I think it was in my second grade that I was caught drawing the bust of a nude by Michelangelo. I was sent straight away to my school principal, and my school principal, a sweet nun, looked at my book with disgust, flipped through the pages, saw all the nudes -- you know, I'd been seeing my mother draw nudes and I'd copy her -- and the nun slapped me on my face and said, "Sweet Jesus, this kid has already begun."
Sądzę, że byłem w drugiej klasie podstawówki, gdy zostałem przyłapany na rysowaniu popiersia z aktu autorstwa Michała Anioła. Zostałem natychmiast wysłany na dywanik do dyrektorki szkoły i moja dyrektorka, urocza zakonnica, spojrzała na mój zeszyt z obrzydzeniem, przewertowała strony, zobaczyła te wszystkie akty -- wiecie, widywałem matkę, jak rysowała akty i miałem w zwyczaju ją naśladować -- i ta zakonnica spoliczkowała mnie, a następnie powiedziała: "Dobry Jezu, ten dzieciak już zaczął."
I had no clue what she was talking about, but it was convincing enough for me never to draw again until the ninth grade. Thanks to a really boring lecture, I started caricaturing my teachers in school. And, you know, I got a lot of popularity. I don't play sports. I'm really bad at sports. I don't have the fanciest gadgets at home. I'm not on top of the class. So for me, cartooning gave me a sense of identity. I got popular, but I was scared I'd get caught again. So what I did was I quickly put together a collage of all the teachers I had drawn, glorified my school principal, put him right on top, and gifted it to him. He had a good laugh at the other teachers and put it up on the notice board. (Laughter) This is a part of that. And I became a school hero. All my seniors knew me. I felt really special.
Nie miałem zielonego pojęcia, o czym mówiła, ale zabrzmiało to wystarczająco przekonująco, aby skłonić mnie do tego, by już nigdy więcej nie rysować, aż do pierwszej klasy szkoły średniej. Dzięki bardzo nudnej lekcji zacząłem rysować karykatury nauczycieli z mojej szkoły. I, co tu dużo mówić, zdobyłem dużą popularność. Nie uprawiam żadnych sportów. Jestem naprawdę kiepski w sporcie. Nie mam najbardziej fantazyjnych gadżetów w domu. Nie jestem prymusem. Jeśli więc o mnie chodzi, rysowanie karykatur dało mi poczucie tożsamości. Stałem się popularny, ale bałem się tego, że znowu zostanę na tym przyłapany. Zrobiłem więc następującą rzecz: naprędce wykonałem kolaż zawierający wszystkich nauczycieli, których narysowałem, wysławiałem dyrektora mojej szkoły, umieściłem jego podobiznę na samej górze kolażu i podarowałem mu go. Nieźle się uśmiał z innych nauczycieli i umieścił to na tablicy ogłoszeń. (Śmiech) To jest część tego kolażu. A ja zostałem szkolnym bohaterem. Wszyscy ze starszych klas mnie znali. Czułem się naprawdę wyjątkowy.
I have to tell you a little bit about my family. That's my mother. I love her to bits. She's the one who taught me how to draw and, more importantly, how to love. She's a bit of a hippie. She said, "Don't say that," but I'm saying it anyway. The rest of my family are boring academics, busy collecting Ivy League decals for our classic Ambassador car. My father's a little different. My father believed in a holistic approach to living, and, you know, every time he taught us, he'd say, "I hate these books, because these books are hijacked by Industrial Revolution."
Muszę wam opowiedzieć troszeczkę o mojej rodzinie. To jest moja matka. Bardzo ją kocham. To ona nauczyła mnie rysować i, co ważniejsze, kochać. Ma w sobie coś z hippiski. Powiedziała: "Nie mów tego", ale mówię o tym mimo wszystko. Reszta mojej rodziny składa się z nudnych naukowców i wykładowców, zajętych zbieraniem kalkomanii związanych z Ligą Bluszczową i pokrywaniem nimi naszego staromodnego samochodu marki Ambassador. Mój ojciec jest nieco inny. Wierzył w holistyczne podejście do życia i za każdym razem, gdy nas czegoś uczył, mówił: "Nienawidzę tych książek, bo zostały one przejęte przez rewolucję przemysłową."
While he still held that worldview, I was 16, I got the best lawyer in town, my older brother Karthik, and I sat him down, and I said, "Pa, from today onwards I've decided I'm going to be disciplined, I'm going to be curious, I'm going to learn something new every day, I'm going to be very hard working, and I'm not going to depend on you emotionally or financially." And he was very impressed. He was all tearing up. Ready to hug me. And I said, "Hold that thought." I said, "Can I quit school then?"
