I'm kind of tired of talking about simplicity, actually, so I thought I'd make my life more complex, as a serious play. So, I'm going to, like, go through some slides from way back when, and walk through them to give you a sense of how I end up here.
Czuję się zmęczony gadaniem o prostocie, dlatego postanowiłem uczynić moje życie bardziej złożnym, jak w prawdziwej sztuce. Przedstawię wam kilka slajdów dotyczących mojej przeszłości i opowiem o nich, aby choć trochę przybliżyć wam, jak się tutaj znalazłem.
So, basically it all began with this whole idea of a computer. Who has a computer? Yeah. O.K., so, everyone has a computer. Even a mobile phone, it's a computer. And -- anyone remember this workbook, "Instant Activities for Your Apple" -- free poster in each book? This was how computing began. Don't forget: a computer came out; it had no software. You'd buy that thing, you'd bring it home, you'd plug it in, and it would do absolutely nothing at all. So, you had to program it, and there were great programming, like, tutorials, like this. I mean, this was great. It's, like, you know, Herbie the Apple II. It's such a great way to -- I mean, they should make Java books like this, and we've have no problem learning a program. But this was a great, grand time of the computer, when it was just a raw, raw, what is it? kind of an era. And, you see, this era coincided with my own childhood.
Wszystko zaczęło się od powstania komputerów. Kto ma komputer? No tak. Oczywiście, wszyscy mają komputery. Nawet telefon komórkowy jest komputerem. A czy ktoś pamięta ten podręcznik "Krótkie Ćwiczenia dla Twojego Apple'a" z darmowym plakatem w każdym egzemplarzu? Tak właśnie nadszedł czas komputerów. Nie zapominajcie, że kiedy wyprodukowano komputer, nie posiadał on oprogramowania. Kupowało się komputer, przynosiło do domu i podłączało, a on właściwie nic nie robił. Dlatego należało go zaprogramować, a pomagały w tym genialne samouczki o programowaniu. jak ten. To było coś świetnego. Weźmy takiego Herbie the Apple II. To genialny sposób na to, by... to znaczy, powinni robić takie książki do Java, bo wtedy nie mielibyśmy problemów z nauką tego oprogramowania. Nastał wtedy wyjątkowy okres, wielki czas komputerów. Była to wczesna epoka, gdy wszyscy pytali się "co to właściwie jest?" Tak się składa, że ta epoka zbiegła się z moim dzieciństwem.
I grew up in a tofu factory in Seattle. Who of you grew up in a family business, suffered the torture? Yes, yes. The torture was good. Wasn't it good torture? It was just life-changing, you know. And so, in my life, you know, I was in the tofu; it was a family business. And my mother was a kind of a designer, also. She'd make this kind of, like, wall of tofu cooking, and it would confuse the customers, because they all thought it was a restaurant. A bad sort of branding thing, or whatever. But, anyway, that's where I grew up, in this little tofu factory in Seattle, and it was kind of like this: a small room where I kind of grew up. I'm big there in that picture.
Wychowałem się w fabryce tofu w Seattle. Kto z was nacierpiał się przez dzieciństwo spędzone na pracy w rodzinnym biznesie? Tak, tak. Ale to cierpienie wyszło wam na dobre, nie sądzicie? Zmieniało całe życie - tak samo jak moje. Żyłem otoczony przez tofu. To był rodzinny interes, a moja matka była kimś w rodzaju projektantki. To właśnie ona zaprojektowała tą ścianę z rodzajami tofu, która wprowadzała klientów w błąd, bo wszyscy myśleli, że znaleźli się w restauracji. To coś w rodzaju błędu marketingowego, ale nieważne. Właśnie w takim środowisku dorastałem - w tej małej fabryce tofu w Seattle, a wyglądało to mniej więcej tak: dorastałem w tym małym pokoju. Na tym zdjęciu jestem już duży.
That's my dad. My dad was kind of like MacGyver, really: he would invent, like, ways to make things heavy. Like back here, there's like, concrete block technology here, and he would need the concrete blocks to press the tofu, because tofu is actually kind of a liquidy type of thing, and so you have to have heavy stuff to push out the liquid and make it hard. Tofu comes out in these big batches, and my father would sort of cut them by hand. I can't tell you -- family business story: you'd understand this -- my father was the most sincere man possible. He walked into a Safeway once on a rainy day, slipped, broke his arm, rushed out: he didn't want to inconvenience Safeway. So, instead, you know, my father's, like, arm's broken for two weeks in the store, and that week -- now, those two weeks were when my older brother and I had to do everything. And that was torture, real torture. Because, you see, we'd seen my father taking the big block of tofu and cutting it, like, knife in, zap, zap, zap. We thought, wow. So, the first time I did that, I went, like, whoa! Like this. Bad blocks. But anyways, the tofu to me was kind of my origin, basically. And because working in a store was so hard, I liked going to school; it was like heaven. And I was really good at school.
