Some of you have heard the story before, but, in fact, there's somebody in the audience who's never heard this story in front of an audience before, so I'm a little more nervous than I normally am telling this story. I used to be a photographer for many years. In 1978, I was working for "TIME Magazine" and I was given a three-day assignment to photograph Amerasian children, children who had been fathered by American GIs all over Southeast Asia, and then abandoned -- 40,000 children all over Asia. I had never heard the word Amerasian before. I spent a few days photographing children in different countries, and like a lot of photographers and a lot of journalists, I always hoped that when my pictures are published, they might actually have an effect on a situation, instead of just documenting it.
Niektórzy z was słyszeli tę historię wcześniej, ale na widowni znajduje się ktoś, kto nigdy nie słyszał tej historii – na przedzie widowni, jestem więc trochę bardziej zdenerwowany niż zwykle, kiedy opowiadam tę historię. Wiele lat byłem fotografem. W 1978 pracowałem dla tygodnika Time, przydzielono mi trzydniowy projekt polegający na fotografowaniu azjatyckich dzieci... spłodzonych przez amerykańskich żołnierzy w całej południowowschodniej Azji, a potem opuszczonych. 40 000 dzieci w całej Azji. Nigdy wcześniej nie słyszałem określenia "Amerasian" na te dzieci. Spędziłem kilka dni na fotografowaniu dzieci w różnych krajach, i jak wielu fotografów i dziennikarzy, zawsze mam nadzieję, że po tym, jak moje zdjęcia zostaną opublikowane, sytuacja się zmieni, a zdjęcia nie będą służyły samej dokumentacji.
So, I was so disturbed by what I saw and I was so unhappy with the article that ran afterwards, that I decided I would take six months off. I was 28 years old. I decided I would find six children in different countries, and actually go spend some time with the kids, and try to tell their story a little bit better than I thought I had done for Time magazine. In the course of doing the story, I was looking for children who hadn't been photographed before, and the Pearl Buck Foundation told me that they worked with a lot of Americans who were donating money to help some of these kids. And a man told me, who ran the Pearl Buck Foundation in Korea, that there was a young girl, who was 11 years old, being raised by her grandmother. And the grandmother had never let any Westerners see her. Every time any Westerners came to the village, she hid the girl. Of course, I was immediately intrigued. I saw photographs of her and I thought I wanted to go. And the guy just told me, "This grandmother -- there's no way she's ever going to let you meet this girl that's she's raising."
Byłem tak zaniepokojony tym, co zobaczyłem, i tak niezadowolony z artykułu, który pojawił się później, że postanowiłem wziąć sześć miesięcy wolnego. Miałem wtedy 28 lat. Postanowiłem, że znajdę sześcioro dzieci z różnych krajów, spędzę z nimi trochę czasu i spróbuję opowiedzieć ich historię trochę lepiej niż jak robiłem to dla Time'a. Podczas tworzenia tej historii szukałem dzieci, które nigdy wcześniej nie były fotografowane. W fundacji Pearl Buck Foundation powiedziano mi, że pracowali z wieloma Amerykanami, którzy przekazywali pieniądze, by pomagać niektórym z tych dzieci. Mężczyzna, który prowadził tę fundację w Korei powiedział mi o 11-letniej dziewczynce, którą wychowywała babcia. Jej babcia nie pozwalała nikomu z Zachodu jej zobaczyć. Gdy ktoś taki był w wiosce, ukrywała dziewczynkę. Oczywiście to mnie natychmiast zainteresowało. Zobaczyłem jej zdjęcia i stwierdziłem, że chcę tam pojechać. Na co ten facet powiedział mi: "Nie ma żadnej możliwości, ona na pewno nie pozwoli ci zobaczyć tej dziewczynki, którą wychowuje". Zabrałem ze sobą tłumaczkę i ruszyłem do wioski,
I took a translator with me and went to this village, found the grandmother, sat down with her. And to my astonishment, she agreed to let me photograph her granddaughter. And I was paying for this myself, so I asked the translator if it would be OK if I stayed for the week. I had a sleeping bag. The family had a small shed on the side of the house, so I said, "Could I sleep in my sleeping bag in the evenings?" And I just told the little girl, whose name was Eun-Sook Lee, that if I ever did anything to embarrass her -- she didn't speak a word of English, although she looked very American -- she could put up her hand and say, "Stop," and I would stop taking pictures. Then my translator left. I couldn't speak a word of Korean. This is the first night I met Eun-Sook. Her mother was still alive. She was not raising her, her grandmother was raising her. And what struck me immediately was how in love the two of these people were. The grandmother was incredibly fond, deeply in love with this little girl. They slept on the floor at night. The way they heat their homes in Korea is to put bricks under the floors, so the heat radiates from underneath the floor. Eun-Sook was 11 years old.
znalazłem babcię dziewczynki, usiedliśmy, żeby porozmawiać. Ku mojemu zdziwieniu, zgodziła się, żebym sfotografował jej wnuczkę. A ponieważ płaciłem za to sam, spytałem tłumaczkę, czy mógłbym zostać na tydzień. Miałem ze sobą śpiwór. Do domu rodziny dziewczynki przylegała mała szopa, więc zapytałem, czy mogę spać w swoim śpiworze. I po prostu powiedziałem tej dziewczynce, Hyun Sook Lee, że jeżeli zrobię coś, co mogłoby ją zawstydzić - nie znała ani słowa po angielsku, choć wyglądała jak Amerykanka - mogła po prostu podnieść rękę i powiedzieć "stop". Wtedy przestanę robić zdjęcia. Później odjechała moja tłumaczka. Zostałem tam więc, zupełnie nie znając koreańskiego. Tego dnia po raz pierwszy spotkałem Hyun Sook. Jej matka jeszcze żyła. Nie wychowywała jej matka, tylko babka. Od razu rzuciło mi się w oczy, jak bardzo dziewczynka i jej babka się kochają. Babcia była niesamowicie czuła i kochana dla tej małej dziewczynki. Nocą spały na podłodze. W Korei ogrzewa się domy, kładąc cegły pod podłogę, tak że ciepło wydobywa się spod podłogi. Hyun Sook miała 11 lat.
I had photographed, as I said, a lot of these kids. Eun-Sook was the fifth child that I found to photograph. And almost universally, amongst all the kids, they were really psychologically damaged by having been made fun of, ridiculed, picked on and been rejected. And Korea was probably the place I found to be the worst for these kids. And what struck me immediately in meeting Eun-Sook was how confident she appeared to be, how happy she seemed to be in her own skin. And remember this picture, because I'm going to show you another picture later. She looks much like her grandmother, although she looks so Western.