Miałem szesnaście lat, gdy jeszcze wyznawał ten światopogląd, sprowadziłem wtedy najlepszego prawnika w mieście, mojego starszego brata - Karthika, poprosiłem go, by usiadł i powiedziałem: "Tato, postanowiłem, że od dzisiaj będę zdyscyplinowany, będę ciekawy świata, będę się uczył czegoś nowego każdego dnia, będę bardzo ciężko pracował i nie będę zależny od ciebie ani emocjonalnie, ani finansowo." I był pod wielkim wrażeniem. Zaczął się rozklejać. Był gotowy mnie objąć. A ja wtedy powiedziałem: "Zaraz do tego dojdziemy, daj mi dokończyć." Zapytałem: "Czy w takim razie mogę rzucić szkołę?"
But, to cut a long story short, I quit school to pursue a career as a cartoonist. I must have done about 30,000 caricatures. I would do birthday parties, weddings, divorces, anything for anyone who wanted to use my services. But, most importantly, while I was traveling, I taught children cartooning, and in exchange, I learned how to be spontaneous. And mad and crazy and fun. When I started teaching them, I said let me start doing this professionally. When I was 18 I started my own school. However, an 18 year-old trying to start a school is not easy unless you have a big patron or a big supporter.
Ale, żeby już nie przedłużać, rzuciłem szkołę, aby podjąć karierę karykaturzysty. Wykonałem najprawdopodobniej z 30 000 karykatur. Przyjmowałem zlecenia na przyjęcia urodzinowe, śluby, rozwody, robiłem cokolwiek dla kogokolwiek, kto tylko chciał skorzystać z moich usług. Co najważniejsze jednak, w trakcie moich podróży uczyłem dzieci rysowania karykatur, a one w zamian nauczyły mnie, jak być spontanicznym i szalonym, i zwariowanym, i fajnym. Kiedy zacząłem je uczyć, powiedziałem: "Pozwólcie, że zacznę to robić w sposób profesjonalny." Kiedy miałem 18 lat, otworzyłem własną szkołę. Jakkolwiek, próba założenia szkoły w wieku 18 lat nie jest niczym łatwym, no chyba że ma się wpływowego mecenasa albo bogatego sponsora.
So I was flipping through the pages of the Times of India when I saw that the Prime Minister of India was visiting my home town, Bangalore. And, you know, just like how every cartoonist knows Bush here, and if you had to meet Bush, it would be the funnest thing because his face was a cartoonist's delight. I had to meet my Prime Minister. I went to the place where his helicopter was about to land. I saw layers of security. I caricatured my way through three layers by just impressing the guards, but I got stuck. I got stuck at the third. And what happened was, to my luck, I saw a nuclear scientist at whose party I had done cartoons. I ran up to him, and said, "Hello, sir. How do you do?" He said, "What are you doing here, Raghava?" I said, "I'm here to meet the Prime Minister." He said, "Oh, so am I." I hopped into his car, and off we went through the remaining layers of security. (Applause) Thank you. I sat him down, I caricatured him, and since then I've caricatured hundreds of celebrities.
Tak więc przeglądałem strony gazety "Times of India", kiedy nagle zobaczyłem, że premier Indii wybrał się z wizytą do mojego rodzinnego miasta, Bangaluru. I, jak wiecie, zupełnie tak, jak każdy karykaturzysta tutaj zna Busha - i gdybyście mieli spotkać Busha, byłoby to najzabawniejszą rzeczą, jaka mogłaby się wam przytrafić, bo jego twarz była rajem dla karykaturzysty - - ja po prostu musiałem się spotkać z moim premierem. Poszedłem tam, gdzie jego helikopter miał właśnie wylądować. Widziałem liczne warstwy zabezpieczeń. Rysując karykatury, utorowałem sobie drogę przez trzy warstwy, tylko dlatego, że potrafiłem zaimponować strażnikom, ale utknąłem. Utknąłem przy trzeciej warstwie. Na moje szczęście, wydarzyła się następująca rzecz: Dostrzegłem fizyka jądrowego, na którego przyjęciu kiedyś rysowałem karykatury. Podbiegłem do niego i zagaiłem: "Witam Pana. Jak się Pan miewa?" Powiedział: "Co ty tutaj robisz, Raghava?" Odpowiedziałem: "Jestem tutaj, aby spotkać się z premierem." Powiedział: "O, to tak jak ja." Wskoczyłem do jego samochodu i wyruszyliśmy w drogę, przedostając się w ten sposób przez pozostałe warstwy zabezpieczeń. (Brawa) Dziękuję. Poprosiłem go, by usiadł, narysowałem jego karykaturę i od tamtej pory narysowałem karykatury setek prominentów.