Oto mój tata. Tata był tak naprawdę kimś na wzór MacGyvera: wynajdował sposoby na obciążenie różnych rzeczy. Takie jak ten na zdjęciu. Wykorzystał tutaj betonowe bloki. Potrzebował betonowych bloków, by ścisnąć tofu, ponieważ tofu jest w rzeczywistości rodzajem płynnej substancji. i należy użyć ciężkiego narzędzia, by wycisnąć płyn i w ten sposób je utwardzić. Tofu powstaje właśnie w takich dużych blokach, więc mój ojciec musiał je ciąć ręcznie. Długo by tu opowiadać. Musielibyście to zobaczyć i przekonać się sami. Mój ojciec był najszczerszym człowiekiem, jakiego znam. Pewnego deszczowego dnia wszedł do sklepu Safeway, poślizgnął się, złamał rękę i pospiesznie wyszedł, bo nie chciał robić problemu Safeway'owi. Możecie to sobie wyobrazić: mój ojciec ze złamaną ręką przez dwa tygodnie i sklep. Ten okres dwóch tygodni oznaczał dla mojego starszego brata i dla mnie to, że będziemy musieli robić wszystko - i to była męczarnia, prawdziwa tortura. Widywaliśmy naszego ojca jak bierze duży blok z tofu i tnie go nożem, rach ciach ciach i opadały nam szczęki, ale kiedy spróbowałem tego po raz pierwszy, wyglądało to tak: źle wycięte bloki, ale nieważne... Tofu definiowało mój byt, że tak powiem. A dlatego, że praca w sklepie była tak ciężka, uwielbiałem chodzić do szkoły. Tam było jak w niebie. W szkole byłem naprawdę dobry.
So, when I got to MIT, you know, as most of you who are creatives, your parents all told you not to be creative, right? So, same way, you know, I was good at art and good at math, and my father says, he's -- John's good at math. I went to MIT, did my math, but I had this wonderful opportunity, because computers had just become visual. The Apple -- Macintosh just came out; I had a Mac in hand when I went to MIT. And it was a time when a guy who, kind of, could cross the two sides -- it was a good time.
Kiedy więc dostałem się do MIT, było tak, jak w przypadku większości z was, ludzi twórczych, kiedy wasi rodzice odradzali wam zajmowanie się pracą twórczą. Ja tak właśnie miałem. Byłem dobry z plastyki i matematyki, a mój ojciec mówił: "John jest dobry w matematyce". Zdałem do MIT, uczyłem się matematyki, kiedy to nadarzyła się niezwykła okazja, związana z tym, że komputery właśnie wzbogacono o element graficzny. Komputery Apple... nowością były wtedy Macintoshe... Gdy szedłem do MIT, miałem Maca w ręce i był to okres, kiedy człowiek mógł przekroczyć granicę sztuki i informatyki. To były dobre czasy.
And so, I remember that my first major piece of software was on a direct copy of then-Aldus PageMaker. I made a desktop publishing system way back when, and that was, kind of, my first step into figuring out how to -- oh, these two sides are kind of fun to mix. And the problem when you're younger -- for all you students out there -- is, your head gets kind of big really easy. And when I was making icons, I was, like, the icon master, and I was, like, yeah, I'm really good at this, you know. And then luckily, you know, I had the fortune of going to something called a library, and in the library I came upon this very book. I found this book. It's called, "Thoughts on Design," by a man named Paul Rand. It's a little slim volume; I'm not sure if you've seen this. It's a very nice little book. It's about this guy, Paul Rand, who was one of the greatest graphic designers, and also a great writer as well. And when I saw this man's work, I realized how bad I was at design, or whatever I called it back then, and I suddenly had a kind of career goal, kind of in hot pursuit.
