For the last 50 years, a lot of smart, well-resourced people -- some of you, no doubt -- have been trying to figure out how to reduce poverty in the United States. People have created and invested millions of dollars into non-profit organizations with the mission of helping people who are poor.
Przez ostatnie 50 lat, wiele mądrych, wykształconych osób, bez wątpienia wiele z Was, próbowało rozgryźć jak zmniejszyć poziom biedy w Stanach Zjednoczonych. Ludzie stworzyli i zainwestowali miliony dolarów w organizacje non-profit z misją pomocy tym, którzy są biedni.
They've created think tanks that study issues like education, job creation and asset-building, and then advocated for policies to support our most marginalized communities. They've written books and columns and given passionate speeches, decrying the wealth gap that is leaving more and more people entrenched at the bottom end of the income scale. And that effort has helped. But it's not enough. Our poverty rates haven't changed that much in the last 50 years, since the War on Poverty was launched. I'm here to tell you that we have overlooked the most powerful and practical resource. Here it is: people who are poor.
Stworzyli think tanki, badające problemy takie jak edukacja, tworzenie miejsc pracy oraz budowanie aktywów gospodarstw, a następnie, poparli działania wspierające najbardziej zmarginalizowane społeczności. Pisali książki, artykuły oraz wygłaszali płomienne przemowy potępiające lukę dochodową, która pozostawia coraz więcej osób uwięzionych na samym dole drabiny zarobkowej. I ich wysiłki pomogły. Ale to nie wystarczy. Wskaźniki ubóstwa prawie nie zmieniły się przez ostatnie 50 lat od kiedy uruchomiono program "Walka z Ubóstwem" w USA. Jestem tutaj, aby Wam powiedzieć, że nie zauważyliśmy najpotężniejszego i najbardziej praktycznego zasobu. Oto on: osoby, które są biedne.
Up in the left-hand corner is Jobana, Sintia and Bertha. They met when they all had small children, through a parenting class at a family resource center in San Francisco. As they grew together as parents and friends, they talked a lot about how hard it was to make money when your kids are little. Child care is expensive, more than they'd earn in a job. Their husbands worked, but they wanted to contribute financially, too.
W lewym, górnym rogu znajduje się Jobana, Sintia oraz Bertha. Poznały się, kiedy ich dzieci były małe, podczas kursu rodzicielstwa w jednym z centrów pomocy rodzinie w San Francisco. W miarę jak razem rozwijały się jako rodzice oraz przyjaciółki, wiele rozmawiały jak trudno jest zarabiać pieniądze, kiedy dzieci są małe. Opieka nad dzieckiem jest droga, droższa niż zarobiłyby w pracy. Ich mężowie pracowali, ale one także chciały dołożyć się do budżetu.
So they hatched a plan. They started a cleaning business. They plastered neighborhoods with flyers and handed business cards out to their families and friends, and soon, they had clients calling. Two of them would clean the office or house and one of them would watch the kids. They'd rotate who'd cleaned and who'd watch the kids. (Laughs) It's awesome, right?
Wiec wymyśliły plan. Założyły firmę sprzątającą. Rozwiesiły ulotki w sąsiedztwie oraz rozdały wizytówki rodzinie i znajomym, a wkrótce, klienci zaczęli dzwonić. Dwie z nich sprzątało biura i domy, a jedna opiekowała się dziećmi. Rotacyjnie sprzątały i zajmowały się dziećmi. (Śmiech) Super, prawda?
(Laughter)
(Śmiech)
And they split the money three ways. It was not a full-time gig, no one could watch the little ones all day. But it made a difference for their families. Extra money to pay for bills when a husband's work hours were cut. Money to buy the kids clothes as they were growing. A little extra money in their pockets to make them feel some independence.
Oraz dzieliły się pieniędzmi na trzy. To nie była pełnoetatowa praca, nikt nie mógł zajmować się pociechami cały dzień. Ale zmieniało to wszystko dla ich rodzin. Dodatkowe pieniądze na zapłatę rachunków, kiedy godziny męża został zmniejszone. Pieniądze na zakup ubrań dla dzieci w miarę jak rosły. Trochę więcej pieniędzy w ich kieszeniach, aby mogły poczuć się trochę niezależne.