This is one I remember fondly. Salman Rushdie was pissed-off I think because I altered the map of New York, if you notice. (Laughter) Anyway, the next slide I'm about to show you -- (Laughter) Should I just turn that off? The next slide I'm about to show you, is a little more serious. I was hesitant to include this in my presentation because this cartoon was published soon after 9/11. What was, for me, a very naive observation, turned out to be a disaster. That evening, I came home to hundreds of hate mails, hundreds of people telling me how they could have lived another day without seeing this. I was also asked to leave the organization, a cartoonists' organization in America, that for me was my lifeline. That's when I realized, you know, cartoons are really powerful, art comes with responsibility.
Tę wspominam z wielkim sentymentem. Salman Rushdie musiał być wściekły, jak sądzę, bo zmieniłem mapę Nowego Jorku - jeśli zauważycie różnicę. (Śmiech) W każdym razie, następny slajd, jaki wam za moment pokażę -- (Śmiech) Czy powinienem to po prostu wyłączyć? Następny slajd jest trochę poważniejszy. Wahałem się, czy włączyć go do mojej prezentacji, ponieważ ta karykatura została opublikowana tuż po wydarzeniach z 9. września [2001 roku]. To, co było dla mnie bardzo naiwnym spostrzeżeniem, okazało się katastrofą. Tamtego wieczoru wróciłem do domu i zastałem setki obraźliwych, nienawistnych e-maili od setek ludzi, którzy pisali, o tym, jak beztrosko mogliby przeżyć kolejny dzień, gdyby tylko tego nie zobaczyli. Poproszono mnie także o to, abym opuścił stowarzyszenie - stowarzyszenie artystów karykatury w Ameryce - które było dla mnie jak koło ratunkowe. Wtedy uświadomiłem sobie, że karykatury mają wielką siłę oddziaływania, a sztuka wiąże się z odpowiedzialnością.
Anyway, what I did was I decided that I need to take a break. I quit my job at the papers, I closed my school, and I wrapped up my pencils and my brushes and inks, and I decided to go traveling. When I went traveling, I remember, I met this fabulous old man, who I met when I was caricaturing, who turned out to be an artist, in Italy. He invited me to his studio. He said, "Come and visit." When I went, I saw the ghastliest thing ever. I saw this dead, naked effigy of himself hanging from the ceiling. I said, "Oh, my God. What is that?" And I asked him, and he said, "Oh, that thing? In the night, I die. In the morning, I am born again." I thought he was koo koo, but something about that really stuck. I loved it. I thought there was something really beautiful about that. So I said, "I am dead, so I need to be born again."
W każdym razie, w następnej kolejności podjąłem decyzję, że muszę zrobić sobie przerwę od tego, co robiłem do tej pory. Zrezygnowałem z pracy dla gazet, zamknąłem swoją szkołę, zapakowałem swoje ołówki, pędzle i tusze i zdecydowałem się wyruszyć w podróż po świecie. Pamiętam, że w trakcie swoich podróży poznałem pewnego niesamowitego starszego pana, którego spotkałem, gdy rysowałem karykatury, a który okazał się być artystą pracującym we Włoszech. Zaprosił mnie do swojej pracowni. Powiedział: "Przyjdź mnie kiedyś odwiedzić". Kiedy tam poszedłem, zobaczyłem najbardziej upiorną rzecz w swoim życiu. Ujrzałem kukłę - martwą i nagą podobiznę jego samego, wiszącą z sufitu. Powiedziałem: "O mój Boże. Co to takiego?" Zapytałem go o to, a on powiedział: "A, o to ci chodzi? W nocy umieram, a rano rodzę się na nowo." Pomyślałem, że ma nierówno pod sufitem, ale było w tym coś, co wywarło na mnie trwałe wrażenie. Podobało mi się to. Pomyślałem, że jest w tym coś naprawdę pięknego. Tak więc powiedziałem sobie: "Jestem martwy, więc muszę narodzić się na nowo."