Pamiętam, że mój pierwszy większy program był zrobiony na bezpośredniej kopii, wtedy jeszcze, Aldus PageMakera. W tamtym czasie napisałem system DTP i okazał się moim pierwszym krokiem w stronę rozgryzienia problemu... fajnie było bawić się z łączeniem tych dwóch stron. Problem w tym, że kiedy jesteśmy jeszcze młodzi - i dotyczy to wszystkich studentów - z łatwością stajemy się zarozumiali. Kiedy więc tworzyłem ikony, czułem się ikonowym mistrzem i pyszniłem się jaki to ja nie jestem świetny w tym, co robię. Ale za sprawą szczęśliwego zbiegu okoliczności odwiedziłem bibliotekę i to właśnie w tej bibliotece natknąłem się na taką oto książkę. Oto ona. Zatytułowana jest "Thoughts on Design", a napisał ją Paul Rand. Jest bardzo cienka. Być może już ją widzieliście. To bardzo ciekawa mała książeczka. Opowiada o pewnym gościu, Paulu Randzie, który był jednym z najwybitniejszych projektantów graficznych, a także świetnym pisarzem. I kiedy przejrzałem dorobek tego pana, uświadomiłem sobie, jak kiepskim byłem projektantem, czy jakkolwiek to wtedy nazywałem. Nagle zobaczyłem cel mojej kariery - zaczęła się pogoń za tym celem.
So I kind of switched. I went to MIT, finished. I got my masters, and then went to art school after that. And just began to design stuff, like chopstick wrappers, napkins, menus -- whatever I could get a handle on: sort of wheel-and-deal, move up in the design world, whatever. And isn't it that strange moment when you publish your design? Remember that moment -- publishing your designs? Remember that moment? It felt so good, didn't it? So, I was published, you know, so, wow, my design's in a book, you know? After that, things kind of got strange, and I got thinking about the computer, because the computer to me always, kind of, bothered me. I didn't quite get it. And Paul Rand was a kind of crusty designer, you know, a crusty designer, like a good -- kind of like a good French bread? You know, he wrote in one of his books: "A Yale student once said, 'I came here to learn how to design, not how to use a computer.' Design schools take heed." This is in the '80s, in the great clash of computer/non-computer people. A very difficult time, actually. And this to me was an important message from Rand.
Wtedy dokonałem zwrotu. Chodziłem do MIT i ukończyłem je. Otrzymałem magisterium i poszedłem do szkoły plastycznej. Zacząłem projektować różne rzeczy, jak: opakowania do patyczków, serwetki, karty dań - chwytałem się wszystkiego, byleby tylko awansować w świecie grafików. Czyż nie jest to dziwna chwila, kiedy publikujesz swój pierwszy projekt? Pamiętacie tą chwilę, gdy publikujecie własny projekt? Pamiętacie ten moment? To było wspaniałe uczucie, no nie? No właśnie, zostałem opublikowany. Nareszcie, moje projekty znalazły się w książce. Potem wszystko stało się takie dziwne i zacząłem myśleć o komputerze, ponieważ komputer od zawsze mnie, tak jakby, frapował. Nie mogłem tego pojąć. A Paul Rand był takim rozchwytywanym grafikiem, a jego prace rozchodzą się jak świeże bułeczki. . Kiedyś napisał w jednej ze swoich książek: "Pewien student Yale raz powiedział: 'Dostałem się tutaj, żeby nauczyć jak projektować, a nie jak używać komputera'. Niech szkoły graficzne lepiej uważają". Było to w latach 80tych, podczas wielkiego zderzenia komputerowców z nie-komputerowcami. Był to tak naprawdę bardzo trudny okres. Uważam, że to było bardzo istotne przesłanie od Randa.
And so I began to sort of mess with the computer at the time. This is the first sort of play thing I did, my own serious play. I built a working version of an Adobe Illustrator-ish thing. It looks like Illustrator; it can, like, draw. It was very hard to make this, actually. It took a month to make this part. And then I thought, what if I added this feature, where I can say, this point, you can fly like a bird. You're free, kind of thing. So I could, sort of, change the kind of stability with a little control there on the dial, and I can sort of watch it flip around. And this is in 1993. And when my professors saw this, they were very upset at me. They were saying, Why's it moving? They were saying, Make it stop now. Now, I was saying, Well, that's the whole point: it's moving. And he says, Well, when's it going to stop? And I said, Never. And he said, Even worse. Stop it now. I started studying this whole idea, of like, what is this computer? It's a strange medium. It's not like print. It's not like video. It lasts forever. It's a very strange medium. So, I went off with this, and began to look for things even more.
