There are more Chinese restaurants in this country than McDonald's, Burger King, Kentucky Fried Chicken and Wendy's, combined -- 40,000, actually. Chinese restaurants have played an important role in American history, as a matter of fact. The Cuban missile crisis was resolved in a Chinese restaurant called Yenching Palace in Washington, DC, which unfortunately is closed now, and about to be turned into Walgreen's. And the house where John Wilkes Booth planned the assassination of Abraham Lincoln is also now a Chinese restaurant called Wok and Roll, on H Street in Washington.
W tym kraju istnieje więcej chińskich restauracji niż barów McDonald`s, Burger King, KFC i Wendy's razem wziętych. Jest ich 40 000. Chińskie restauracje odegrały ważną rolę w historii Ameryki. Kryzys kubański został zażegnany w chińskiej restauracji Yenching Palace w Waszyngtonie, która niestety jest teraz zamknięta i wkrótce zostanie zamieniona w Walgreen's. A dom, w którym John Wilkes Booth planował zamach na Abrahama Lincolna jest teraz chińską restauracją o nazwie Wok 'n Roll przy H Street w Waszyngtonie.
(Laughter)
(Śmiech)
And it's not completely gratuitous, because "wok" and "roll" -- Chinese food and Japanese foods, so it kind of works out. And Americans love their Chinese food so much, they've actually brought it into space. NASA, for example, serves thermostabilized sweet-and-sour pork on its shuttle menu for its astronauts.
Nazwa ta jest uzasadniona, ponieważ wok i roll, chińska i japońska kuchnia, jakoś się uzupełniają. Amerykanie tak kochają chińskie jedzenie, że zabrali je w kosmos. Na przykład NASA serwuje stabilizowaną termicznie wieprzowinę na słodko-kwaśno na pokładzie promów kosmicznych.
So, let me present the question to you: If our benchmark for Americanness is apple pie, you should ask yourself: how often do you eat apple pie, versus how often do you eat Chinese food?
Pozwólcie więc, że zadam wam pytanie. Zakładając, że szarlotka jest symbolem Ameryki zapytajcie samych siebie jak często jecie szarlotkę, a jak często chińszczyznę. Widzicie?
(Laughter)
(śmiech)
And if you think about it, a lot of the foods that we or Americans think of as Chinese food are barely recognizable to Chinese. For example: beef with broccoli, egg rolls, General Tso's Chicken, fortune cookies, chop suey, the take-out boxes. For example, I took a whole bunch of fortune cookies back to China, gave them to Chinese to see how they would react.
Z drugiej strony wiele potraw, które wy czy inni Amerykanie uważają za chińskie, jest rzadko rozpoznawalnych przez Chińczyków. Na przykład wołowina z brokułami, sajgonki, kurczak generała Tso, ciastka z wróżbą, chop suey, potrawy w pudełkach na wynos. Zabrałam ciastka z wróżbą do Chin, aby spróbowali je Chińczycy, a ja mogłam zobaczyć ich reakcje.
[What is this?]
Co to?
[Should I try it?]
Mam to zjeść?
[Try it!]
Spróbuj!
[What is this called?]
Jak to się nazywa?
[Fortune cookie.]
Ciasteczko z wróżbą.
(Laughter)
[There's a piece of paper inside!]
W środku jest papier!
(Laughter)
(śmiech).
[What is this?]
Co to?
[You've won a prize!]
Wygrałeś coś!
[What is this?]
Co to?
[It's a fortune!]
To wróżba!
[Tasty!]
Smaczne!
So where are they from? The short answer is, actually, they're from Japan. And in Kyoto, outside, there are still small family-run bakeries that make fortune cookies, as they did over 100 years ago, 30 years before fortune cookies were introduced in the United States. If you see them side by side, there's yellow and brown. Theirs are actually flavored with miso and sesame paste, so they're not as sweet as our version. So how did they get to the US? Well, the short answer is, the Japanese immigrants came over, and a bunch of the bakers introduced them -- including at least one in Los Angeles, and one here in San Francisco, called Benkyodo, which is on the corner of Sutter and Buchanan. Back then, they made fortune cookies using very much the similar kind of irons that we saw back in Kyoto.