Jak już mówiłem, sfotografowałem wiele z tych dzieci. Hyun Sook była piątym dzieckiem, które fotografowałem. Prawie wszystkie te dzieci były zniszczone psychicznie. Wyśmiewano je, pokazywano palcami. Były przez wszystkich odrzucone. Moim zdaniem to prawdopodobnie w Korei te dzieciaki miały najgorzej. Podczas spotkania z Hyun Sook najbardziej uderzyła mnie jej pewność siebie. Była szczęśliwa we własnej skórze. Zapamiętajcie to zdjęcie, bo później pokażę wam inne, ale tutaj widać, jak bardzo jest podobna do babci, chociaż ma tak zachodni wygląd.
I decided to follow her to school. This is the first morning I stayed with her. This is on the way to school. This is the morning assembly outside her school. And I noticed that she was clowning around. When the teachers would ask questions, she'd be the first person to raise her hand. Again, not at all shy or withdrawn, or anything like the other children that I'd photographed. The first one to go to the blackboard to answer questions. Getting in trouble for whispering into her best friend's ears. And one of the other things I said to her through the translator -- again, this thing about saying stop -- was to not pay attention to me. So she really just completely ignored me most of the time. I noticed that at recess, she was the girl who picked the other girls to be on her team. It was very obvious, from the beginning, that she was a leader. This is on the way home. And that's North Korea up along the hill. This is up along the DMZ. They would actually cover the windows every night, so that light couldn't be seen, because the South Korean government has said for years that the North Koreans may invade at any time. So the closer you were to North Korea, the more terrifying it was.
Zdecydowałem się towarzyszyć jej w drodze do szkoły. To pierwszy ranek, kiedy z nią zostałem. To po drodze do szkoły. To poranna zbiórka przed szkołą. Zauważyłem, że się wygłupiała. Kiedy nauczyciele zadawali pytania, była pierwszą chętną do odpowiedzi. Wcale nie była nieśmiała ani zamknięta w sobie, niepodobna do dzieci, które fotografowałem wcześniej. Pierwsza chętna do przyjścia do tablicy. Wpadała też w kłopoty z powodu szeptania z przyjaciółką w środku lekcji. Powiedziałem jej jeszcze jedną rzecz poprzez tłumacza - oprócz naszej umowy dotyczącej mówienia "stop" – poprosiłem, żeby nie zwracała na mnie uwagi. I naprawdę ignorowała mnie prawie cały czas. Zauważyłem, że w czasie przerwy to ona wybierała sobie koleżanki do drużyny. Od samego początku było wiadomo, że jest przywódcą. A teraz trochę o domu. Korea Północna znajduje się tuż za wzgórzem. Za Koreańską Strefą Zdemilitaryzowaną. W domu zasłaniali okna każdej nocy, aby nie było widać światła, bo rząd Korei Południowej powtarzał od lat, że Północnokoreańczycy mogą dokonać najazdu w każdej chwili. Im bliżej Korei Północnej, tym straszniejsza się ona wydawała. Bardzo często, kiedy robiłem zdjęcia w szkole,
Very often at school, I'd be taking pictures, and she would whisper into her girlfriends' ears, and then look at me and say, "Stop." And I would stand at attention, and all the girls would crack up, and it was sort of a little joke.
ona szeptała coś do swojej koleżanki, potem patrzyła na mnie i mówiła "stop". Ja stawałem na baczność, a wszystkie dziewczynki wybuchały śmiechem, to był taki nasz mały dowcip.
(Laughter)
(Śmiech)
The end of the week came and my translator came back, because I'd asked her to come back, so I could formally thank the grandmother and Eun-Sook. And in the course of the grandmother talking to the translator, the grandmother started crying. And I said to my translator, "What's going on, why is she crying?" And she spoke to the grandmother for a moment, and then she started getting tears in her eyes. And I said, "What did I do? Why is everyone crying?" And the translator said, "The grandmother says that she thinks she's dying, and she wants to know if you would take Eun-Sook to America with you." And I said, "I'm 28 years old and I live in hotels, and I'm not married." I mean, I had fallen in love with this girl, but you know, emotionally I was about 12 years old. If you know of photographers, the joke is it's the finest form of delayed adolescence ever invented. "Sorry, I have to go on an assignment, I'll be back" -- and then you never come back.
Pod koniec tygodnia wróciła moja tłumaczka, poprosiłem ją o to, bo chciałem formalnie podziękować babci i Hyun Sook. W czasie rozmowy z tłumaczką babcia zaczęła płakać. Zapytałem tłumaczkę: "Co się stało, czemu ta kobieta płacze"? Po chwili także w jej oczach zaczęły zbierać się łzy. Powiedziałem: "Ok, co takiego zrobiłem, co jest, czemu wszyscy płaczą?" Tłumaczka powiedziała: "Babcia myśli, że umiera, i chciałaby wiedzieć, czy mógłbyś zabrać ze sobą Hyun Sook". Odparłem: "Mam 28 lat, mieszkam w różnych hotelach, nie jestem żonaty". Zakochałem się w tej dziewczynce, ale emocjonalnie czułem się, jakbym miał 12 lat. Jeśli wiecie coś o fotografach, wiecie zapewne, że to najdoskonalsza forma zatrzymania się w wieku młodzieńczym. "Przepraszam muszę wykonać zadanie, wrócę tu". I nigdy nie wracasz.
So I asked the translator why she thought she was dying. Can I get her to a hospital? Could I pay to get her a doctor? And she refused any help at all. So when I got outside, I gave the translator some money and said, "Go back and see if you can do something." And I gave the grandmother my business card. And I said, "If you're serious, I will try to find a family for her." And I immediately wrote a letter to my best friends in Atlanta, Georgia, who had an 11-year-old son. And my best friend had mistakenly one day said something about wishing he had another child. So my friends Gene and Gayle had not heard from me in about a year, and suddenly I was calling, saying "I'm in Korea and I've met this extraordinary girl." And I said, "The grandmother thinks she's sick, but I think maybe we would have to bring the grandmother over also." And I said, "I'll pay for the ... " I mean, I had this whole sort of picture. So anyway, I left. And my friends actually said they were very interested in adopting her. And I said, "Look, I think I'll scare the grandmother to death, if I tell her that you're willing to adopt her. I want to go back and talk to her." But I was off on assignment. I figured I'd come back in a couple of weeks and talk to the grandmother.