Dlatego też zacząłem majsterkować przy komputerach. Oto efekt moich zmagań, mój pierwszy poważny projekt. Napisałem działającą wersję czegoś na wzór dzisiejszego Adobe Illustrator. Wygląda jak Illustrator i tak też rysuje. Bardzo trudno było to zaprogramować. Napisanie tego modułu zajęło mi około miesiąca. I wtedy pomyślałem: a gdybym tak dodał to narzędzie, dzięki któremu mógłbym sprawić, by np. ten punkt swobodnie się poruszał, trochę jak ptak w locie? W ten sposób mógłbym zmieniać stabilność, przestawiając ten wskaźnik, a potem patrzeć na to, jak punkt skacze. To było w 1993 roku. I kiedy moi profesorowie to zobaczyli, obrazili się na mnie. Zapytali dlaczego to coś się rusza. Kazali mi to natychmiast zatrzymać. I wtedy odpowiadałem, że właśnie w tym cały sens, że to ma się ruszać. Jeden z nich zapytał: "Dobrze, a kiedy się zatrzyma?" A ja na to: "Nigdy". On stwierdził: "To jeszcze gorzej. Zatrzymaj to natychmiast". Zacząłem studiować cały ten koncept komputerów i to, czym one właściwie są. To wyjątkowo dziwne medium. Jest zupełnie inne niż druk czy wideo. Nigdy nie odejdą do lamusa. To wyjątkowo dziwne medium. Więc na chwilę zostawiłem ten temat i zacząłem poszukiwać czegoś innego.
And so in Japan, I began to experiment with people. This is actually bad: human experiments. I would do these things where I'd have students become pens: there's blue pen, red pen, green pen, black pen. And someone sits down and draws a picture. They're laughing because he said, draw from the middle-right to the middle, and he kind of messed up. See, humans don't know how to take orders; the computer's so good at it. This guy figured out how to get the computer to draw with two pens at once: you know, you, pen, do this, and you, pen, do this. And so began to have multiple pens on the page -- again, hard to do with our hands. And then someone discovered this "a-ha moment" where you could use coordinate systems. We thought, ah, this is when it's going to happen. In the end, he drew a house. It was the most boring thing. It became computerish; we began to think computerish -- the X, Y system -- and so that was kind of a revelation.
Tak więc w Japonii rozpocząłem eksperymenty na ludziach. Nie, czekajcie... to zabrzmiało źle. W każdym razie polegały one m.in. na tym, że kazałem moim studentom stać się długopisami. Tutaj mamy niebieski długopis, czerwony, zielony i czarny. Jedna osoba siada i rysuje obrazek. Inni się śmieją, ponieważ on powiedział: "Narysuj kreskę od prawego środka do środka, a długopis wszystko zepsuł". Sami widzicie, ludzie nie wiedzą, jak wykonywać rozkazy, a komputery są w tym bardzo dobre. Ten gość wymyślił, jak można użyć komputera, by rysować dwoma długopisami jednocześnie: jednemu długopisowi mówi, by napisał jedno, a drugiemu, by napisał drugie. I tak na stronie pojawiło się wiele długopisów... jak sami widzicie, ciężko byłoby to zrobić samemu. I nagle ktoś doznał olśnienia i wymyślił, że użyć układu współrzędnych. Pomyśleliśmy, że to może zadziałać. Koniec końców, narysował dom. Nie mógł chyba wymyślić niczego nudniejszego. Cały proces stał się komputerowy; zaczęliśmy myśleć komputerowo... układ X, Y... było to swego rodzaju objawieniem.
And after this I wanted to build a computer out of people, called a human-powered computer. So, this happened in 1993. Sound down, please. It's a computer where the people are the parts. I have behind this wall a disk drive, a CPU, a graphics card, a memory system. They're picking up a giant floppy disk made of cardboard. It's put inside the computer. And that little program's on that cardboard disk. So, she wears the disk, and reads the data off the sectors of the disk, and the computer starts up; it sort of boots up, really. And it's a sort of a working computer. And when I built this computer, I had a moment of -- what is it called? -- the epiphany where I realized that the computer's just so fast. This computer appears to be fast - she's working pretty hard, and people are running around, and we think, wow, this is happening at a fast rate. And this computer's programmed to do only one thing, which is, if you move your mouse, the mouse changes on the screen. On the computer, when you move your mouse, that arrow moves around. On this computer, if you move the mouse, it takes half an hour for the mouse cursor to change. To give you a sense of the speed, the scale: the computer is just so amazingly fast, O.K.?