Skąd one pochodzą? Odpowiedź jest prosta, z Japonii. W okolicach Kioto nadal istnieją rodzinne piekarnie produkujące ciasteczka z wróżbą, tak jak robiły to ponad 100 lat temu, 30 lat zanim trafiły do Stanów Zjednoczonych. Z jednej strony są żółte, z drugiej brązowe. Smak nadaje im pasta miso i pasta sezamowa, nie są więc tak słodkie jak nasze. Jak trafiły do Stanów Zjednoczonych? Najprościej powiedzieć, że za sprawą imigrantów z Japonii, a konkretnie piekarzy z tego kraju, którzy osiedlili się w Los Angeles, a także w San Francisco, gdzie znajduje się restauracja Benkyo-do na rogu Sutter i Buchanan. W tamtych czasach piekli ciastka z wróżbą z pomocą takich samych form, jakich używali w Kioto.
The interesting question is: How do you go from fortune cookies being something that is Japanese to being something that is Chinese? Well, we locked up all the Japanese during World War II, including those that made fortune cookies. So that's when the Chinese moved in, saw a market opportunity and took over.
Ciekawe pytanie brzmi, w jaki sposób japońskie ciastka z wróżbą stały się chińskie? Odpowiadając krótko, podczas II wojny zamknęliśmy wszystkich Japończyków, także tych piekących ciastka z wróżbą. Wtedy wkroczyli Chińczycy, wyczuli koniunkturę i przejęli interes.
(Laughter)
(śmiech)
So, fortune cookies: invented by the Japanese, popularized by the Chinese, but ultimately consumed by Americans. They're more American than anything else.
Ciastka z wróżbą - wynalezione przez Japończyków, spopularyzowane przez Chińczyków, konsumowane przez Amerykanów. Są bardziej amerykańskie niż cokolwiek innego.
Another of my favorite dishes: General Tso's Chicken -- which, by the way, in the US Naval Academy is called Admiral Tso's Chicken.
Kolejna z moich ulubionych potraw: kurczak generała Tso, w Akademii Marynarki Wojennej zwany kurczakiem admirała Tso.
(Laughter)
Uwielbiam to danie.
I love this dish. The original name of my book was "The Long March of General Tso." And he has marched very far indeed, because he is sweet, he is fried, and he is chicken -- all things that Americans love.
Moja książka na początku miała nazywać się "Długi Marsz generała Tso", i faktycznie generał zaszedł daleko, jest słodki, smażony i jest kurczakiem. Te trzy rzeczy Amerykanie uwielbiają.
(Laughter)
(śmiech)
He has marched so far, actually, that the chef who originally invented the dish doesn't recognize it; he's kind of horrified.
Marsz był tak długi, że kucharz, który wymyślił to danie nie rozpoznaje go i jest przerażony.
Video: (In Chinese)
Audience: (Laughter)
Mieszka teraz na Tajwanie.
He's in Taiwan right now. He's retired, deaf and plays a lot of mah–jongg. After I showed him this, he got up, and says, "mòmíngqímiào," which means, "This is all nonsense," and goes back to play his mah-jongg game during the afternoon.
Jest głuchym emerytem grającym dużo w Mahjong. Kiedy pokazałam mu potrawę, wstał i powiedział "Mominqimiao", wstał i powiedział "Mominqimiao", co znaczy "to bez sensu" po czym wrócił do popołudniowej partii Mahjong.
Another dish, one of my favorites: beef with broccoli. Broccoli is not a Chinese vegetable; in fact, it is originally an Italian vegetable. It was introduced into the United States in the 1800s, but became popularized in the 1920s and the 1930s. The Chinese have their own version of broccoli, called Chinese broccoli, but they've now discovered American broccoli, and are importing it as a sort of exotic delicacy.