So, I wanted to be a painter like him, except, I don't know how to paint. So, I tried going to the art store. You know, there are a hundred types of brushes. Forget it, they will confuse you even if you know how to draw. So I decided, I'm going to learn to paint by myself. I'm going to show you a very quick clip to show you how I painted and a little bit about my city, Bangalore. (Music) They had to be larger than life. Everything had to be larger. The next painting was even bigger. And even bigger. And for me it was, I had to dance while I painted. It was so exciting. Except, I even started painting dancers. Here for example is a Flamenco dancer, except there was one problem. I didn't know the dance form, so I started following them, and I made some money, sold my paintings and would rush off to France or Spain and work with them. That's Pepe Linares, the renowned Flamenco singer.
Więc chciałem zostać malarzem, jak on, tyle że nie wiedziałem nawet, jak się maluje. Więc zacząłem od wizyty w sklepie z artykułami artystycznymi. Jak pewnie wiecie, istnieje chyba ze sto różnych rodzajów pędzli. Zapomnijcie o nich, pogubicie się w nich nawet, jeśli umiecie rysować. Postanowiłem więc, że samodzielnie nauczę się malować. Pokażę wam za chwilę bardzo krótki filmik, o tym, jak malowałem i troszeczkę o moim mieście, Bangalurze. (Muzyka) One musiały być niezwykłe. Wszystko musiało być niesamowite. Kolejny obraz był jeszcze większy. I jeszcze większy. Czułem się tak, jakbym musiał tańczyć w trakcie malowania. To było takie ekscytujące. Poza tym, zacząłem nawet malować tancerzy. Tutaj mamy na przykład tancerkę Flamenco. Był jednak jeden problem. Nie znałem tego tańca, więc zacząłem za nimi podążać. Zarobiłem trochę pieniędzy, sprzedawałem moje obrazy i wyruszałem w drogę do Francji lub Hiszpanii, aby z nimi pracować. To Pepe Linares, znany śpiewak Flamenco.
But I had one problem, my paintings never danced. As much energy as I put into them while making them, they never danced. So I decided -- I had this crazy epiphany at two in the morning. I called my friends, painted on their bodies, and had them dance in front of a painting. And, all of a sudden, my paintings came alive. And then I was fortunate enough to actually perform this in California with Velocity Circus. And I sat like you guys there in the audience. And I saw my work come alive. You know, normally you work in isolation, and you show at a gallery, but here, the work was coming alive, and it had some other artists working with me.
Miałem jednak jeden problem - moje obrazy nigdy nie tańczyły. Bez względu na to, jak wiele energii włożyłem w ich malowanie, one nigdy nie tańczyły. A więc postanowiłem -- miałem to szalone olśnienie o drugiej nad ranem. Zadzwoniłem do moich przyjaciół, malowałem na ich ciałach i poprosiłem ich o to, by tańczyli przed jednym z obrazów. I zupełnie nagle moje obrazy ożyły. Później miałem na tyle dużo szczęścia, że udało mi się to przedstawić przed prawdziwą publicznością w Kalifornii, przy współpracy z Velocity Circus. Siedziałem tam, jak wy teraz, na widowni i patrzyłem, jak moje prace budzą się do życia. Jak wiecie, normalnie pracuje się w odosobnieniu, po czym pokazuje się to w galerii, ale w tym przypadku prace ożywały i pracowali ze mną nad nimi inni artyści.
The collaborative effort was fabulous. I said, I'm going to collaborate with anybody and everybody I meet. I started doing fashion. This is a fashion show we held in London. The best collaboration, of course, is with children. They are ruthless, they are honest, but they're full of energy and fun. This is a work, a library I designed for the Robin Hood Foundation. And I must say, I spent time in the Bronx working with these kids. And, in exchange for me working with them, they taught me how to be cool. I don't think I've succeeded, but they've taught me. They said, "Stop saying sorry. Say, my bad." (Laughter)
Praca zespołowa była wspaniała. Powiedziałem sobie, że będę współpracował z kimkolwiek i z każdym, kogo spotkam. Zacząłem zajmować się modą. To jest pokaz mody, jaki zorganizowaliśmy w Londynie. Najlepiej, oczywiście, współpracuje się z dziećmi. Są bezwzględne, szczere, ale też pełne energii i zabawne. To jest jedna z prac - biblioteka, jaką zaprojektowałem dla Fundacji "Robin Hood". Muszę wam powiedzieć, że spędziłem nieco czasu w Bronksie pracując z tymi dziećmi. A w zamian za pracę z nimi one uczyły mnie, jak być luzakiem. Nie sądzę, że mi się to udało, ale jednak mnie tego uczyły. Mówiły: "Przestań mówić 'przepraszam'. Mów 'mój błąd'." (Śmiech)
Then I said, all this is good, but I want to paint like a real painter. American education is so expensive. I was in India, and I was walking down the streets, and I saw a billboard painter. And these guys paint humongous paintings, and they look really good. And I wondered how they did it from so close. So, one day I had the opportunity to meet one of these guys, and I said, "How do you paint like that? Who taught you?" And he said, "Oh, it's very easy. I can teach you, but we're leaving the city, because billboard painters are a dying, extinct bunch of artists, because digital printing has totally replaced them and hijacked them." I said, in exchange for education in how to paint, I will support them, and I started a company. And since then, I've been painting all over the place. This is a painting I did of my wife in my apartment. This is another painting. And, in fact, I started painting on anything, and started sending them around town.