Po tym wszystkim zapragnąłem zbudować komputer z ludzi, czyli taki komputer zasilany ludźmi. Było to w roku 1993. Proszę o ciszę. To jest komputer, w którym ludzie są częściami. Za tą ścianą znajduje się dysk twardy, procesor, karta graficzna i system pamięci. Pobierają dane z ogromnej dyskietki wyciętej z kartonu. Wkłada się ją do komputera. A ten malutki program jest na tej kartonowej dyskietce. Tak więc ona nosi dyskietkę, odczytuje dane z sektorów dyskietki, a komputer uruchamia się - można powiedzieć, że się ładuje. I ten komputer naprawdę działa. Kiedy go zbudowałem, miałem taką chwilę... jak się na to mówi...? ach, miałem moment objawienia, kiedy zrozumiałem, jak bardzo szybki jest komputer. Ten komputer wydaje się być szybki - ona pracuje bardzo ciężko, a ludzie biegają wokół. Można by pomyśleć, że to wszystko dzieje się w okropnie szybkim tempie. Ten komputer jest zaprogramowany do wykonywania tylko jednej czynności - możesz tylko poruszyć myszką, aby zmieniła pozycję na ekranie. Jeżeli używając komputera, poruszysz myszką, kursor na ekranie również się poruszy. Jeśli poruszysz myszką na tym komputerze, poruszenie kursora zajmie pół godziny. Mówię to po to, abyście mieli porównanie. Komputery są piekielnie szybkie, prawda?
And so, after this I began to do experiments for different companies. This is something I did for Sony in 1996. It was three Sony "H" devices that responded to sound. So, if you talk into the mike, you'll hear some music in your headphones; if you talk in the phone, then video would happen. So, I began to experiment with industry in different ways with this kind of mixture of skills. I did this ad. I don't believe in this kind of alcohol, but I do drink sometimes. And Chanel. So, getting to do different projects.
Następnie zacząłem przeprowadzać eksperymenty dla różnych firm. Oto pewna rzecz, którą wykonałem dla Sony w 1996 roku. To 3 urządzenia Sony "H", które reagują na dźwięk. Jeżeli mówisz do mikrofonu, to usłyszysz muzykę w słuchawkach, a jeśli rozmawiasz przez telefon, to wyświetli się wideo. Zacząłem eksperymentować w różnych branżach i na różne sposoby, używając przy tym mojej mieszanki umiejętności. Tę reklamę wykonałem ja. Nie mam przekonania do tego rodzaju alkoholu, ale czasami lubię się napić. A tutaj Chanel. Przejdźmy więc do innych projektów.
And also, one thing I realized is that I like to make things. We like to make things. It's fun to make things. And so I never developed the ability to have a staff. I have no staff; it's all kind of made by hand -- these sort of broken hands. And these hands were influenced by this man, Mr. Inami Naomi. This guy was my kind of like mentor. He was the first digital media producer in Tokyo. He's the guy that kind of discovered me, and kind of got me going in digital media. He was such an inspirational guy. I remember, like, we'd be in his studio, like, at 2 a.m., and then he'd show up from some client meeting. He'd come in and say, you know, If I am here, everything is okay. And you'd feel so much better, you know. And I'll never forget how, like, but -- I'll never forget how, like, he had a sudden situation with his -- he had an aneurysm. He went into a coma. And so, for three years he was out, and he could only blink, and so I realized at this moment, I thought, wow -- how fragile is this thing we're wearing, this body and mind we're wearing, and so I thought, How do you go for it more? How do you take that time you have left and go after it? So, Naomi was pivotal in that.
Tutaj też uświadomiłem sobie, że lubię tworzyć. Lubimy tworzyć. Tworzenie to świetna zabawa, dlatego też nigdy nie zatrudniłem zespołu, któremu zlecałbym pracę. Nie posiadam zespołu, wszystko wykonuję własnoręcznie tymi oto rękami, które nie zawsze chcą mnie słuchać, ale właśnie te ręce zostały, że tak powiem, natchnione przez tego człowieka, Inami Naomi. Był on moim, można powiedzieć, mentorem. Był pierwszym producentem mediów cyfrowych w Tokio. Właściwie to on mnie odkrył i tak jakby nakręcił na cyfrowe media. Był niesamowicie inspirującym facetem. Pamiętam, jak kiedyś byliśmy w jego studiu o drugiej w nocy i on przyszedł ze spotkania z jakimś klientem. Wrócił i powiedział: "Kiedy tu jestem, wszystko jest dobrze". I od razu człowiek czuł się znacznie lepiej. Nigdy nie zapomnę, jak jak kiedyś przeżył nagły atak - miał tętniaka. Zapadł w śpiączkę. Przez trzy lata był sparaliżowany, mógł jedynie mrugać i wtedy też uświadomiłem sobie, jak kruche jest to, z czym przyszliśmy na świat - nasze ciało i umysł. Myślałem nad tym, jak można to lepiej wykorzystać. Jak można wykorzystać czas, jaki nam pozostał na świecie. Naomi odegrał w tym kluczową rolę.