Następne z moich ulubionych dań - wołowina z brokułami. Brokuł nie jest chińskim warzywem. Wywodzi się z Włoch. Do Stanów Zjednoczonych trafiły w XIX wieku, a popularne stały się w latach 20. i 30. XX wieku. Chińczycy mieli swoją odmianę brokułów, zwaną chińskimi brokułami, ale teraz, gdy odkryli odmianę amerykańską, importują ją jako egzotyczny przysmak.
I guarantee you, General Tso never saw a stalk of broccoli in his life. That was a picture of General Tso. I went to his home town. This is a billboard that says: "Welcome to the birthplace of General Tso." And I went looking for chicken. Finally found a cow -- and did find chicken. Believe it or not, these guys were actually crossing the road.
Gwarantuję wam, że generał Tso nigdy w życiu nie widział brokułów. Na tym zdjęciu naprawdę jest generał Tso. Pojechałam do jego miasta. Jest tam billboard, który głosi: "Witamy w miejscu urodzenia Generała Tso". Zaczęłam szukać kurczaka, a znalazłam krowę, i kurczaka też. Wierzcie mi lub nie, towarzystwo spacerowało po ulicy.
(Laughter)
I... (śmiech)
And I found a whole bunch of General Tso's relatives who are still in the town. This guy is now five generations removed from the General; this guy is about seven. I showed them the pictures of General Tso Chicken, and they were like, "We don't know this dish. Is this Chinese food?" Because it doesn't look like Chinese food to them. But they weren't surprised I traveled around the world to visit them, because in their eyes he is, after all, a famous Qing dynasty military hero. He played an important role in the Taiping Rebellion, a war started by a guy who thought he was the son of God and baby brother of Jesus Christ. He caused a war that killed 20 million people -- still the deadliest civil war in the world to this day. So, you know, I realized when I was there, General Tso is kind of a lot like Colonel Sanders in America, in that he's known for chicken and not war. But in China, this guy's actually known for war and not chicken.
...odnalazłam wielu krewnych generała, którzy wciąż tu mieszkają. Tego dzieli od generała pięć pokoleń, tego jakieś siedem. Pokazałam im te same zdjęcia kurczaka generała Tso, co wam. Nikt z nich nie znał tej potrawy. Pytali, czy to chińskie danie, bo na chińskie im ono nie wyglądało. Byli zaskoczeni, że przejechałam kawał świata, żeby ich odwiedzić. W ich oczach generał to przecież bohater wojenny z czasów dynastii Qing. Odegrał ważną rolę w powstaniu Tajpingów, starciu wywołanym przez człowieka, który uważał się za syna Bożego i młodszego brata Chrystusa. Wywołał konflikt, w którym zginęło 20 milionów ludzi, najkrwawszą wojnę domową w historii. Będąc tam zauważyłam, że generał Tso jest podobny do pułkownika Sandersa, choć ten drugi kojarzy się z kurczakiem, a nie wojną. W Chinach Tso utożsamiany jest z wojną, a nie kurczakami.
But the granddaddy of all the Chinese American dishes we probably ought to talk about is chop suey, which was introduced around the turn of the 20th century. According to the New York Times in 1904, there was an outbreak of Chinese restaurants all over town, and "... the city has gone 'chop suey' mad." So it took about 30 years before the Americans realized that chop suey is actually not known in China, and as this article points out, "The average native of any city in China knows nothing of chop suey." Back then it was a way to show you were sophisticated and cosmopolitan; a guy who wanted to impress a girl could take her on a chop suey date. I like to say chop suey is the biggest culinary joke one culture ever played on another, because "chop suey," translated into Chinese, means "jaahp-seui," which, translated back, means "odds and ends." So, these people are going around China asking for chop suey, which is sort of like a Japanese guy coming here and saying, "I understand you have a very popular dish in your country called 'leftovers.'"