Up in the top-right corner is Theresa and her daughter, Brianna. Brianna is one of those kids with this sparkly, infectious, outgoing personality. For example, when Rosie, a little girl who spoke only Spanish, moved in next door, Brianna, who spoke only English, borrowed her mother's tablet and found a translation app so the two of them could communicate.
W prawy górnym rogu, znajduje się Theresa i jej córka, Brianna. Brianna jest jednym z tych dzieci, które mają żywiołową i zaraźliwie towarzyską osobowość. Na przykład, kiedy Rosie, mała dziewczynka, mówiąca tylko po hiszpańsku, wprowadziła się obok, Brianna, mówiąca tylko po angielsku, pożyczyła tablet swojej mamy i znalazła aplikację do tłumaczenia, aby mogły się porozumiewać.
(Laughter)
(Śmiech)
I know, right? Rosie's family credits Brianna with helping Rosie to learn English.
Wiem, prawda? Rodzina Rosie jest wdzięczna Briannie, że pomogła Rosie nauczyć się angielskiego.
A few years ago, Brianna started to struggle academically. She was growing frustrated and kind of withdrawn and acting out in class. And her mother was heartbroken over what was happening. Then they found out that she was going to have to repeat second grade and Brianna was devastated. Her mother felt hopeless and overwhelmed and alone because she knew that her daughter was not getting the support she needed, and she did not know how to help her. One afternoon, Theresa was catching up with a group of friends, and one of them said, "Theresa, how are you?" And she burst into tears. After she shared her story, one of her friends said, "I went through the exact same thing with my son about a year ago." And in that moment, Theresa realized that so much of her struggle was not having anybody to talk with about it. So she created a support group for parents like her. The first meeting was her and two other people. But word spread, and soon 20 people, 30 people were showing up for these monthly meetings that she put together. She went from feeling helpless to realizing how capable she was of supporting her daughter, with the support of other people who were going through the same struggle. And Brianna is doing fantastic -- she's doing great academically and socially.
Kilka lat temu, Brianna zaczęła mieć problemy w szkole. Była coraz bardziej sfrustrowana, trochę wycofana i zaczęła się źle zachowywać na lekcjach. Jej mama była zrozpaczona przez to co się działo. Dowiedzieli się, że będzie musiała powtarzać drugą klasę, a Brianna była załamana. Jej mama czuła się bezsilna, przytłoczona i samotna, ponieważ wiedziała, że jej córka nie otrzymała potrzebnego wsparcia, a nie wiedziała jak jej pomóc. Któregoś popołudnia, Theresa spotkała się z przyjaciółmi i jeden z nich powiedział: "Theresa, jak się masz?" A ona rozpłakała się. Po tym jak podzieliła się swoją historią, jeden z jej znajomych powiedział: "Przeszedłem przez dokładanie to samo co ty z moim synem rok temu". I w tym momencie, Theresa zrozumiała, jak wiele z jej kłopotów wynikało z braku kogoś, z kim może o tym porozmawiać. Więc stworzyła grupę wsparcia dla rodziców takich jak ona. Na pierwsze spotkanie przyszła ona i dwie inne osoby. Ale wieści się rozeszły i niebawem 20, 30 osób pojawiło się na comiesięcznych spotkaniach, które zorganizowała. Przeszła od fazy bezsilności do zrozumienia, że może pomóc swojej córce z pomocą innych osób, które przechodziły przez te same problemy. I Brianna radzi sobie fenomenalnie, radzi sobie świetnie w szkole i towarzysko.
That in the middle is my man Baakir, standing in front of BlackStar Books and Caffe, which he runs out of part of his house. As you walk in the door, Baakir greets you with a "Welcome black home."
Ten mężczyzna w środku to mój przyjaciel Baakir, stojący przed księgarnią i kawiarnią "BlackStar", którą prowadzi w wydzielonej części swojego domu. Gdy przechodzisz przez drzwi, Baakir pozdrawia Cię słowami: "Witamy w domu".
(Laughter)
(Śmiech)
Once inside, you can order some Algiers jerk chicken, perhaps a vegan walnut burger, or jive turkey sammich. And that's sammich -- not sandwich. You must finish your meal with a buttermilk drop, which is several steps above a donut hole and made from a very secret family recipe. For real, it's very secret, he won't tell you about it.