And so, I began to think more carefully about the computer. This was a moment where I was thinking about, so, you have a computer program, it responds to motion -- X and Y -- and I realized that each computer program has all these images inside the program. So, if you can see here, you know, that program you're seeing in the corner, if you spread it out, it's all these things all at once. It's real simultaneity. It's nothing we're used to working with. We're so used to working in one vector. This is all at the same time. The computer lives in so many dimensions. And also, at the same time I was frustrated, because I would go to all these art and design schools everywhere, and there were these, like, "the computer lab," you know, and this is, like, in the late 1990s, and this is in Basel, a great graphic design school. And here's this, like, dirty, kind of, shoddy, kind of, dark computer room. And I began to wonder, Is this the goal? Is this what we want, you know?
Zacząłem dokładniej przyglądać się komputerom. To był moment, kiedy myślałem nad programem komputerowym, który reagowałby na ruch po osiach X i Y i pojąłem, że każdy program komputerowy posiada wszystkie te obrazy we wnętrzu. Więc, jeżeli możesz zobaczyć ten program w rogu, jeżeli powielisz go, staje się on wszystkimi rzeczami naraz. To prawdziwy symultanizm. Nie przywykliśmy do pracy z nim. Zazwyczaj jesteśmy przyzwyczajeni do pracy w jednym kierunku. A tutaj mamy wiele w jednym momencie. Komputer funkcjonuje w tak wielu wymiarach. Jednocześnie jednak byłem bardzo sfrustrowany tym, że której szkoły plastycznej bym nie odwiedził, widziałem w nich tak zwane "pracownie komputerowe", które wyglądają jak ta z lat 90tych. A ta znajduje się w Bazylei, w słynnej szkole projektowania. I sami widzicie brudną, tandetną, ciemną pracownię komputerową. Zacząłem się więc zastanawiać, jaki jest w tym cel. Czy właśnie tego chcemy?
And also, I began to be fascinated by machines -- you know, like copy machines -- and so this is actually in Basel. I noticed how we spent so much time on making it interactive -- this is, like, a touch screen -- and I noticed how you can only touch five places, and so, "why are we wasting so much interactivity everywhere?" became a question. And also, the sound: I discovered I can make my ThinkPad pretend it's a telephone. You get it? No? O.K. And also, I discovered in Logan airport, this was, like, calling out to me. Do you hear that? It's like cows. This is at 4 a.m. at Logan.
Wtedy też zaczęły fascynować mnie maszyny... wiecie, na przykład kopiarki... wszystko wydarzyło się w Bazylei. Zauważyłem, że spędziłem tak wiele czasu nad tworzeniem interaktywności... to jest coś na wzór ekranu dotykowego... i zauważyłem, że możemy dotknąć tylko pięciu miejsc, więc zadałem sobie pytanie: "dlaczego marnujemy tak wiele interaktywności na każdym kroku?" i dalej się zastanawiam. A co z dźwiękiem? Odkryłem, że mogę przerobić mojego ThinkPada tak, by działał jak telefon. Łapiecie? Nie? OK. Odkryłem również, że na lotnisku Logan coś jakby mnie nawoływało. Słyszycie to? Brzmi jak krowy. Wszystko dzieje się o 4 nad ranem na Logan.
So, I was wondering, like, what is this thing in front of me, this computer thing? It didn't make any sense. So, I began to make things again. This is another series of objects made of old computers from my basement. I made -- I took my old Macintoshes and made different objects out of them from Tokyo. I began to be very disinterested in computers themselves, so I began to make paintings out of PalmPilots. I made this series of works. They're paintings I made and put a PalmPilot in the middle as a kind of display that's sort of thinking, I'm abstract art. What am I? I'm abstract. And so it keeps thinking out loud of its own abstraction.
Zastanawiałem się, czym jest to coś przede mną, to komputero-podobne coś. Było to dla mnie coś niezrozumiałego. Więc wróciłem do projektowania rzeczy. I tutaj widzicie inną serię przedmiotów zrobionych ze starych komputerów z mojej piwnicy. Wziąłem moje stare Macintoshe i wykonałem z nich różne przedmioty z Tokio. Nadszedł czas, kiedy przestały interesować mnie komputery same w sobie, dlatego zacząłem wykonywać obrazy z PalmPilotów. Oto następna seria prac. Są to obrazy, które namalowałem, a w ich środku umieściłem PalmPilot, jako, swego rodzaju, wyświetlacz, który w pewien sposób myśli, że jest sztuką abstrakcyjną. Jaki jestem? Abstrakcyjny. I tak właśnie myśli o własnej abstrakcji.