Jednak pradziadkiem wszystkich chińsko-amerykańskich potraw, o którym trzeba porozmawiać, jest potrawa chop suey, która pojawiła się na początku XX wieku. Według New York Times w 1904 miał miejsce wysyp chińskich restauracji, miasto zwariowało na punkcie chop suey. Trzydzieści lat minęło zanim Amerykanie zorientowali się, że chop suey nie jest znana w Chinach. W artykule czytamy, że "Przeciętny mieszkaniec chińskiego miasta nic nie wie o chop suey". W tamtych czasach, jeśli chciałeś pokazać jakim jesteś kosmopolitą, byłeś facetem i chciałeś zaimponować dziewczynie, mogłeś zabrać ją na chop suey. Chcę powiedzieć, że chop suey to największy kulinarny figiel jaki jedna kultura mogła spłatać drugiej, ponieważ chop suey, w tłumaczeniu na chiński oznacza "tsap sui", czyli pozostałości, rupiecie. Ludzie jeżdżą po chinach i pytają o chop suey, jakby gość z Japonii przyjechał tu i powiedział, że chciałby spróbować popularnego w tym kraju dania o nazwie "resztki".
(Laughter)
(śmiech)
Right?
Widzicie?
(Laughter)
A to nie wszystko.
And not only that: "This dish is particularly popular after that holiday you call 'Thanksgiving.'"
To danie jest szczególnie popularne po Święcie Dziękczynienia.
(Laughter)
(śmiech)
So, why and where did chop suey come from? Let's go back to the mid-1800s, when the Chinese first came to America. Back then, Americans were not clamoring to eat Chinese food. In fact, they saw these people who landed at their shores as alien. These people weren't eating dogs, they were eating cats. If they weren't eating cats, they were eating rats. In fact, The New York Times, my esteemed employer, in 1883 ran an article that asked, "Do Chinese eat rats?" Not the most PC question to be asked today, but if you look at the popular imagery of the time, not so outlandish. This is actually a real advertisement for rat poison from the late 1800s. And if you see under the word "Clears" -- very small -- it says, "They must go," which refers not only to the rats, but to the Chinese in their midst, because the way that the food was perceived was that these people who ate foods different from us must be different from us.
Kiedy i skąd trafiło tu chop suey? Cofnijmy się do połowy XIX wieku, gdy Chińczycy zaczęli napływać do Ameryki. W tamtych czasach Amerykanie nie przepadali za chińską kuchnią. Ludzi, którzy tu przypłynęli postrzegali jako obcych przybyszów. Co prawda nie jedli psów, a może wcinali koty? Kotów też nie, ale szczury owszem. New York Times, mój szacowny pracodawca, w 1883 opublikował artykuł pod tytułem: "Czy Chińczycy jedzą szczury"? Niezbyt poprawne politycznie pytanie, ale jeśli spojrzeć na ówczesne poglądy, nie było to niezwykłe. Oto prawdziwa reklama trutki na szczury z końca XIX wieku, na której pod słowem "zwalcza" małą czcionką napisane jest "muszą odejść", co nie odnosi się tylko szczurów, ale i do Chińczyków, bo pogląd o ludziach, którzy jedli odmienne od nas rzeczy zakładał, że muszą być odmienni w ogóle.
Another way that you saw this antipathy towards the Chinese is through documents like this. This is in the Library of Congress. It's a pamphlet published by Samuel Gompers, hero of our American labor movement. It's called, "Some Reason for Chinese Exclusion: Meat versus Rice: American Manhood against Asiatic Coolieism: Which shall survive?" And it basically made the argument that Chinese men who ate rice would necessarily bring down the standard of living for American men who ate meat. And as a matter of fact, then, this is one of the reasons we must exclude them from this country. So, with sentiments like these, the Chinese Exclusion Act was passed between 1882 and 1902, the only time in American history when a group was specifically excluded for its national origin or ethnicity. So in a way, because the Chinese were attacked, chop suey was created as a defense mechanism.
Inny przykład pewnej antypatii wobec Chińczyków pokazuje taki dokument. Znajduje się w Bibliotece Kongresu, jest to broszura autorstwa Samuela Gompersa, bohatera ruchu robotniczego, pod tytułem "Powody dla wykluczenia Chińczyków: mięso kontra ryż - amerykańskie człowieczeństwo a azjatycki serwilizm: co przetrwa"? Przesłanie broszury było takie, że Chińczycy jedzący ryż na pewno obniżą standardy życia Amerykanów jedzących mięso. Fakty pokazują, że jest to jeden z powodów, dla których muszą zostać wydaleni z kraju. Podobne poglądy doprowadziły do ustawy o wydaleniu Chińczyków w latach 1882-1902. Był to jedyny raz w historii Stanów Zjednoczonych, gdy wydalono z kraju grupę ludzi z powodu przynależności narodowej czy etnicznej. Ponieważ Chińczycy byli atakowani, chop suey powstał jako mechanizm obronny.
