impotent, religious communities and religious ritual can remind us that for whatever amount of time we have here on this Earth, whatever gifts and blessings we were given, whatever resources we have, we can and we must use them to try to make the world a little bit more just and a little bit more loving.
W świecie, który uparł się nam udowodnić, że jesteśmy niewidzialni, bezsilni, wspólnoty i obrzędy religijne przypominają, że bez względu na liczbę lat danych nam na Ziemi, bez względu na otrzymane talenty i dobrodziejstwa, bez względu na dostępne nam środki, możemy, a nawet powinniśmy je wykorzystać, aby uczynić świat miejscem trochę sprawiedliwszym, w którym panuje trochę więcej miłości.
The fourth and final is interconnectedness. A few years ago, there was a man walking on the beach in Alaska, when he came across a soccer ball that had some Japanese letters written on it. He took a picture of it and posted it up on social media, and a Japanese teenager contacted him. He had lost everything in the tsunami that devastated his country, but he was able to retrieve that soccer ball after it had floated all the way across the Pacific. How small our world has become. It's so hard for us to remember how interconnected we all are as human beings. And yet, we know that it is systems of oppression that benefit the most from the lie of radical individualism.
Czwartą i ostatnią zasadą jest współzależność. Kilka lat temu po plaży na Alasce spacerował sobie pewien mężczyzna. Znalazł na drodze piłkę nożną z japońskimi literami. Zrobił zdjęcie piłki i zamieścił je w mediach społecznościowych. Skontaktował się z nim japoński nastolatek. Stracił wszystko w wyniki tsunami, które spustoszyło jego kraj, ale udało mu się odzyskać piłkę, po tym jak przepłynęła cały Pacyfik. Świat bardzo się skurczył. Zapominamy jak bardzo jesteśmy ze sobą powiązani, jako ludzie. Mimo to, zdajemy sobie sprawę z tego, że to właśnie opresyjne systemy czerpią największe korzyści z kłamstwa, jakim jest radykalny indywidualizm.
Let me tell you how this works. I'm not supposed to care when black youth are harassed by police, because my white-looking Jewish kids probably won't ever get pulled over for the crime of driving while black. Well, not so, because this is also my problem. And guess what? Transphobia and Islamophobia and racism of all forms, those are also all of our problems. And so too is anti-Semitism all of our problems. Because Emma Lazarus was right.
Powiem wam jak to działa. Nie powinna mnie interesować czarnoskóra młodzież nękana przez policję, bo przecież moje dzieci, Żydzi o jasnej karnacji, pewnie nigdy nie zostaną zatrzymane za zbrodnię jazdy jako osoby czarnoskóre. Nieprawda, to także mój problem. I wiecie co? Transfobia, islamofobia i wszelkie formy rasizmu, to są nasze problemy. Antysemityzm to też jest nasz problem. Emma Lazarus miała rację.
(Applause)
(Brawa)
Emma Lazarus was right when she said until all of us are free, we are none of us free. We are all in this together. And now somewhere at the intersection of these four trends, of wakefulness and hope and mightiness and interconnectedness, there is a burgeoning, multifaith justice movement in this country that is staking a claim on a countertrend, saying that religion can and must be a force for good in the world.
Emma Lazarus miała rację mówiąc, że dopóki wszyscy nie dostąpimy wolności, nikt z nas nie jest prawdziwie wolny. Dotyczy to nas wszystkich. Gdzieś na skrzyżowaniu tych czterech trendów, przytomności, nadziei, mocy i współzależności, rozkwita w tym kraju wielowyznaniowy ruch na rzecz sprawiedliwości, który żąda alternatywy i utrzymuje, że religia może i powinna mieć moc czynienia dobra na świecie.
Our hearts hurt from the failed religion of extremism, and we deserve more than the failed religion of routine-ism. It is time for religious leaders and religious communities to take the lead in the spiritual and cultural shift that this country and the world so desperately needs -- a shift toward love, toward justice, toward equality and toward dignity for all. I believe that our children deserve no less than that.
Bolejemy nad ekstremizmem religijnym. Zasługujemy też na coś więcej, niż upadły rutynizm religijny. Najwyższy czas, aby religijni przywódcy i wspólnoty przejęły inicjatywę w tej duchowej i kulturowej zmianie, której ten kraj i cały świat rozpaczliwie potrzebują. Zmianie ukierunkowanej na miłość, sprawiedliwość, równość i godność dla każdego z nas. Wierzę w to, że nasze dzieci zasługują przynajmniej na tyle.
Thank you.
Dziękuję
(Applause)
(Brawa)