Spytałem więc tłumaczkę, czemu babcia myśli, że umiera. Czy może zawieźć ją do szpitala, zapłacić za lekarza? Stanowczo odmówiła przyjęcia pomocy. Kiedy wyszedłem na zewnątrz, dałem tłumaczce pieniądze i powiedziałem: "Proszę tam wrócić i sprawdzić, czy da się coś zrobić". Dałem babci moją wizytówkę. Powiedziałem: "Jeśli pani naprawdę tego chce, znajdę dla niej rodzinę". Natychmiast napisałem list do moich przyjaciół w Atlancie, w stanie Georgia, którzy mieli jedenastoletniego synka. Kiedyś mój przyjaciel powiedział coś o tym, że chciałby mieć kolejne dziecko. Moi przyjaciele, Gene i Gail, nie mieli ze mną kontaktu od roku. A ja dzwonię nagle i mówię: "Jestem w Korei, spotkałem niezwykłe dziecko". "Babcia sądzi, że jest chora, ale może trzeba zabrać stąd także ją". Powiedziałem: "Zapłacę". Miałem całą koncepcję, jak to ma wyglądać. W każdym razie, wyjechałem, moi przyjaciele rzeczywiście zainteresowali się adopcją tej dziewczynki. Powiedziałem: "Słuchajcie, wystraszę tą babcię, jeśli napiszę do niej, że jesteście chętni, żeby adoptować jej wnuczkę. muszę tam wrócić i z nią porozmawiać". Ale miałem inne zlecenie. Zdecydowałem, że wrócę w ciągu kilku tygodni i porozmawiam z babcią. W święta Bożego Narodzenia byłem w Bangkoku
And on Christmas Day, I was in Bangkok with a group of photographers and got a telegram -- back in those days, you got telegrams -- from Time magazine saying someone in Korea had died and left their child in a will to me. Did I know anything about this? Because I hadn't told them what I was doing, because I was so upset with the story they'd run. So, I went back to Korea, and I went back to Eun-Sook's village, and she was gone. And the house that I had spent time in was empty. It was incredibly cold. No one in the village would tell me where Eun-Sook was, because the grandmother had always hidden her from Westerners. And they had no idea about this request that she'd made of me. So I finally found Myung Sung, her best friend that she used to play with after school every day. And Myung Sung, under some pressure from me and the translator, gave us an address on the outside of Seoul. And I went to that address and knocked on the door, and a man answered the door. It was not a very nice area of Seoul, there were mud streets outside of it. And I knocked on the door and Eun-Sook answered the door, and her eyes were bloodshot, and she seemed to be in shock. She didn't recognize me -- there was no recognition whatsoever. And this man came to the door and kind of barked something in Korean. And I said to the translator, "What did he say?" And she said, "He wants to know who you are." And I said, "Tell him that I am a photographer." I started explaining who I was, and he interrupted. And she said, "He says he knows who you are, what do you want?" I said, "Well, tell him that I was asked by this little girl's grandmother to find a family for her." And he said, "I'm her uncle, she's fine, you can leave now."
z kilkoma innymi fotografami i dostałem telegram. - w tych czasach dostawało się telegramy - z tygodnika Times. W Korei zmarł ktoś, kto zostawił mi dziecko. Czy wiem coś o tym? Nie powiedziałem im wcześniej, co robiłem, bo byłem niezadowolony z opublikowanej przez nich historii.. Więc wróciłem do Korei, do wioski Hyun Sook, ale jej tam nie było. A dom, w którym spędzałem czas, był pusty. Było niesamowicie zimno. Nikt w wiosce nie potrafił powiedzieć, gdzie jest Hyun Sook, bo jej babcia ukrywała ją przed ludźmi z Zachodu. A oni nie mieli pojęcia, o co mnie poprosiła. W końcu odnalazłem Myung Sung, jej najlepszą przyjaciółkę, z którą zwykle spędzała czas każdego dnia po szkole. I Myung Sung, naciskana przeze mnie i przez tłumaczkę, podała nam adres na obrzeżach Seulu. Poszedłem tam, zapukałem do drzwi, otworzył pewien mężczyzna. Nie była to zbyt przyjemna część Seulu, na ulicach było błoto. Zapukałem do drzwi, otworzyła Hyun Sook, Miała przekrwione oczy i wydawała się być w szoku. Nie pamiętała mnie w ogóle. Do drzwi podszedł ten mężczyzna i warknął coś po koreańsku. I zapytałem tłumaczkę: "Co on mówi?". A ona, że chce wiedzieć, kim jestem. Odpowiedziałem: "Powiedz mu, że jestem fotografem". Zacząłem wyjaśniać, kim jestem, a on mi przerywał. Tłumaczka powiedziała: "Mówi, że wie kim jesteś. Czego chcesz?". Odparłem: "Powiedz mu, że babcia małej dziewczynki poprosiła mnie, bym znalazł dla niej rodzinę". A on na to: "Jestem jej wujkiem, wszystko w porządku, możesz już iść".
So I was -- The door was being slammed in my face, it's incredibly cold, and I'm trying to think, "What would the hero do in a movie, if I was writing this as a movie script?" So I said, "It's really cold, I've come a very long way, do you mind if I come in for a minute? I'm freezing." So the guy reluctantly let us in and we sat down on the floor. And as we started talking, I saw him yell something, and Eun-Sook came and brought us some food. And I had this whole mental picture of -- sort of like Cinderella. I sort of had this picture of this incredibly wonderful, bright, happy little child, who now appeared to be very withdrawn, being enslaved by this family. And I was really appalled, and I couldn't figure out what to do. And the more I tried talking to him, the less friendly he was getting. So finally I said "Look," -- this is all through the translator, because, you know, I don't speak a word of Korean -- and I said, "Look, I'm really glad that Eun-Sook has a family to live with. I was very worried about her. I made a promise to her grandmother, your mother, that I would find a family, and I'm so happy that you're going to take care of her. But I bought an airline ticket and I'm stuck here for a week. I'm staying in a hotel downtown. Would you like to come and have lunch tomorrow? And you can practice your English." Because he told me -- I was trying to ask him questions about himself.