Who came up with the idea of chop suey? There's a lot of different mysteries and legends, but of the ones I've found, the most interesting is this article from 1904. A Chinese guy named Lem Sen shows up in Chinatown, New York City, and says, "I want you all to stop making chop suey, because I am the original creator and sole proprietor of chop suey. And the way he tells it, there was a famous Chinese diplomat that showed up, and he was told to make a dish that looked very popular and could, quote, "pass" as Chinese. And as he said -- we would never print this today -- but basically, the American man has become very rich. Lem Sen: "I would've made this money, too, but I spent all this time looking for the American man who stole my recipe. Now I've found him and I want my recipe back, and I want everyone to stop making chop suey, or pay me for the right to do the same. So it was an early exercise of intellectual property rights.
Kto wymyślił chop suey? Ta sprawa jest tajemnicza, powstało wokół niej wiele legend, ale jeden z tropów uznałam za najbardziej interesujący. Jest to artykuł z 1904 roku. Chińczyk Lem Sen przyjechał do Chinatown w Nowym Jorku i powiedział, żeby zaprzestać robienia chop suey, bo on jest twórcą potrawy i właścicielem praw autorskich do niej. W tym samym czasie pojawił się słynny chiński dyplomata, który został poproszony o stworzenie atrakcyjnej potrawy, którą można by "wypuścić" jako chińską. Tak też się stało, ale - - tego dziś by się nie powiedziało - to amerykanin zbił na tym duży majątek. Lem Sem zapytał kim jest ten człowiek, bo chciałby też zarobić, ale spędził cały ten czas na poszukiwaniu Amerykanina, który ukradł mu przepis. Teraz go odnalazł i chce przepis z powrotem, a także, żeby zaprzestano robienia chop suey albo zapłacono mu za prawa do potrawy. To był wczesny przypadek sporu o własność intelektualną.
The thing is, this idea of Chinese-American food doesn't exist only in America. In fact, Chinese food is the most pervasive food on the planet, served on all seven continents, even Antarctica, because Monday night is Chinese food night at McMurdo Station, which is the main scientific station in Antarctica. You see different varieties of Chinese food. For example, there is French Chinese food, where they serve salt and pepper frog legs. There is Italian Chinese food, where they don't have fortune cookies, so they serve fried gelato. My neighbor, Alessandra, was shocked when I told her, "Dude, fried gelato is not Chinese." She's like, "It's not? But they serve it in all the Chinese restaurants in Italy."
Rzecz w tym, że idea kuchni chińsko-amerykańskiej nie istnieje tylko w Ameryce. Tak naprawdę kuchnia chińska jest najpopularniejsza na świecie, znana na wszystkich kontynentach, łącznie z Antarktydą, gdzie co poniedziałek serwuje się chińszczyznę na McMurdo, największej stacji naukowej na tym lądzie. Spójrzcie na różne warianty chińskiej kuchni. Tutaj mamy chińszczyznę po francusku, żabie udka w soli i pieprzu. A tu po włosku, gdzie zamiast ciastek z wróżbą serwuje się smażone lody gelato. Moja sąsiadka Alessandra była w szoku, kiedy jej powiedziałam: "Smażone gelato nie jest z Chin". A ona na to: "Naprawdę? przecież podają to w każdej chińskiej restauracji we Włoszech".
(Laughter)
(śmiech)
Even the Brits have their own version. This is a dish called "crispy shredded beef," which has a lot of crisp, a lot of shred, and not a lot of beef. There is West Indian Chinese food, there's Jamaican Chinese food, Middle Eastern Chinese food, Mauritian Chinese food. This is a dish called "Magic Bowl," that I discovered. There's Indian Chinese food, Korean Chinese food, Japanese Chinese food, where they take the bao, the little buns, and make them into pizza versions.