W środku można zamówić algierskiego kurczaka jerk, może wegańskie burgery orzechowe albo kanapę z indykiem jive. To jest kanapa, nie kanapka. Musisz zakończyć swój posiłek mleczno-maślanym ciastkiem, kilka poziomów wyżej od pączka z dziurką i zrobiony według sekretnego, rodzinnego przepisu. Naprawdę, to jest wielki sekret, którego Wam nie zdradzi.
But BlackStar is much more than a café. For the kids in the neighborhood, it's a place to go after school to get help with homework. For the grown-ups, it's where they go to find out what's going on in the neighborhood and catch up with friends. It's a performance venue. It's a home for poets, musicians and artists. Baakir and his partner Nicole, with their baby girl strapped to her back, are there in the mix of it all, serving up a cup of coffee, teaching a child how to play Mancala, or painting a sign for an upcoming community event.
Ale BlackStar to coś więcej niż kawiarnia. Dla dzieci z okolicy to miejsce, gdzie przychodzą po szkole, żeby pomóc im odrobić lekcje. Dla dorosłych, miejsce, gdzie przychodzą, żeby dowiedzieć się, co się dzieje w okolicy i spotkać się ze znajomymi. To jest wartość. To jest dom dla poetów, muzyków i artystów. Baakir i jego partnerka Nicole, z ich córeczką przywiązaną do jej pleców, są zaangażowani w to wszystko, przygotowując filiżankę kawy, ucząc dzieci jak grać na Mancala, czy malując plakat na nadchodzące wydarzenie w okolicy.
I have worked with and learned from people just like them for more than 20 years. I have organized against the prison system, which impacts poor folks, especially black, indigenous and Latino folks, at an alarming rate. I have worked with young people who manifest hope and promise, despite being at the effect of racist discipline practices in their schools, and police violence in their communities. I have learned from families who are unleashing their ingenuity and tenacity to collectively create their own solutions. And they're not just focused on money. They're addressing education, housing, health, community -- the things that we all care about. Everywhere I go, I see people who are broke but not broken. I see people who are struggling to realize their good ideas, so that they can create a better life for themselves, their families, their communities. Jobana, Sintia, Bertha, Theresa and Baakir are the rule, not the shiny exception. I am the exception.
Pracowałam z i uczyłam się od ludzi takich jak oni przez ponad 20 lat. Organizowałam walkę z systemem więziennictwa, który dotyka biednych, szczególnie czarnych, rdzenną ludność czy Latynosów w zastraszającym tempie. Pracowałam z młodymi ludźmi, którzy pokazują nadzieję i obietnicę, pomimo tego, że doświadczają dyscypliny rasowej w szkołach i przemocy ze strony policji w swoich społecznościach. Nauczyłam się od tych rodzin, które puszczają wodze pomysłowości i uporu, wspólnie tworzyć własne rozwiązania. I nie są skupieni tylko na pieniądzach. Zajmują się edukacją, mieszkaniami, zdrowiem i społecznością, rzeczami, które nas wszystkich interesują. Wszędzie gdzie jestem, widzę ludzi, którzy są podłamani, ale nie złamani. Widzę ludzi, którzy walczą, żeby zrealizować swoje pomysły, dzięki którym będą mogli stworzyć lepsze życie dla siebie, swoich rodzin, swoich społeczności. Jobana, Sintia, Bertha, Theresa i Baakir są zasadą, z nie osobliwym wyjątkiem od zasady. Ja jestem wyjątkiem.
I was raised by a quietly fierce single mother in Rochester, New York. I was bussed to a school in the suburbs, from a neighborhood that many of my classmates and their parents considered dangerous. At eight, I was a latchkey kid. I'd get myself home after school every day and do homework and chores, and wait for my mother to come home. After school, I'd go to the corner store and buy a can of Chef Boyardee ravioli, which I'd heat up on the stove as my afternoon snack. If I had a little extra money, I'd buy a Hostess Fruit Pie.
Zostałam wychowana przez silną, samotną matkę w Rochester, w stanie Nowy Jork. Dojeżdżałam do szkoły autobusem na przedmieścia z dzielnicy, którą wielu moich kolegów z klasy i ich rodziców uważało za niebezpieczną. W wieku 8 lat, byłam dzieckiem z kluczem na szyi. Codzień sama wracałam do domu po szkole, odrabiałam lekcje i inne obowiązki domowe i czekałam na moja mamę aż wróci do domu. Po szkole chodziłam do sklepu na rogu i kupowałam puszkę ravioli Chef Boyardee, którą podgrzewałam na kuchence na popołudniową przekąskę. Gdy miałam trochę więcej pieniędzy, kupowałam ciasto owocowe Hostess.