Drzwi zatrzaskują się przed moją twarzą, jest niesamowicie zimno, a ja staram się myśleć: "Co zrobiłby bohater filmu, gdybym pisał taki scenariusz?". Więc mówię: "Słuchaj, jest naprawdę zimno, przebyłem długą drogę, czy nie mógłbym wejść tylko na minutę? Zamarzam". I facet niechętnie wpuścił nas do środka. Gdy zaczęliśmy rozmawiać, krzyknął coś, a Hyun Sook przyszła i przyniosła nam jedzenie. Wyobraziłem sobie ją jako takiego Kopciuszka. Widziałem niewyobrażalnie cudowną, radosną dziewczynkę, która zmieniła się w dziecko zamknięte w sobie i zniewolone przez rodzinę. Byłem naprawdę przerażony i nie wiedziałem, co robić. Im więcej z nim rozmawiałem, tym bardziej stawał się nieprzyjemny. Więc w końcu zdecydowałem. Powiedziałem: "Słuchaj", to wszystko poprzez tłumaczkę, bo wiecie, nie znam nawet słowa po koreańsku, mówię – "Jestem naprawdę szczęśliwy, że Hyun Sook ma rodzinę, z którą może żyć. Byłem o nią bardzo niespokojny. Obiecałem jej babce, twojej matce, że znajdę jej rodzinę i dlatego jestem szczęśliwy, że zaopiekujesz się nią". Mówię: "Ale wiesz, kupiłem bilet lotniczy i utknąłem tu na tydzień". I mówię: "Zatrzymałem się w hotelu w mieście. Może zgodzisz się na lunch jutro? Mógłbyś poćwiczyć angielski". chciałem, by coś mi o sobie zdradził.
And so I went to the hotel, and I found two older Amerasians. A girl whose mother had been a prostitute, and she was a prostitute, and a boy who'd been in and out of jail. And I said to them, "Look, there's a little girl who has a tiny chance of getting out of here and going to America. I don't know if it's the right decision or not, but I would like you to come to lunch tomorrow and tell the uncle what it's like to walk down the street, what people say to you, what you do for a living. I want him to understand what happens if she stays here. And I could be wrong, I don't know, but I wish you would come tomorrow."
Tak więc poszedłem do hotelu, poznałem dwóch młodych ludzi pochodzenia amerykańsko-azjatyckiego. Dziewczynę, której matka była prostytutką i która też była prostytutką, i chłopaka, który kilka razy był w więzieniu. I mówię do nich: "Słuchajcie, jest tu młoda dziewczyna, która ma szanse na to, by się stąd wyrwać i jechać do Ameryki". Mówię: "Nie wiem czy to właściwa decyzja, ale chciałbym, żebyście zjedli z nami jutro lunch i opowiedzieli jej wujowi, jak to jest iść ulicą, co ludzie mówią do was, jak zarabiacie na życie. Po prostu chcę, żeby zrozumiał, co będzie, jak ona tu zostanie. I może to zły pomysł, nie wiem, ale chciałbym, żebyście jutro przyszli".
So, these two came to lunch and we got thrown out of the restaurant. They were yelling at him, it got to be really ugly. We went outside, and he was just furious. And I knew I had totally blown this thing. Here I was again, trying to figure out what to do. And he started yelling at me, and I said to the translator, "Tell him to calm down, what is he saying?" And she said, "He's saying, 'Who the hell are you to walk into my house, some rich American with your cameras around your neck, accusing me of enslaving my niece? This is my niece, I love her, she's my sister's daughter. Who the hell are you to accuse me of something like this?'" And I said, you know, "Look, you're absolutely right. I don't pretend to understand what's going on here. All I know is, I've been photographing a lot of these children. I'm in love with your niece, I think she's an incredibly special child." And I said, "Look, I will fly my friends over here from the United States if you want to meet them, to see if you approve of them. I just think that -- what little I know about the situation, she has very little chance here of having the kind of life that you probably would like her to have."
Ci dwoje przyszli na lunch i wyrzucono nas z restauracji. Wrzeszczeli na niego, było bardzo nieprzyjemnie. I wyszliśmy na zewnątrz, a on był wściekły. I wiedziałem, że totalnie schrzaniłem wszystko. I znowu zastanawiałem się, co zrobić. Zaczął na mnie krzyczeć, więc powiedziałem do tłumaczki, "Dobra, powiedz mu, żeby się uspokoił. Co on krzyczy?". A ona na to: "On mówi: Za kogo pan się, do cholery, uważa? Wpada pan do mojego domu, jakiś bogaty Amerykanin ze swoimi aparatami fotograficznymi na szyi, i oskarża mnie, że więżę moją siostrzenicę? To jest moja siostrzenica, kocham ją, jest córką mojej siostry. Kim pan do diabła jest, żeby mnie o coś takiego oskarżać?" A ja na to: "Proszę posłuchać, ma pan absolutną rację. Nie staram się nawet zrozumieć, co się tu dzieje". Wiem tylko tyle, że robiłem zdjęcia wielu takich dzieci. Jestem zachwycony pańską siostrzenicą, uważam, że jest absolutnie niezwykłym dzieckiem". I dodałem: "Proszę posłuchać, poproszę przyjaciół, żeby przylecieli z USA, jeśli chce pan ich poznać i przekonać się, czy są odpowiedni według pana. Po prostu uważam – w miarę mojej skromnej znajomości sytuacji, że ona ma tu niewielkie szanse na życie, jakiego pewnie pan by dla niej chciał".
So, everyone told me afterwards that inviting the prospective parents over was, again, the stupidest thing I could have possibly done, because who's ever good enough for your relative? But he invited me to come to a ceremony they were having that day for her grandmother. And they actually take items of clothing and photographs, and they burn them as part of the ritual. And you can see how different she looks just in three months. This was now, I think, early February. And the pictures before were taken in September. Well, there was an American Maryknoll priest that I had met in the course of doing the story, who had 75 children living in his house. He had three women helping him take care of these kids. And so I suggested to the uncle that we go down and meet Father Keane to find out how the adoption process worked. Because I wanted him to feel like this was all being done very much above board.
Wszyscy mówili, że zapraszanie rodziców to znowu była najgłupsza możliwa rzecz do zrobienia, bo kto mógłby być dość dobry dla własnego krewnego? Ale zaprosił mnie na ceremonię odbywającą się tego dnia na cześć ich babki. Biorą fragmenty ubrań i zdjęcia, i rytualnie palą. Można zobaczyć, jak zmieniła się w ciągu trzech miesięcy. Był wtedy chyba początek lutego. A poprzednie zdjęcia są z września. Spotkałem pewnego kapłana z amerykańskiej marynarki wojennej w czasie pisania tej historii, w jego domu mieszkało 75 dzieci. Trzy kobiety pomagały mu się nimi zajmować. Zaproponowałem więc wujkowi, żebyśmy pojechali i poznali ojca Keene, żeby się przekonał, jaka jest procedura adopcji. Chciałem, żeby poczuł, że wszystko robi się całkowicie legalnie.