I began to be fascinated by plastic, so I spent four months making eight plastic blocks perfectly optically transparent, as a kind of release of stress. Because of that, I became interested in blue tape, so in San Francisco, at C.C., I had a whole exhibition on blue tape. I made a whole installation out of blue tape -- blue painters' tape. And at this point my wife kind of got worried about me, so I stopped doing blue tape and began to think, Well, what else is there in life? And so computers, as you know, these big computers, there are now tiny computers. They're littler computers, so the one-chip computers, I began to program one-chip computers and make objects out of P.C. boards, LEDs. I began to make LED sculptures that would live inside little boxes out of MDF. This is a series of light boxes I made for a show in Italy. Very simple boxes: you just press one button and some LED interaction occurs. This is a series of lamps I made. This is a Bento box lamp: it's sort of a plastic rice lamp; it's very friendly. I did a show in London last year made out of iPods -- I used iPods as a material. So I took 16 iPod Nanos and made a kind of a Nano fish, basically. Recently, this is for Reebok. I've done shoes for Reebok as well, as a kind of a hobby for apparel.
Z czasem zaczęło fascynować mnie tworzywo sztuczne, więc spędziłem 4 miesiące na wykonaniu 8 plastikowych klocków, które są optycznie całkowicie przeźroczyste, a był to sposób na wyładowanie stresu. To doprowadziło do tego, że zainteresowała mnie niebieska taśma malarska, więc w San Francisco, w CC, zorganizowałem wystawę całą wykonaną z niebieskiej taśmy. Cała instalacja była wykonana z niebieskiej taśmy malarskiej. I właśnie w tym momencie moja żona zaniepokoiła się moim zachowaniem, więc porzuciłem niebieską taśmę i zacząłem myśleć nad tym, co jeszcze możemy spotkać w życiu. I nad komputerami, ale nie nad tymi wielkimi - teraz już są takie malutkie komputery i to nad tymi maleńkimi, jedno-chipowymi, się zastanawiałem. Zacząłem więc programować komputery jedno-chipowe i tworzyć przedmioty z obwodów drukowanych oraz diod LED. Tworzyłem LED-owe rzeźby, osadzone w małych pudełkach z płyt MDF. Oto seria świecących pudełek, które wykonałem na pokaz we Włoszech. To bardzo proste pudła: naciskasz jeden przycisk i zachodzi interakcja z diodami LED. A to seria zrobionych przeze mnie lamp. To lampa z opakowania na japońskie potrawy - Bento. To rodzaj lampy z plastikowego ryżu - jest bardzo przyjazna. W zeszłym roku, w Londynie zorganizowałem pokaz instalacji wykonanej z iPodów... Użyłem iPodów jako materiału. Wziąłem 16 iPodów Nano i wykonałem taką jakby Nano rybę. A to ostatani projekt dla Reeboka. Zaprojektowałem dla nich buty w ramach mojego hobby odzieżowego.
So anyways, there are all these things you can do, but the thing I love the most is to experience, taste the world. The world is just so tasty. We think we'll go to a museum; that's where all the tastes are. No, they're all out there. So, this is, like, in front of the Eiffel Tower, really, actually, around the Louvre area. This I found, where nature had made a picture for me. This is a perfect 90-degree angle by nature. In this strange moment where, like, these things kind of appeared. We all are creative people. We have this gene defect in our mind. We can't help but stop, right? This feeling's a wonderful thing. It's the forever-always-on museum. This is from the Cape last year. I discovered that I had to find the equation of art and design, which we know as circle-triangle-square. It's everywhere on the beach, I discovered. I began to collect every instance of circle-triangle-square. I put these all back, by the way. And I also discovered how . some rocks are twins separated at birth. This is also out there, you know. I'm, like, how did this happen, kind of thing? I brought you guys together again.
Ale do rzeczy. Jest wiele rzeczy, które można robić, ale moją największą pasją jest doświadczanie, smakowanie świata. Świat jest wyjątkowo smakowity. Myślimy: "Pójdziemy do muzeum - tam są wszystkie smaki", ale to nieprawda - one są wszędzie wokół nas. Więc możemy się poczuć, jakbyśmy stali przed wieżą Eiffle'a, a właściwie to jakbyśmy byli w obrębie Luwru. Znalazłem miejsce, gdzie natura zrobiła dla mnie obraz. Jest to doskonały, stworzony przez naturę, kąt prosty. To dziwny moment, kiedy takie rzeczy pojawiają się same z siebie. Wszyscy jesteśmy twórcami - posiadamy "defekt" w naszych umysłach, który każe nam się zatrzymać i popatrzeć - i nic nie możemy na to poradzić, czyż nie? To jest wspaniałe uczucie. To niemal jak wiecznie czynne muzeum w naszych głowach. A to the Cape w zeszłym roku. Zrozumiałem, że muszę znaleźć równanie pomiędzy sztuką a projektowaniem, które znamy jako zasada koło-trójkąt-kwadrat. Odkryłem, że można je znaleźć wszędzie na plaży. Zacząłem zbierać wszystko, co odzwierciedlało tą zasadę. I tutaj widzimy, jak to wygląda. Odkryłem również, że niektóre kamienie są bliźniakami rozdzielonymi po urodzeniu. Też można je znaleźć na plaży. Zawsze zastanawiam się: "Jak to się stało, że przypadło mi pojednanie ich po długiej rozłące?"