Potem powiedziałem, że wszystko to jest dobre, ale chcę malować, jak prawdziwy malarz. Zdobycie wykształcenia w Ameryce jest takie kosztowne. Byłem wówczas w Indiach i szedłem sobie ulicą, kiedy zobaczyłem malarza bilbordów. Ci ludzie malują gigantyczne obrazy i wyglądają one naprawdę świetnie. Zastanawiałem się, jak oni są w stanie malować z tak bliskiej odległości. Pewnego dnia miałem okazję poznać jednego z nich i zapytałem: "Jak ty to robisz, że tak malujesz? Kto cię tego nauczył?", a on powiedział: "O, to bardzo łatwe. Mogę Cię tego nauczyć, ale opuszczamy miasto, bo malarze bilbordów są wymierającą, jeśli nie wymarłą, grupą artystów, dlatego, że wyparł ich druk cyfrowy i przeciągnął ich na swoją stronę." Powiedziałem, że w zamian za nauczenie mnie malowania będę ich wspierał - i założyłem firmę. I od tego czasu malowałem wszędzie. To jest obraz mojej żony, jaki wykonałem w moim mieszkaniu. To jest kolejny obraz. W rzeczy samej, zacząłem malować na wszystkim i zacząłem wysyłać prace w różne części miasta.
Since I mentioned my wife, the most important collaboration has been with her, Netra. Netra and I met when she was 18. I must have been 19 and a half then, and it was love at first sight. I lived in India. She lived in America. She'd come every two months to visit me, and then I said I'm the man, I'm the man, and I have to reciprocate. I have to travel seven oceans, and I have to come and see you. I did that twice, and I went broke. So then I said, "Nets, what do I do?" She said, "Why don't you send me your paintings? My dad knows a bunch of rich guys. We'll try and con them into buying it, and then..." But it turned out, after I sent the works to her, that her dad's friends, like most of you, are geeks. I'm joking. (Laughter) No, they were really big geeks, and they didn't know much about art. So Netra was stuck with 30 paintings of mine.
Skoro wspomniałem o mojej żonie, najważniejszą współpracę nawiązałem właśnie z nią, Netrą. Netra i ja poznaliśmy się, gdy miała 18 lat. Ja miałem wtedy prawdopodobnie 19 i pół. To była miłość od pierwszego wejrzenia. Ja mieszkałem w Indiach. Ona mieszkała w Ameryce. Miała w zwyczaju odwiedzać mnie co dwa miesiące. W końcu powiedziałem: "To ja jestem facetem, więc muszę zachowywać się jak facet i muszę się odwzajemnić. Muszę przebyć siedem oceanów i przyjechać, aby cię zobaczyć. Zrobiłem to dwukrotnie - i doprowadziłem się tym na skraj bankructwa. A więc zapytałem: "Nets, co mam począć?" Powiedziała: "Dlaczego nie prześlesz mi swoich obrazów?" Mój tato zna sporo bogatych ludzi. Spróbujemy ich naciągnąć na ich kupno, a potem..." Po tym jak wysłałem jej swoje prace, okazało się, że przyjaciele jej taty, jak większość z was, mają świra na punkcie technologii. Żartuję. (Śmiech) Nie, naprawdę byli takimi świrami i nie znali się za bardzo na sztuce. Netra została z trzydziestoma obrazami mojego autorstwa,
So what we did was we rented a little van and we drove all over the east coast trying to sell it. She contacted anyone and everyone who was willing to buy my work. She made enough money, she sold off the whole collection and made enough money to move me for four years with lawyers, a company, everything, and she became my manager. That's us in New York. Notice one thing, we're equal here. Something happened along the line. (Laughter)
więc zrobiliśmy następującą rzecz: wynajęliśmy małego vana i jeździliśmy po całym wschodnim wybrzeżu, próbując je sprzedać. Kontaktowała się z kimkolwiek i ze wszystkimi, którzy byli skłonni kupić moje prace. Zarobiła wystarczająco pieniędzy, sprzedała całą kolekcję i zarobiła wystarczająco dużo, bym mógł przeprowadzić się na 4 lata razem z prawnikami, firmą, dosłownie wszystkim i została moim menadżerem. To my, w Nowym Jorku. Zauważcie jedną rzecz - tutaj jesteśmy równi. Coś się stało w trakcie tego wszystkiego. (Śmiech)