(Laughter)
(Śmiech)
Cherry. Not as good as a buttermilk drop.
Wiśniowe. Nie tak dobre jak mleczno-maślane ciastka.
(Laughter)
(Śmiech)
We were poor when I was a kid. But now, I own a home in a quickly gentrifying neighborhood in Oakland, California. I've built a career. My husband is a business owner. I have a retirement account. My daughter is not even allowed to turn on the stove unless there's a grown-up at home and she doesn't have to, because she does not have to have the same kind of self-reliance that I had to at her age. My kids' raviolis are organic and full of things like spinach and ricotta, because I have the luxury of choice when it comes to what my children eat.
Byłyśmy biedne kiedy byłam mała. Ale teraz mam dom w dzielnicy szybko ulegającej gentryfikacji w Oakland, w stanie Kalifornia. Odniosłam sukces zawodowy. Mój mąż ma własny biznes. Mam konto w funduszu emerytalnym. Moja córka nie może nawet włączyć kuchni, jeśli nie ma nikogo dorosłego w domu i nie musi tego robić, bo nie musi być taka samodzielna jak ja, kiedy byłam w jej wieku. Ravioli moich dzieci jest organiczne, i pełne rzeczy takich jak szpinak czy ricotta, bo mam luksus wyboru, jeśli chodzi o to, co jedzą moje dzieci.
I am the exception, not because I'm more talented than Baakir or my mother worked any harder than Jobana, Sintia or Bertha, or cared any more than Theresa. Marginalized communities are full of smart, talented people, hustling and working and innovating, just like our most revered and most rewarded CEOs. They are full of people tapping into their resilience to get up every day, get the kids off to school and go to jobs that don't pay enough, or get educations that are putting them in debt. They are full of people applying their savvy intelligence to stretch a minimum wage paycheck, or balance a job and a side hustle to make ends meet. They are full of people doing for themselves and for others, whether it's picking up medication for an elderly neighbor, or letting a sibling borrow some money to pay the phone bill, or just watching out for the neighborhood kids from the front stoop.
Jestem wyjątkiem, nie dlatego, że jestem bardziej utalentowana niż Baakir albo moja mama pracowała ciężej niż Jobana, Sintia czy Bertha, albo troszczyła się bardziej niż Theresa. Zmarginalizowane społeczności są pełne mądrych, utalentowanych osób, starających się, pracujących i innowacyjnych, tak samo jak najbardziej szanowani i najlepiej wynagradzani dyrektorzy. Są pełne ludzi, przezwyciężających samych siebie, żeby wstać każdego ranka, wyprawić dzieci do szkoły i pójść do niezbyt dobrze płatnej pracy, lub zdobyć wykształcenie, które wpędza ich w długi. Są pełne ludzi, wykorzystujących swoją obrotność, żeby utrzymać się za minimalną płacę, lub zrównoważyć pracę i dorywcze zajęcia, żeby związać koniec z końcem. Są pełne ludzi robiących rzeczy dla siebie i dla innych, czy jest to odebranie leków dla starszego sąsiada, czy pożyczenie rodzeństwu pieniędzy, żeby zapłacić za telefon, czy tylko przypilnowanie dzieci sąsiadów ze schodów.
I am the exception because of luck and privilege, not hard work. And I'm not being modest or self-deprecating -- I am amazing.
Jestem wyjątkiem przez przypadek i przywileje, nie przez ciężką pracę. I nie jestem skromna, ani niedoceniająca siebie - Jestem świetna.
(Laughter)
(Śmiech)
But most people work hard. Hard work is the common denominator in this equation, and I'm tired of the story we tell that hard work leads to success, because that allows --
Ale większość ludzi ciężko pracuje. Ciężka praca jest wspólnym mianownikiem w tym równaniu, i mam dość tej historii, którą opowiadamy, że ciężka praca prowadzi do sukcesu, bo to pozwala -
Thank you.
Dziękuję.