So, this is on the way down to the orphanage. This is Father Keane. He's just a wonderful guy. He had kids from all over Korea living there, and he would find families for these kids. This is a social worker interviewing Eun-Sook. Now, I had always thought she was completely untouched by all of this, because the grandmother, to me, appeared to be sort of the village wise woman -- throughout the day, I noticed people kept coming to visit her grandmother. And I always had this mental picture that even though they may have been one of the poorer families in the village, they were one of the most respected. And I always felt that the grandmother had kind of demanded, and insisted, that the villagers treat Eun-Sook with the same respect they treated her. Eun-Sook stayed at Father Keane's, and her uncle agreed to let her stay there until the adoption went through. He actually agreed to the adoption.
To jest po drodze do sierocińca. To jest ojciec Keene, fantastyczny facet. Mieszkały u niego dzieci z całej Korei, a on szukał dla nich rodzin. To jest pracowniczka społeczna, przeprowadzająca wywiad z Hyun Soon. Zawsze uważałem, że nic z tego wszystkiego jej nie dotknęło, gdyż jej babcia była kimś w rodzaju wioskowej wiedzącej. W ciągu dnia zauważyłem, że ludzie przychodzili do jej babci. I zawsze miałem takie wyobrażenie, że nawet jeśli byli jedną z najbiedniejszych rodzin w wiosce, jednocześnie byli jedną z najbardziej szanowanych. I cały czas czułem, że babcia wymagała, żeby wieśniacy traktowali Hyun Soon z takim samym szacunkiem, jak ją. Hyun Sook zamieszkała u ojca Keene, a jej wujek zgodził się, żeby została tam do przeprowadzenia adopcji. Zgodził się w końcu na adopcję.
And I went off on assignment and came back a week later, and Father Keane said, "I've got to talk to you about Eun-Sook." I said, "Oh God, now what?" And he takes me into this room, closes the door and says, "I have 75 children here in the orphanage, and it's total bedlam." There's clothes, there's kids. Three adults and 75 kids -- you can imagine. And he said, "The second day she was here she made up a list of all of the names of the older kids and the younger kids. And she assigned one of the older kids to each of the younger kids. And then she set up a work detail list of who cleaned the orphanage on what day." And he said, "She's telling me that I'm messy and I have to clean up my room." And he said, "I don't know who raised her, but she's running the orphanage, and she's been here three days."
Wyjechałem na zlecenie i wróciłem po tygodniu, a ojciec Keene powiedział: "Muszę z panem porozmawiać o Hyun Soon". Powiedziałem coś w stylu: "Boże, co znowu?". Zaprowadził mnie do pokoju, zamknął drzwi, i powiedział: "Mam tu, w sierocińcu, 75 dzieci, panuje straszny chaos. Ubrania, dzieciaki, wie pan, trójka dorosłych i 75 dzieci, niech pan to sobie wyobrazi". I dodał, "Drugiego dnia, kiedy była tutaj, zrobiła listę wszystkich nazwisk starszych i młodszych dzieci. I do każdego z młodszych przydzieliła jedno starsze. Następnie przygotowała szczegółową listę pracy, kto którego dnia miał sprzątać sierociniec. Powiedziała mi też, że jestem bałaganiarzem i muszę posprzątać swój pokój. Powiedział, "Nie wiem, kto ją wychował, ale ona prowadzi ten sierociniec, a jest tu od trzech dni".
(Laughter)
(Śmiech)
This was movie day that she organized where all the kids went to the movies. A lot of the kids who had been adopted wrote back to the other kids, telling them what their life was like with their new families. So it was a really big deal when the letters showed up. This is a woman who is now working at the orphanage, whose son had been adopted. Gene and Gayle started studying Korean the moment they had gotten my first letter. They really wanted to be able to welcome Eun-Sook into their family. And one of the things Father Keane told me when I came back from one of these trips -- Eun-Sook had chosen the name Natasha, which I understood was from her watching a "Rocky and Bullwinkle" cartoon on the American Air Force station. This may be one of those myth-buster things that we'll have to clear up here, in a minute.
To był dzień filmowy, który zorganizowała, kiedy wszystkie dzieci poszły do kina. Wiele dzieci oddanych do adopcji pisywało do reszty, opowiadając o swoim życiu w nowej rodzinie. Nadejście listów było ważnym wydarzeniem. Kobieta ta pracowała wtedy w sierocińcu, jej syn został adoptowany. Gene i Gail rozpoczęli naukę koreańskiego, kiedy tylko dostali mój pierwszy list. Naprawdę chcieli umieć powitać Hyun Sook jak członka rodziny. Ojciec Keene powiedział mi m.in., kiedy wróciłem z jednej podróży, że Hyun Sook wybrała imię Natasha, co, jak mi się wydaje, było wynikiem oglądania przez nią kreskówki "Rocky i Łoś Superktoś" na kanale Amerykańskich Sił Powietrznych. Może to być jedna z zagadek, które będzie trzeba zaraz wyjaśnić. Mój przyjaciel Gene i jego syn Tim przylecieli do Korei.
So, my friend Gene flew over with his son, Tim. Gayle couldn't come. And they spent a lot of time huddled over a dictionary. And this was Gene showing the uncle where Atlanta was on the map, where he lived. This is the uncle signing the adoption papers. Now, we went out to dinner that night to celebrate. The uncle went back to his family and Natasha and Tim and Gene and I went out to dinner. And Gene was showing Natasha how to use a knife and fork, and then Natasha was returning the utensil lessons. We went back to our hotel room, and Gene was showing Natasha also where Atlanta was. This is the third night we were in Korea. The first night we'd gotten a room for the kids right next to us.
Gail nie mogła przylecieć. Dużo czasu spędzali pochyleni razem nad słownikiem. Tu Gene pokazuje wujowi, gdzie leży Atlanta, miejsce jego zamieszkania. Tutaj wuj podpisuje dokumenty adopcyjne. Tamtej nocy poszliśmy na kolację do restauracji, aby świętować. Wuj wrócił do swojej rodziny, a Natasha, Tim, Gene i ja poszliśmy na kolację. Gene pokazywał Natashy, jak używać noża i widelca, Natasha z kolei pokazała mu, jak używać pałeczek. Wróciliśmy do pokoju w hotelu, a Gene pokazał Natashy, gdzie leży Atlanta. To była nasza trzecia noc w Korei. Pierwszej nocy wynajęliśmy pokój dla dzieci tuż obok naszego.
I'd been staying in this room for about three months -- it was a little 15-story Korean hotel. The second night, we didn't keep the kids' room, because we slept on the floor with all the kids at the orphanage. And the third night, we came back -- we'd just gone out to dinner, where you saw the pictures -- and we got to the front desk, and the guy said, "There's no other free rooms on your floor tonight, you can put the kids five floors below you." And Gene and I looked at each other and said, "We don't want two 11-year-olds five floors away." So his son said, "I have a sleeping bag, I'll sleep on the floor." And I said, "I have one too." So Tim and I slept on the floor, Natasha got one bed, Gene got the other -- kids pass out, it's been very exciting for three days.