But this brought me -- with Netra managing my career -- it brought me a lot of success. I was really happy. I thought of myself as a bit of a rockstar. I loved the attention. This is all the press we got, and we said, it's time to celebrate. And I said that the best way to celebrate is to marry Netra. I said, "Let's get married." And I said, "Not just married. Let's invite everyone who's helped us, all the people who bought our work." And you won't believe it, we put together a list of 7,000 people, who had made a difference -- a ridiculous list, but I was determined to bring them to India, so -- a lot of them were in India. 150 artists volunteered to help me with my wedding. We had fashion designers, installation artists, models, we had makeup artists, jewelry designers, all kinds of people working with me to make my wedding an art installation. And I had a special installation in tribute to my in-laws. I had the vegetable carvers work on that for me.
Przyniosło mi to jednak -- kiedy Netra zarządzała moją karierą -- sporo sukcesów. Byłem naprawdę szczęśliwy. Myślałem o sobie trochę jako o gwieździe rocka. Kochałem uwagę, jaką na sobie skupiałem. To wszystko napisały o nas gazety, a my powiedzieliśmy sobie, najwyższy czas to uczcić. A ja powiedziałem, że najlepszym sposobem na uczczenie tego jest ożenienie się z nią. Powiedziałem: "Pobierzmy się." Dodałem też: "Nie pobierzmy się tak po prostu. Zaprośmy wszystkich, którzy nam pomogli, wszystkich ludzi, którzy kupili nasze prace." Nie uwierzycie w to, ale zrobiliśmy listę 7000 ludzi, którzy mieli wpływ na nasze życie -- wiem, absurdalna lista, ale byłem zdeterminowany, aby sprowadzić ich do Indii, więc -- wielu z nich było w Indiach. 150 artystów zgłosiło się na ochotnika, aby pomóc mi w przygotowaniach do ślubu. Pomagali nam projektanci mody, artyści zajmujący się instalacjami, modelki, ale również wizażyści, projektanci biżuterii; ludzie wszelkich profesji pracowali ze mną nad tym, by zrobić z mojego ślubu instalację artystyczną. Miałem też specjalną instalację ku czci mojego teścia i teściowej. Pracowali dla mnie nad tym ludzie rzeźbiący w warzywach.
But all this excitement led to the press writing about us. We were in the papers, we're still in the news three years later, but, unfortunately, something tragic happened right after. My mother fell very ill. I love my mother and I was told all of a sudden that she was going to die. And they said you have to say bye to her, you have to do what you have to do. And I was devastated. I had shows booked up for another year. I was on a high. And I couldn't. I could not.
Cała ta radosna krzątanina doprowadziła do tego, że napisała o nas prasa. Byliśmy w gazetach, wciąż pokazują nas w wiadomościach, choć minęły trzy lata, ale, niestety, coś tragicznego stało się tuż po tym. Moja matka bardzo ciężko zachorowała. Kocham moją matkę i zupełnie nagle powiedziano mi, że umiera. Powiedzieli mi też, abym się z nią pożegnał, że muszę zrobić to, co do mnie należy. Byłem zdruzgotany. Miałem wystawy zarezerwowane na rok z wyprzedzeniem. Byłem dotąd niezmiernie szczęśliwy, a teraz nie mogłem. Po prostu nie mogłem.
My life was not exuberant. I could not live this larger than life person. I started exploring the darker abscesses of the human mind. Of course, my work turned ugly, but another thing happened. I lost all my audiences. The Bollywood stars who I would party with and buy my work disappeared. The collectors, the friends, the press, everyone said, "Nice, but thank you." "No thank you," was more like it. But I wanted people to actually feel my work from their gut, because I was painting it from my gut. If they wanted beauty, I said, this is the beauty I'm willing to give you. It's politicized. Of course, none of them liked it.