Nawet Brytyjczycy mają swoją wersję. Danie nazywa się chrupiąca siekana wołowina, jest bardzo chrupka i posiekana, ale nie za dużo tam wołowiny. Istnieje chińszczyzna w stylu Wschodnich Indii, odmiana z Jamajki, Bliskiego Wschodu, Mauritiusu. Oto Magiczna Miska, danie które odkryłam. Mamy kuchnię indyjsko-chińską koreańsko-chińską, japońsko-chińską, która oferuje bao, małe bułeczki, które są podobne do pizzy, bierze się też,
(Laughter)
zupełnie przypadkowo
And they totally randomly take Chinese noodle dishes, and just ramenize them. This is something that, in the Chinese version, has no soup. So, there's Peruvian Chinese food, which should not be mixed with Mexican Chinese food, where they basically take things and make it look like fajitas.
chińskie potrawy z makaronem i kopiuje je na różne sposoby. To jest potrawa, która w wersji chińskiej nie jest zupą. Jest też kuchnia peruwiańsko-chińska, której nie można mylić z meksykańsko-chińską, w której dania mają przypominać fajitas.
(Laughter)
Jeszcze jedno -
And they have things like risotto chop suey. My personal favorite of all the restaurants I've encountered around the world was this one in Brazil, called "Kung Food."
chop suey z risotto. Na moją ulubioną na świecie restaurację natrafiłam w Brazylii, nazywała się "Kung Food". (śmiech)
(Laughter)
Zróbmy krok wstecz,
So, let's take a step back and understand what is to be appreciated in America. McDonald's has garnered a lot of attention, a lot of respect, for basically standardizing the menu, decor and dining experience in post-World War II America. But you know what? They did so through a centralized headquarters out of Illinois. Chinese restaurants have done largely the same thing, I would argue, with the menu and the decor, even the restaurant name, but without a centralized headquarters. So, this actually became very clear to me with the March 30, 2005 Powerball drawing, where they expected, based on the number of ticket sales they had, to have three or four second-place winners, people who match five or six Powerball numbers. Instead, they had 110, and they were completely shocked.
aby zrozumieć co ceni się w Ameryce. McDonald`s w pewnym sensie zyskał dużo uwagi i szacunku za ustandaryzowanie menu, wystroju i doznań kulinarnych w powojennej Ameryce. Ale wiecie co? Udało im się to dzięki scentralizowaniu zarządzania, z siedzibą w Illinois. Chińskie restauracje moim zdaniem poszły podobną drogą, jeśli chodzi o menu i wystrój, a nawet nazwy restauracji, ale bez odgórnego nadzoru. Stało się to dla mnie jasne za sprawą loterii Powerball z 30 marca 2005, której organizatorzy na podstawie sprzedaży losów spodziewali się, że drugą nagrodę wygra 3-4 graczy. W tym celu trzeba było trafić pięć lub sześć numerów. Wygrało jednak 110 osób,
They looked all across the country and discovered it couldn't be fraud,
organizatorzy byli absolutnie zszokowani.
since it happened in different states, across different computer systems. Whatever it was, it caused people to behave in a mass-synchronized way. So, OK, maybe it had to do with the patterns on the pieces of paper, like it was a diamond, or diagonal. It wasn't that, so they're like, OK, let's look at television. So they looked at an episode of "Lost." Now, I don't have a TV, which makes me a freak, but very productive --
Ogólnokrajowe dochodzenie wykazało, że niekoniecznie było to oszustwo, bo miało to miejsce w kilku stanach, w ramach różnych systemów komputerowych. Cokolwiek to było, spowodowało, że ludzie się zsynchronizowali. Może chodziło o jakiś wzorzec, który można wyrysować na kartce, jak diament, czy przekątna. To nie to. Stwierdzili więc, że obejrzą w telewizji odcinek serialu "Zagubieni". Akurat nie mam telewizora, co robi ze mnie dziwaka, ale za to produktywnego -- (śmiech)
(Laughter)
And there's an episode of "Lost" where one guy has a lucky number, but it's not a lucky number, it's why he's on the island, but they looked and the numbers did not match. They looked at "The Young and The Restless." It wasn't that, either. It wasn't until the first guy shows up the next day and they ask him, "Where did you get your number?" He said, "I got it from a fortune cookie." This is a slip one of the winners had, because the Tennessee lottery security officials were like, "Oh, no, this can't be true." But it was true. Basically, of those 110 people, 104 of them or so had gotten their number from a fortune cookie.