Mieszkałem w tym pokoju od około trzech miesięcy, był to mały, 15-piętrowy koreański hotel. Drugiej nocy nie wynajęliśmy pokoju dla dzieci, bo poszliśmy do sierocińca i spaliśmy na podłodze z resztą dzieciaków. Wróciliśmy trzeciej nocy, byliśmy właśnie na kolacji, z której zdjęcia widzieliście, poszliśmy na recepcję, a mężczyzna na recepcji powiedział: "Na waszym piętrze nie ma dzisiaj innych wolnych pokoi, więc jeśli chcecie umieścić dzieci pięć pięter niżej, jest tam pokój". Gene i ja spojrzeliśmy na siebie i powiedzieliśmy: "Nie chcemy dwojga 11-latków pięć pięter niżej". Jego syn powiedział, że ma śpiwór i będzie spał na podłodze. Ja powiedziałem, że też mam śpiwór. Więc Tim i ja spaliśmy na podłodze, Natasha w jednym łóżku, Gene w drugim, dzieciaki zasnęły. Ostatnie trzy dni były pełne wrażeń.
We're lying in bed, and Gene and I are talking about how cool we are. We said, "That was so great, we saved this little girl's life." We were just like, you know, just full of ourselves. And we fall asleep -- and I've been in this room for a couple of months now. And they always overheat the hotels in Korea terribly, so during the day I always left the window open. And then about midnight, they turn the heat off in the hotel. So at 1am, the whole room would be like 20 below zero, and I'd get up. I'd been doing this every night I'd been there. So, sure enough, it's one o'clock, room's freezing, I go to close the window and I hear people shouting outside, and I thought, "Oh, the bars must have just gotten out." I don't speak Korean, but I'm hearing these voices, and I'm not hearing anger, I'm hearing terror. So I open the window and I look out, and there's flames coming up the side of our hotel, and the hotel's on fire. So I run over to Gene and I wake him up, and I say, "Don't freak out, I think the hotel's on fire." And now there's smoke and flames coming by our windows -- we're on the 11th floor. So the two of us were just like, "Oh my God, oh my God."
Leżymy w łóżkach, rozmawiam z Gene'em o tym, jacy jesteśmy świetni. Mówiliśmy: "To takie wspaniałe, ocaliliśmy tej dziewczynce życie". Byliśmy z siebie bardzo zadowoleni. Zasnęliśmy. Wynajmowałem ten pokój od kilku miesięcy. W Korei zawsze bardzo przegrzewają hotele, więc w ciągu dnia zostawiałem otwarte okno. Około północy wyłączali w hotelu ogrzewanie, więc około pierwszej w pokoju było lodowato i wtedy wstawałem. Robiłem tak każdej nocy. Jest więc pierwsza w nocy, w pokoju panuje ziąb. Wstaję, żeby zamknąć okno, i słyszę krzyki na zewnątrz. Pomyślałem, że ludzie właśnie wyszli z barów. Nie znam koreańskiego, ale słyszę głosy, i nie słyszę gniewu, tylko przerażenie. Otwieram więc okno, wyglądam na dwór, a ścianę naszego hotelu pokrywają płomienie, hotel się pali. Podbiegam więc do Gene'a, budzę go, mówię: "Gene, nie wpadaj w panikę, wydaje mi się, że hotel się pali". Przez okno do pokoju wpada dym i ogień, jesteśmy na 11. piętrze. Obydwaj powtarzamy ciągle: "Mój Boże, mój Boże". Staramy się obudzić Natashę, nic do niej nie dociera.
So we're trying to get Natasha up, and we can't talk to her. You know what kids are like when they've been asleep for like an hour, it's like they took five Valiums -- they're all over the place. And we can't talk to her. His son had the L.L.Bean bootlaces, and we're trying to do up his laces. So we try to get to the door, we run to the door, we open the door, and it's like walking into a blast furnace. There's people screaming, the sound of glass breaking, weird thumps. And the whole room filled with smoke in about two seconds. And Gene turns around and says, "We're not going to make it." And he closes the door, and the whole room is now filled with smoke. We're all choking, and there's smoke pouring through the vents, under the doors. There's people screaming. I just remember this unbelievable -- just utter chaos.
Wiecie, w jakim stanie są dzieci po godzinie od zaśnięcia, zachowują się tak, jakby wzięły 5 tabletek Valium, lecą przez ręce. I nic do niej nie dociera. Pamiętam, że syn Gene'a miał sznurówki L.L. Bean i próbowaliśmy mu je zawiązać. Staramy się więc dostać do drzwi, podbiegamy do nich, otwieramy je i mamy wrażenie, że wchodzimy do wielkiego pieca. Słychać krzyczących ludzi, dźwięk tłuczonego szkła i dziwne dudnienie. W jakieś dwie sekundy cały pokój wypełnił się dymem. Gene odwraca się i mówi "Nie uda nam się". Zamyka drzwi, bo w pokoju jest mnóstwo dymu. Dławimy się, a dym wylatuje z otworów wentylacyjnych, spod drzwi, ludzie krzyczą. Pamiętam tylko ten niesamowity wszechogarniający chaos.
I remember sitting near the bed, and I had two overwhelming feelings. One was absolute terror. "Oh, please God, I just want to wake up. This has got to be a nightmare, this can't be happening. Please, I just want to wake up." And the other is unbelievable guilt. Here I've been playing God with my friends' lives, my friends' son, with Natasha's life, and this what you get when you try playing God, is you hurt people. I remember just being so frightened and terrified. And Gene, who's lying on the floor, says, "We've got to soak towels." I said, "What?" "We've got to soak towels. We're going to die from the smoke." So got towels and put them over our faces and the kids' faces. Then he said, "Do you have gaffer's tape?" "What?" "Do you have gaffer's tape?" I said, "Somewhere in my Halliburton." He says, "We've got to stop the smoke. That's all we can do." I mean, Gene -- thank God for Gene. So we put the room service menus over the vents in the wall, we put blankets at the bottom of the door, we put the kids on the windowsill to try to get some air. And there was a new building, going up, that was being built right across the street from our hotel. And there, in the building, were photographers, waiting for people to jump. Eleven people ended up dying in the fire. Five people jumped and died, other people were killed by the smoke. And there's this loud thumping on the door after about 45 minutes in all this, and people were shouting in Korean. And I remember -- Natasha didn't want us opening the door -- sorry, I was trying not to open the door, because we'd spent so much time barricading the room. I didn't know who it was, I didn't know what they wanted, and Natasha could tell they were firemen trying to get us out. I remember a sort of a tussle at the door, trying to get the door open.