Moje życie nie było pełne entuzjazmu. Nie potrafiłem żyć, jak człowiek z bajki. Zacząłem badać mentalne ropniaki, ciemniejsze ostępy ludzkiego umysłu. Oczywiście, moje prace stały się brzydkie, ale stało się coś jeszcze. Całkowicie straciłem publiczność. Gwiazdy Bollywoodu, z którymi imprezowałem i którzy kupowali moje prace, zniknęły. Kolekcjonerzy, przyjaciele, prasa - wszyscy oni mówili: "Ładne, ale dziękuję." "Nie, dziękuję" trafniej oddaje ich reakcje. Ja chciałem jednak, aby ludzie naprawdę czuli moje prace swoim wnętrzem, ponieważ ja przelewałem na płótno to, co czułem w swoim wnętrzu. Jeśli chcieli piękna, mówiłem im, że to jest piękno, jakie jestem skłonny im dać. Jest upolitycznione. Oczywiście, żadnemu z nich się to nie spodobało.
My works also turned autobiographical. At this point, something else happened. A very, very dear friend of mine came out of the closet, and in India at that time, it was illegal to be gay, and it's disgusting to see how people respond to a gay person. I was very upset. I remember the time when my mother used to dress me up as a little girl -- that's me there -- because she wanted a girl, and she has only boys. (Laughter) Anyway, I don't know what my friends are going to say after this talk. It's a secret.
Moje prace stały się również autobiograficzne. W tym czasie wydarzyło się coś jeszcze. Mój bardzo, bardzo bliski przyjaciel przestał się kryć ze swoją odmienną orientacją seksualną, a w tamtym czasie bycie homoseksualistą w Indiach było niezgodne z prawem i byłem zniesmaczony tym, jak ludzie odnosili się do homoseksualisty. Było mi bardzo przykro. Pamiętam, gdy moja mama miała w zwyczaju przebierać mnie za małą dziewczynkę -- ten tam to ja -- ponieważ chciała mieć dziewczynkę, a ma tylko chłopców. (Śmiech) W każdym razie, nie wiem, co powiedzą o mnie moi przyjaciele, jak dowiedzą się o tej prezentacji. Utrzymywałem to przed nimi w tajemnicy.
So, after this, my works turned a little violent. I talked about this masculinity that one need not perform. And I talked about the weakness of male sexuality. This time, not only did my collectors disappear, the political activists decided to ban me and to threaten me and to forbid me from showing. It turned nasty, and I'm a bit of a chicken. I can't deal with any threat. This was a big threat.
Tak więc, po tym wszystkim moje prace stały się nieco brutalne. Mówiłem o ideale męskości, do jakiego nie trzeba dążyć. Mówiłem też o słabości męskiej seksualności. Tym razem nie tylko zniknęli kolekcjonerzy moich prac, ale również aktywiści polityczni postanowili zamknąć mi usta, grozić mi i zakazać mi wystawiania swoich prac. Zrobiło się nieprzyjemnie, a ja jestem trochę tchórzem. Nie radzę sobie z żadnymi zagrożeniami. To było wielkie zagrożenie.
So, I decided it was time to end and go back home. This time I said let's try something different. I need to be reborn again. And I thought the best way, as most of you know who have children, the best way to have a new lease on life, is to have a child. I decided to have a child, and before I did that, I quickly studied what can go wrong. How can a family get dysfunctional? And Rudra was born. That's my little son.
Więc doszedłem do wniosku, że nadszedł czas, by to zakończyć i wrócić do domu. Powiedziałem sobie - tym razem spróbujmy czegoś innego. Muszę narodzić się na nowo. I pomyślałem, że najlepszym sposobem, co większość z was, posiadających dzieci, wie - najlepszym sposobem na to, by odzyskać radość życia po trudnych przejściach jest mieć dziecko. I zdecydowałem się na dziecko, ale zanim się o nie postarałem, naprędce przeanalizowałem, co może się nie udać. W jaki sposób rodzina może się stać dysfunkcyjna? I narodził się Rudra. To jest mój mały syn.
And two magical things happened after he was born. My mother miraculously recovered after a serious operation, and this man was elected president of this country. You know I sat at home and I watched. I teared up and I said that's where I want to be. So Netra and I wound up our life, closed up everything we had, and we decided to move to New York. And this was just eight months ago.
Dwie magiczne rzeczy wydarzyły się po jego narodzinach. Moja matka cudownie wyzdrowiała po poważnej operacji, a ten człowiek został wybrany prezydentem tego kraju. Wiecie co, siedziałem w domu, patrzyłem na to wszystko, miałem łzy w oczach i powiedziałem, że tam jest moje miejsce. Więc Netra i ja spakowaliśmy wszystko, domknęliśmy sprawy, spakowaliśmy cały dobytek i zdecydowaliśmy się przeprowadzić do Nowego Jorku. To wszystko wydarzyło się zaledwie osiem miesięcy temu.