-- ten odcinek "Zagubionych" był o otyłym gościu który trafił szczęśliwy numer, który nie był szczęśliwy, chodziło o długość ich pobytu na wyspie, ale okazało się, że numery się nie zgadzają. Szukali w serialu "Żar młodości", ale tam też nie znaleźli. Wszystko wyjaśniło się następnego dnia, gdy pojawił się zwycięzca. Zapytali go skąd wziął te numery. Powiedział, że znalazł je w ciastku z wróżbą. Ten zwycięzca się wygadał, bo czuwający nad bezpieczeństwem loterii powtarzali, że to przecież niemożliwe. Ale tak było naprawdę, ze 110 szczęśliwców jakichś 104 znalazło numery w ciastku z wróżbą.
(Laughter)
(śmiech)
Yeah. So I went and started looking. I went across the country, looking for these restaurants where these people had gotten their fortune cookies from. There are a bunch of them, including Lee's China in Omaha -- which is actually run by Koreans, but that's another point, and a bunch of them named "China Buffet." What's interesting is that their stories were similar, but different. It was lunch, it was take-out, it was sit-down, it was buffet, it was three weeks ago, it was three months ago. But at some point, all these people had a very similar experience that converged at a fortune cookie and a Chinese restaurant. And all these restaurants were serving fortune cookies, which, of course, aren't even Chinese to begin with. It's part of the phenomenon I called "spontaneous self-organization," where, like in ant colonies, little decisions made on the micro level actually have a big impact on the macro level.
Zaczęłam swoje dochodzenie. Po całym kraju szukałam restauracji, w których ci ludzie kupili swoje ciastka z wróżbą. Jest ich sporo, w tym Lee`s China w Omaha - nawiasem mówiąc prowadzona przez Koreańczyków - i kilka o nazwie China Buffet. Ciekawe, że ich wersje zdarzeń były podobne, a jednocześnie odmienne. To było na lunchu, na wynos, w restauracji, w bufecie, trzy tygodnie temu, trzy miesiące temu. Ale w pewnym stopniu wszyscy ci ludzie mieli podobne doświadczenia, związane z ciastkiem z wróżbą i chińską restauracją, a w każdym z tych lokali serwowano ciastka z wróżbą, które jak wiemy wcale nie są chińskie. Jest to część zjawiska, które nazywam spontaniczną samoorganizacją, coś na kształt kolonii mrówek, w których decyzje w skali mikro mają ogromny wpływ na sferę makro.
A good contrast is Chicken McNuggets. McDonald's actually spent 10 years coming out with a chicken-like product. They did chicken pot pie, fried chicken, and finally introduced Chicken McNuggets. And the great innovation of Chicken McNuggets was not nuggifying them, that's kind of an easy concept. The trick was, they were able to remove the chicken from the bone in a cost-efficient manner, which is why it took so long for people to copy them -- 10 years, then within a couple months, it was such a hit, they introduced it across the entire McDonald's system in the country.
Dla kontrastu wspomnę o McNuggetsach z kurczaka. McDonald`s 10 lat opracowywał kurczakopodobny produkt. Stworzyli kurczakowe ciasto, smażonego kurczaka, aż w końcu wprowadzili McNuggetsy. Wielką innowacją McNuggetsów nie było dodanie panierki, bo to dość prosty zabieg, ale ich tajemnicą było oddzielenie kości od mięsa kurczaka tanim sposobem, właśnie to zajęło tak dużo czasu innym na skopiowanie rozwiązania. Trwało to 10 lat, aż w końcu w ciągu kilku miesięcy mieliśmy hit wprowadzony prężnie w całej sieci McDonald`s w kraju.