Pamiętam, że po prostu siedziałem na łóżku przepełniony dwoma uczuciami. Pierwsze to absolutne przerażenie, coś w stylu "Boże, ja chcę się obudzić, to musi być tylko jakiś zły sen, to nie może być prawda, błagam, chcę się po prostu obudzić, to musi być zły sen". Drugie to było niewiarygodne poczucie winy. Bawiłem się w Boga, narażając życie mojego przyjaciela, jego syna, i Nataszy. I tak się kończy zabawa w Boga - ranisz ludzi. Pamiętam tylko strach i przerażenie. Gene, który leżał na podłodze, powiedział: "Słuchaj musimy zamoczyć ręczniki". Zapytałem "Co?". "Musimy zamoczyć ręczniki, inaczej udusimy się dymem". Pobiegliśmy więc do łazienki, złapaliśmy ręczniki i owinęliśmy twarze sobie i dzieciom. Potem zapytał: "Masz taśmę klejącą?". Zapytałem "Co?". Powtórzył: "Czy masz taśmę klejącą?". Odpowiedziałem: "Tak, gdzieś w Halliburton". Gene stwierdził "Musimy zatrzymać dym. To wszystko, co możemy teraz zrobić. Musimy zatrzymać dym". Cały Gene, dzięki Bogu za Gene'a. Zasłoniliśmy szyby wentylacyjne w ścianach, używając do tego menu hotelowej restauracji, pod drzwi wepchnęliśmy koce, dzieci posadziliśmy na parapetach, aby mogły zaczerpnąć powietrza, i zobaczyliśmy budynek, nowo powstający budynek, który miał stanąć zaraz obok hotelu, po drugiej stronie ulicy. W budynku już czekali reporterzy, żeby zrobić nam zdjęcia, jak będziemy skakać. 11 osób spłonęło w pożarze, pięć skoczyło i zginęło, reszta udusiła się dymem. I wreszcie, po 45 minutach słychać walenie w drzwi i krzyki po koreańsku. Pamiętam, że Natasha nie chciała, żebyśmy otwierali drzwi, przepraszam, ja nie chciałem ich otwierać, bo poświęciliśmy tyle czasu na zabarykadowanie się w środku. Nie wiedziałem, co to za ludzie ani czego od nas chcą, Natasha rozumiała, że chcą nas wyciągnąć. Pamiętam nawet jakąś przepychankę pod drzwiami. Najpierw umieścili nas w holu,
In any case, 12 hours later -- I mean, they put us in the lobby. Gene ended up using his coat, and his fist in the coat, to break open a liquor cabinet. People were lying on the floor. It was one of just the most horrifying nights. And then 12 hours later, we rented a car, as we had planned to, and drove back to Natasha's village. And we kept saying, "Do you realize we were dying in a hotel fire, like eight hours ago?" It's so weird how life just goes on. Natasha wanted to introduce her brother and father to all the villagers, and the day we showed up turned out to be a 60-year-old man's birthday. This guy's 60 years old. So it turned into a dual celebration, because Natasha was the first person from this village ever to go to the United States. So, these are the greenhouse tents. This is the elders teaching Gene their dances. We drank a lot of rice wine. We were both so drunk, I couldn't believe it.
a Gene wybił szybkę w barku z alkoholami pięścią zawiniętą w swój płaszcz. Ludzie leżeli na podłodze. To była jedna z najbardziej przerażających nocy. A 12 godzin później wynajęliśmy samochód, tak jak planowaliśmy, i pojechaliśmy do wioski Natashy. Cały czas powtarzaliśmy "To niesamowite, jakieś 8 godzin temu umieraliśmy w hotelu". To dziwne, jak życie po prostu toczy się dalej. Natasha chciała przedstawić brata i ojca wszystkim mieszkańcom wioski. Okazało się, że w dniu, w którym się tam pojawiliśmy, pewien 60-latek obchodził swoje urodziny. Świętowaliśmy więc podwójnie, bo Natasha była pierwszą osobą, której udało się wyjechać stamtąd do Stanów Zjednoczonych. To namioty-szklarnie. Tu starsi mieszkańcy uczyli Gene'a swoich tańców. Wypiliśmy dużo ryżowego wina i obaj strasznie się upiliśmy. To było niewiarygodne.
This is the last picture before Gene and Tim headed back. The adoption people told us it was going to take a year for the adoption to go through. Like, what could you do for a year? So I found out the name of every official on both the Korean and American side, and I photographed them, and told them how famous they were going to be when this book was done. And four months later, the adoption papers came through. This is saying goodbye to everybody at the orphanage. This is Father Keane with Natasha at the bus stop. Her great aunt at the airport. I had a wonderful deal with Cathay Pacific airlines for many years, where they gave me free passes on all their airlines in return for photography. It was like the ultimate perk. And the pilot, I actually knew -- because they used to let me sit in the jump seat, to tell you how long ago this was. This is a TriStar, and so they let Natasha actually sit in the jump seat. And the pilot, Jeff Cowley, actually went back and adopted one of the other kids at the orphanage after meeting Natasha.
To ostatnie zdjęcie, jakie mam, nim Gene i Tim wyruszyli w drogę powrotną. Ludzie od adopcji powiedzieli nam, że jej sfinalizowanie zajmie rok. A co mieli robić przez rok? Znalazłem więc nazwiska urzędników, zarówno z koreańskiej, jak i amerykańskiej strony, zrobiłem im zdjęcia, opowiedziałem, jak sławni będą po wydaniu mojej książki. Po czterech miesiącach przeszły papiery adopcyjne. To było pożegnanie sierocińca. To ojciec Keene z Nataszą na przystanku. Siostra jej babki na lotnisku. Miałem przez wiele lat świetną umowę z liniami Cathay Pacific, dawali mi darmowe bilety na wszystkie ich linie w zamian za zdjęcia. To był świetny przywilej. I poznałem też pilota, ponieważ pozwalali mi siedzieć na dodatkowym rozkładanym siedzeniu. To jest Tri-Star. Nataszy też pozwolili tam siedzieć. Po spotkaniu Nataszy pilot, Jeff Cowley, wrócił, by adoptować jedno z pozostałych dzieciaków z sierocińca.