I moved back to New York, my work has changed. Everything about my work has become more whimsical. This one is called "What the Fuck Was I Thinking?" It talks about mental incest. You know, I may appear to be a very nice, clean, sweet boy. But I'm not. I'm capable of thinking anything. But I'm very civil in my action, I assure you. (Laughter) These are just different cartoons.
Ponownie zamieszkałem w Nowym Jorku, a moje prace się zmieniły. Moje prace stały się bardziej figlarne i kapryśne pod każdym względem. Ten nosi tytuł "O czym ja do diabła myślałem, kiedy to tworzyłem?" Opowiada o mentalnym kazirodztwie. Jak wiecie, mogę się wydawać bardzo miłym, czystym, uroczym chłopcem. Ale nim nie jestem. Jestem zdolny pomyśleć o dosłownie wszystkim Jednak zapewniam was, że jestem człowiekiem ucywilizowanym, jeśli chodzi o moje zachowanie. (Śmiech) To są po prostu różne karykatury.
And, before I go, I want to tell you a little story. I was talking to mother and father this morning, and my dad said, "I know you have so much you want to say, but you have to talk about your work with children." So I said, okay.
Zanim odejdę, chciałbym wam opowiedzieć krótką historię. Dzisiejszego poranka rozmawiałem z matką i ojcem i mój tato powiedział: "Wiem, że jest tak wiele rzeczy, o których chciałbyś opowiedzieć, ale musisz opowiedzieć o twojej pracy z dziećmi." A więc powiedziałem: "W porządku".
I work with children all over the world, and that's an entirely different talk, but I want to leave you with one story that really, really inspired me. I met Belinda when she was 16. I was 17. I was in Australia, and Belinda had cancer, and I was told she's not going to live very long. They, in fact, told me three weeks. I walk into her room, and there was a shy girl, and she was bald, and she was trying to hide her baldness. I whipped out my pen, and I started drawing on her head and I drew a crown for her. And then, we started talking, and we spent a lovely time -- I told her how I ended up in Australia, how I backpacked and who I conned, and how I got a ticket, and all the stories. And I drew it out for her. And then I left. Belinda died and within a few days of her death, they published a book for her, and she used my cartoon on the cover. And she wrote a little note, she said, "Hey Rags, thank you for the magic carpet ride around the world."
Pracuję z dziećmi na całym świecie, ale to materiał na zupełnie inną prezentację. Chcę jednak podzielić się z wami na koniec jedną opowieścią, która była dla mnie inspiracją i motorem dla moich działań. Poznałem Belindę, gdy miała 16 lat. Ja miałem wtedy 17 lat. Byłem w Australii, a Belinda miała raka. Powiedziano mi, że nie zostało jej dużo czasu. W rzeczy samej, powiedzieli mi, zostały jej trzy tygodnie. Wszedłem do jej pokoju i zobaczyłem nieśmiałą dziewczynę. Nie miała już włosów, co próbowała ukryć. Wyciągnąłem mój długopis i zacząłem rysować jej po głowie; narysowałem koronę, specjalnie dla niej. A potem zaczęliśmy rozmawiać, spędziliśmy wspaniale czas -- Opowiedziałem jej o tym, jak wylądowałem w Australii, o tym, jak podróżowałem autostopem z plecakiem, kogo naciągnąłem i o tym, jak zdobyłem bilet, jak również o wszystkich innych przygodach. I przedstawiłem jej to na rysunkach. A potem wyszedłem. Belinda zmarła, a w ciągu kilku dni, jakie minęły od jej śmierci opublikowali książkę specjalnie dla niej, z jednym z moich rysunków na okładce. Napisała mi krótką wiadomość: "Hej, Rags. Dziękuję za tę przejażdżkę latającym dywanem dookoła świata."
For me, my art is my magic carpet ride. I hope you will join me in this magic carpet ride, and touch children and be honest. Thank you so much. (Applause)
Moja sztuka jest dla mnie jak przejażdżka latającym dywanem. Mam nadzieję, że przyłączycie się do mnie i przejedziecie się ze mną tym latającym dywanem i będziecie poruszać serca i umysły dzieci, będziecie szczerzy i uczciwi. Bardzo wam dziękuję. (Brawa)