In contrast is General Tso's Chicken, which actually started in New York City in the early 1970s, as I was also started in this universe in New York City in the early 1970s.
Dla kontrastu mamy kurczaka generała Tso, który powstał w Nowym Jorku we wczesnych latach 70., w tym samym roku ja zaczęłam studia na uniwersytecie w Nowym Jorku...
(Laughter)
And this logo! So me, General Tso's Chicken and this logo are all karmicly related. But that dish also took about 10 years to spread across America from a restaurant in New York City. Someone's like, "It's sweet, it's fried, it's chicken -- Americans will love this."
I to logo! Ono, ja i kurczak generała Tso jesteśmy karmicznie połączeni. Temu daniu również zajęło 10 lat, by zawojować Amerykę, a zaczęło się to w jakiejś restauracji w Nowym Jorku. Ktoś pomyślał, że słodkiego i smażonego kurczaka Amerykanie muszą pokochać.
So what I like to say, this being Bay Area, Silicon Valley, is that we think of McDonald's as sort of the Microsoft of dining experiences. We can think of Chinese restaurants perhaps as Linux, sort of an open-source thing, right?
Chcę powiedzieć, że to coś na kształt Doliny Krzemowej. Gdy myślę o McDonald`s, widzę ich jako Microsoft branży kulinarnej. Być może chińskie restauracje porównamy do Linuksa, w których jak w oprogramowaniu typu open source
(Laughter)
pomysły pojedynczych osób
Where ideas from one person can be copied and propagated across the entire system, that there can be specialized versions of Chinese food, depending on the region. For example, in New Orleans we have Cajun Chinese food, where they serve Sichuan alligator and sweet and sour crawfish. And in Philadelphia, you have Philadelphia cheesesteak roll, which is like an egg roll on the outside and cheesesteak on the inside. I was surprised to discover that not only in Philadelphia, but also in Atlanta. What had happened was, a Chinese family had moved from Philadelphia to Atlanta, and brought that with them.
mogą być kopiowane i wprowadzane w całym systemie, tak jak istnieją wyspecjalizowane wersje chińskich potraw, w zależności od regionu. Na przykład w Nowym Orleanie mamy chińszczyznę cajun, gdzie serwują aligatora po seczuańsku czy słodko-kwaśnego homara. W Filadelfii mamy cheesteak roll, wyglądający jak sajgonka z zewnątrz, ale w środku ma ser i mięso. Byłam bardzo zaskoczona, gdy zobaczyłam je nie tylko w Filadelfii, ale i w Atlancie, a wszystko z powodu, że chińska rodzina przeniosła się z Filadelfii do Atlanty i przywiozła je ze sobą.
So the thing is, our historical lore, because of the way we like narratives, is full of vast characters, such as Howard Schultz of Starbucks and Ray Kroc with McDonald's and Asa Candler with Coca-Cola. But, you know, it's very easy to overlook the smaller characters. For example, Lem Sen, who introduced chop suey, Chef Peng, who introduced General Tso's Chicken, and all the Japanese bakers who introduced fortune cookies. So, the point of my presentation is to make you think twice; that those whose names are forgotten in history can often have had as much, if not more, impact on what we eat today.
Jest tak, że nasza historia pełna jest bogatych opowieści, pełnych ciekawych postaci, jak Howard Schultz ze Starbucks, czy Ray Kroc z McDonald`s albo Asa Chandler z Coca-Coli. Pamiętajcie jednak, że łatwo przeoczyć mniejsze postacie, jak Lem Sen, który wprowadził chop suey, Chaf Peng, który dał nam kurczaka generała Tso, czy japońscy piekarze, którym zawdzięczamy ciastka z wróżbą. Celem mojej prezentacji było zachęcenie was do zastanowienia się, nad tym, że nazwiska zapomnianych przez historię mają równie duży lub nawet większy wpływ na to, co dziś jemy.
Thank you very much.
Dziękuję wam bardzo.
(Applause)