This is 28 hours later in Atlanta. It's a very long flight. Just to make things even crazier, Gayle, Natasha's new mom, was three days away from giving birth to her own daughter. You know, if you were writing this, you'd say, "No, we've got to write the script differently." This is the first night showing Natasha her new cousins and uncles and aunts. Gene and Gayle know everyone in Atlanta -- they're the most social couple imaginable. So, at this point, Natasha doesn't speak a word of English, other than what little Father Keane taught her. This is Kylie, her sister, who's now a doctor, on the right. This is a deal I had with Natasha, which is that when we got to Atlanta she could cut off my beard. She never liked it very much.
To 28 godzin później w Atlancie, to był bardzo długi lot. Jakby to jeszcze nie było wystarczająco szalone, Gail, nowa mama Nataszy, za trzy dni miała rodzić własną córkę. Więc jeśli ktoś miałby to napisać, stwierdziłby: "Nie, musimy napisać scenariusz inaczej". To pierwszy wieczór. Natasza ogląda nowych wujków i nowe ciotki. Gene i Gail znają wszystkich w Atlancie, to najbardziej towarzyska para, jaką można sobie wyobrazić. Natasza nie mówiła jeszcze ani słowa po angielsku, oprócz tego, co nauczył ją ojciec Keene. Ta po prawej to Kylie, jej siostra, która teraz jest lekarzem. Z Nataszą miałem umowę, że kiedy przybędziemy do Atlanty, będzie mogła obciąć mi brodę. Nigdy jej nie lubiła.
She learned English in three months. She entered seventh grade at her own age level. Pledge of Allegiance for the first time. This is her cooking teacher. Natasha told me a lot of the kids thought she was stuck up, because they would talk to her and she wouldn't answer, and they didn't realize she didn't speak English very well. But what I noticed, again as an observer, was she was choosing who was going to be on her team, and seemed to be very popular very, very quickly. Now, remember the picture, how much she looked like her grandmother, at the beginning? People were always telling Natasha how much she looks like her mother, Gayle.
Nauczyła się angielskiego w trzy miesiące. Siódmą klasę zaczęła na własnym poziomie wiekowym. Pierwsza przysięga na wierność sztandarowi. To jej nauczycielka gotowania. Wiele dzieciaków myślało, że Natasza jest zarozumiała, bo nie odpowiadała na pytania, ale nikt nie wiedział, że to dlatego, że na początku nie mówiła dobrze po angielsku. Ale zauważyłem jako obserwator, że to ona wybierała, kto będzie w jej drużynie. I bardzo szybko stała się bardzo popularna. Pamiętacie zdjęcie, jak bardzo na początku przypominała swoją babcię? Ludzie zawsze mówili Nataszy, jak bardzo przypomina swoją matkę, Gail.
(Laughter)
This is a tense moment in the first football game, I think. And Kylie -- I mean, it was almost like Kylie was her own child. She's being baptized. Now, a lot of parents, when they adopt, actually want to erase their children's history. And Gayle and Gene did the complete opposite. They were studying Korean; they bought Korean clothes. Gene even did a little tile work in the kitchen, which was that, "Once upon a time, there was a beautiful girl that came from the hills of Korea to live happily ever after in Atlanta."
To moment pełen napięcia podczas pierwszego meczu futbolowego. Kylie wygląda prawie jak jej własne dziecko. Tutaj jest chrzczona. Wielu rodziców, którzy adoptują dziecko, chce wymazać jego przeszłość. A Gail i Gene zrobili dokładnie odwrotnie. Uczyli się koreańskiego, kupowali koreańskie ubrania. Gene raz ułożył nawet takie kafelki w kuchni, opowiadają one historię pięknej dziewczynki, która przybyła ze wzgórz Korei, by żyć szczęśliwie w Atlancie.
She hates this picture -- it was her first job. She bought a bright red Karmann Ghia with the money she made working at Burger King. The captain of the cheerleaders. Beauty pageant. Used to do their Christmas card every year. Gene's been restoring this car for a million years.
Nienawidzi tego zdjęcia – to jej pierwsza praca. Kupiła jaskrawoczerwony model samochodu Karmann Ghia za pieniądze, które zarobiła, pracując w Burger Kingu. Kapitanka cheerleaderek. Konkurs piękności. Każdego roku robili własnoręcznie kartki bożonarodzeniowe. Gene odnawiał ten samochód przez całe wieki.
Kodak hired Natasha to be a translator for them at the Olympics in Korea. Her future husband, Jeff, was working for Canon cameras, and met Natasha at the Olympic Village. This is her first trip back to Korea. So there's her uncle. This is her half sister. She went back to the village. That's her best friend's mother. And I always thought that was a very Annie Hall kind of outfit.
Kodak zatrudnił Nataszę, by była tłumaczką na olimpiadzie w Korei. Jej przyszły mąż, Jeff, pracował dla Canona i spotkał Nataszę w wiosce olimpijskiej. To jej pierwszy wyjazd do Korei, tu jest jej wujek. Tu jej przyrodnia siostra. To w jej wiosce z najlepszą przyjaciółką matki. Zawsze sądziłem, że to strój bardzo w stylu Annie Hall.
(Laughter)
It's just, you know, it was just so interesting, just to watch -- this is her mother in the background there. This is Natasha's wedding day. Gene is looking a little older. This is Sydney, who's going to be three years old in a couple of days. And there's Evan.
Bardzo interesującym było to wszystko obserwować. Tam w tle jest jej matka. Tutaj ślub Nataszy. Gene wygląda na troszkę starszego. Tu Sydney, za parę dni będzie miał trzy lata. A tu Evan.
And Natasha, would you just come up, for a second, just maybe to say hello to everybody?
Natasza, możesz podejść na chwilę, żeby przywitać się ze wszystkimi?
(Applause)
(Brawa)
Natasha's actually never heard me tell the story. You know, we've looked at the pictures together.
Natasza właściwie nigdy nie słyszała, jak opowiadam tą historię. To znaczy, oglądaliśmy razem zdjęcia.
Natasha: I've seen pictures millions of times, but today was the first time I'm actually seeing him give the whole presentation. I started crying.
Natasza: Oglądałam zdjęcia milion razy, ale dziś pierwszy raz usłyszałam pełną prezentację. Zaczęłam płakać.
Rick Smolan: There's about 40 things she's going to tell me, "That wasn't what happened." Natasha: I'll tell you that later.
Rick Smolan: Pewnie jest wiele rzecz, jakie chce mi powiedzieć. "To nie było tak, to było inaczej". Natasza: Później, tak zrobię później. (Śmiech)
RS: Anyway, thank you, Mike and Richard, so much for letting us tell the story.
RS: W każdym razie bardzo dziękuję Mike'owi i Richardowi, że pozwolili nam opowiedzieć tę historię.
Thank you, all of you.
Dziękuję wam wszystkim.
(Applause)
(Brawa)