(Applause)
(Śmiech)
... because that story allows those of us who make it to believe we deserve it, and by implication, those who don't make it don't deserve it. We tell ourselves, in the back of our minds, and sometimes in the front of our mouths, "There must be something a little wrong with those poor people." We have a wide range of beliefs about what that something wrong is. Some people tell the story that poor folks are lazy freeloaders who would cheat and lie to get out of an honest day's work. Others prefer the story that poor people are helpless and probably had neglectful parents that didn't read to them enough, and if they were just told what to do and shown the right path, they could make it.
dlatego, że ta historia pozwala tym, którzy go odnieśli wierzyć, że zasłużyli, i w konsekwencji, ci którzy go nie odnieśli, nie zasługują na niego. Wmawiamy sobie z tyłu głowy i czasami mówimy na głos: "Coś musi być nie tak z tymi biednymi". Mamy mnóstwo przekonań na temat, co znaczy coś nie tak. Niektórzy opowiadają, że biedni ludzie są leniwymi darmozjadami. którzy oszukują i kłamią, żeby wymigać się od ciężkiej pracy. Inni wolą mówić, że biedni są bezbronni i najwidoczniej zaniedbani przez rodziców, którzy nie czytali im wystarczająco dużo i jeżeli ktoś powiedziałby im co zrobić i pokazał odpowiednią drogę, poradziliby sobie.
For every story I hear demonizing low-income single mothers or absentee fathers, which is how people might think of my parents, I've got 50 that tell a different story about the same people, showing up every day and doing their best. I'm not saying that some of the negative stories aren't true, but those stories allow us to not really see who people really are, because they don't paint a full picture. The quarter-truths and limited plot lines have us convinced that poor people are a problem that needs fixing. What if we recognized that what's working is the people and what's broken is our approach? What if we realized that the experts we are looking for, the experts we need to follow, are poor people themselves? What if, instead of imposing solutions, we just added fire to the already-burning flame that they have? Not directing -- not even empowering -- but just fueling their initiative.
Na każdą usłyszaną historię, demonizującą słabo zarabiające, samotne matki, czy nieobecnych ojców, tak ludzie mogli myśleć o moich rodzicach. Mam 50, opowiadających inną historię o tych samych ludziach, wstających każdego dnia i dających z siebie wszystko. Nie mówię, że niektóre z tych negatywnych historii nie są prawdziwe, ale te historie pozwalają nam nie widzieć, kim naprawdę są ci ludzie, bo to nie pokazuje pełnego obrazu. Półprawdy i okrojone historie pozwoliły nam uwierzyć, że biedni są problemem, który musi być naprawiony. A gdybyśmy dostrzegli, że to co działa to ludzie, a to co nie działa to nasze podejście? A co gdybyśmy sobie uświadomili, że ekspertami, których szukamy, ekspertami, których powinniśmy naśladować, są same biedne osoby? A co gdybyśmy, zamiast narzucać rozwiązania, dolali oliwy do ognia, który mają już w sobie? Nie kierować - nawet nie inspirować - ale napędzać ich inicjatywy.
Just north of here, we have an example of what this could look like: Silicon Valley. A whole venture capital industry has grown up around the belief that if people have good ideas and the desire to manifest them, we should give them lots and lots and lots of money.
Niedaleko na północ stąd, mamy przykład, jak mogłoby to wyglądać: Dolina Krzemowa. Cała gałąź venture capital urosła na wierze, że jeżeli ludzie mają dobre pomysły i pragną je urzeczywistniać, powinniśmy im dać dużo, dużo, dużo pieniędzy.
(Laughter)
(Śmiech)
Right? But where is our strategy for Theresa and Baakir? There are no incubators for them, no accelerators, no fellowships. How are Jobana, Sintia and Bertha really all that different from the Mark Zuckerbergs of the world? Baakir has experience and a track record. I'd put my money on him.
Prawda? Ale gdzie jest nasz strategia wobec Theresy i Baakira? Nie ma dla nich ani inkubatorów, ani akceleratorów przedsiębiorczości, ani mentorów. Czym tak naprawdę różnią się Jobana, Sintia i Bertha od Marków Zuckerbergów na tym świecie? Baakir ma doświadczenie i osiągnięcia. Postawiłabym na niego pieniądze.
So, consider this an invitation to rethink a flawed strategy. Let's grasp this opportunity to let go of a tired, faulty narrative and listen and look for true stories, more beautifully complex stories, about who marginalized people and families and communities are.