So, three years ago I discovered, the letters M-I-T occurring in simplicity and complexity. My alma mater, MIT, and I had this moment -- a kind of M. Night Shayamalan moment -- where I thought, Whoa! I have to do this. And I went after it with passion. However, recently this RISD opportunity kind of arose -- going to RISD -- and I couldn't reconcile this real easy, because the letters had told me, MIT forever. But I discovered in the French word raison d'être. I was, like, aha, wait a second. And there RISD appeared. And so I realized it was O.K. to go.
A więc, trzy lata temu odkryłem, że litery M-I-T występują w wyrażeniu "simplicity and complexity" oznaczającym prostotę i złożoność. Przeżyłem taki dziwny moment w związki z moją alma mater - MIT... coś jak wizja M. Night. Shayamalana, kiedy pomyślałem: "Muszę to zrobić!" coś jak wizja M. Night. Shayamalana, kiedy pomyślałem: "Muszę to zrobić!" i postanowiłem za wszelką cenę osiągnąć swój cel. Jednakże ostatnio pojawiła się okazja z RISD... szansa pójścia do RISD... i ciężko było mi się z tym pogodzić, ponieważ litery w "simplicity and compexity" mówiły mi: "MIT na zawsze". Jednak później odkryłem coś w francuskim wyrażeniu "powód istnienia". Pomyślałem sobie: "Moment...!" i dostrzegłem w tym "raison d'etre" litery RISD. Uświadomiłem sobie, że pójście tam to dobry wybór.
So, I'm going to RISD, actually. Who's a RISD alum out there? RISD alums? Yeah, RISD. There we go, RISD. Woo, RISD. I'm sorry, I'm sorry, Art Center -- Art Center is good, too. RISD is kind of my new kind of passion, and I'll tell you a little bit about that. So, RISD is -- I was outside RISD, and some student wrote this on some block, and I thought, Wow, RISD wants to know what itself is. And I have no idea what RISD should be, actually, or what it wants to be, but one thing I have to tell you is that although I'm a technologist, I don't like technology very much. It's a, kind of, the qi thing, or whatever. People say, Are you going to bring RISD into the future? And I say, well, I'm going to bring the future back to RISD.
Dlatego wybieram się do RISD. Są tutaj absolwenci RISD? Są? Tak, RISD, Oto oni, RISD, Wiwat, RISD. Przepraszam, Centrum Sztuki też jest w porządku. RISD stało się, tak jakby, moją nową pasją i powiem więcej... RISD jest... Byłem na zewnątrz RISD i zobaczyłem, że jeden ze studentów napisał to na filarze i pomyślałem: świetnie, RISD poszukuje swojej własnej tożsamości. Nie mam pojęcia, czym RISD powinno się stać lub czym chce się stać i muszę przyznać, że choć jestem technologiem, nie za bardzo technologię lubię. Wolę to, co wydaje się mieć w sobie trochę życia. Ludzie pytają: czy zamierzasz poprowadzić RISD w przyszłość? A ja odpowiadam, że zamierzam przyprowadzić przyszłość do RISD.
There's my perspective. Because in reality, the problem isn't how to make the world more technological. It's about how to make it more humane again. And if anything, I think RISD has a strange DNA. It's a strange exuberance about materials, about the world: a fascination that I think the world needs quite very much right now. So, thank you everyone.
Oto moja perspektywa. W rzeczywistości problem nie leży w tym, jak sprawić, by świat był bardziej technologiczny. Chodzi o to, jak sprawić, żeby stał się znowu bardziej ludzki. A jeśli już uprzesz się, że RISD jest ludzki, to powiem, posiada dziwne DNA. Napawa dziwnym entuzjazmem do materiałów, do świata - pewnym zachwytem, którego świat potrzebuje w dużych dawkach i to natychmiast. Tak więc dziękuję wam wszystkim.