Więc, potraktuj to jako zaproszenie do przemyślenia tej wadliwej strategii. Skorzystajmy z tej szansy porzucenia wyświechtanej, błędnej opowieści i posłuchajmy i zobaczmy prawdziwe historie, pięknie skomplikowane historie o tym, kim są wykluczeni ludzie, rodziny i społeczności.
I'm going to take a minute to speak to my people. We cannot wait for somebody else to get it right. Let us remember what we are capable of; all that we have built with blood, sweat and dreams; all the cogs that keep turning; and the people kept afloat because of our backbreaking work. Let us remember that we are magic. If you need some inspiration to jog your memory, read Octavia Butler's "Parable of the Sower." Listen to Reverend King's "Letter from Birmingham Jail." Listen to Suheir Hammad recite "First Writing Since," or Esperanza Spalding perform "Black Gold." Set your gaze upon the art of Kehinde Wiley or Favianna Rodriguez. Look at the hands of your grandmother or into the eyes of someone who loves you. We are magic. Individually, we don't have a lot of wealth and power, but collectively, we are unstoppable. And we spend a lot of our time and energy organizing our power to demand change from systems that were not made for us. Instead of trying to alter the fabric of existing ways, let's weave and cut some fierce new cloth. Let's use some of our substantial collective power toward inventing and bringing to life new ways of being that work for us.
Poświecę minutkę na porozmawianie z moimi ludźmi. Nie możemy czekać, żeby inni zrobili to jak należy. Pamiętajmy do czego jesteśmy zdolni; wszystko co zbudowaliśmy krwią, potem i marzeniami; wszystkie te kręcące się tryby; i ludzie utrzymujący się na powierzchni dzięki naszej mozolnej pracy. Pamiętajmy, że jesteśmy cudowni. Jeżeli potrzebujesz inspiracji, żeby odświeżyć pamięć, przeczytaj "Przypowieść o siewcy" Octavii Butler. Posłuchaj "List z więzienia w Birmingham" Martina Luthera Kinga. Posłuchaj Suheir Hammad recytującą "First Writing Since" czy Esperanzę Spalding wykonującą "Black Gold". Podziwiaj sztukę Kehinde Wiley'a albo Favianny Rodriguez. Popatrz na ręce naszych babć czy w oczy kogoś kto nas kocha. Jesteśmy cudowni. Pojedynczo, nie mamy środków ani władzy, ale wspólnie, jesteśmy nie do zatrzymania. Poświęcamy dużo energii i czasu na organizację naszej siły, aby upomnieć się o zmianę systemu niestworzonego dla nas. Zamiast próbować zmieniać istniejące sposoby, wykreujmy nowe, trwałe tkanki. Użyjmy naszej znaczącej wspólnej siły, żeby wymyślić i stworzyć nowe sposoby bycia, które nam odpowiadają.
Desmond Tutu talks about the concept of ubuntu, in the context of South Africa's Truth and Reconciliation process that they embarked on after apartheid. He says it means, "My humanity is caught up, is inextricably bound up, in yours; we belong to a bundle of life." A bundle of life. The Truth and Reconciliation process started by elevating the voices of the unheard. If this country is going to live up to its promise of liberty and justice for all, then we need to elevate the voices of our unheard, of people like Jobana, Sintia and Bertha, Theresa and Baakir. We must leverage their solutions and their ideas. We must listen to their true stories, their more beautifully complex stories.
Desmond Tutu mówi o koncepcie ubuntu, w kontekście prac Komisji Prawdy i Pojednania w RPA, która rozpoczęła pracę po erze apartheidu. Mówi, że oznacza to "Moje człowieczeństwo jest współzależne i nierozerwalnie związane z twoim; należymy do woreczka życia". Woreczka życia. Prace Komisji Prawdy i Pojednania rozpoczęły się daniem głosu niesłyszanym. Jeżeli ten kraj ma spełnić obietnice wolności i sprawiedliwości dla wszystkich, to my musimy oddać głos tym niesłyszanym, ludziom takim jak Jobana, Sintia i Bertha, Theresa i Baakir. Musimy wspierać ich rozwiązania i ich pomysły. Musimy wysłuchać ich prawdziwych historii, ich pięknie skomplikowanych historii.
Thank you.
Dziękuję.
(Applause)
(Brawa)