(Music: "The Sound of Silence," Simon & Garfunkel)
Witaj poczto głosowa, mój stary przyjacielu.
Hello voice mail, my old friend.
(Laughter)
(Śmiech)
I've called for tech support again. I ignored my boss's warning. I called on a Monday morning. Now it's evening, and my dinner first grew cold, and then grew mold. I'm still on hold. I'm listening to the sounds of silence. I don't think you understand. I think your phone lines are unmanned. I punched every touch tone I was told, but I've still spent 18 hours on hold. It's not enough your software crashed my Mac, and it constantly hangs and bombs -- it erased my ROMs! Now the Mac makes the sounds of silence. In my dreams I fantasize of wreaking vengeance on you guys. Say your motorcycle crashes. Blood comes gushing from your gashes. With your fading strength, you call 9-1-1 and you pray for a trained MD. But you get me.
Znowu zadzwoniłem po wsparcie techniczne. Zignorowałem ostrzeżenie mojego szefa. Zadzwoniłem w poniedziałek rano. Teraz jest wieczór i mój obiad najpierw wystygł - potem porósł pleśnią. Wciąż czekam. Wsłuchuję się w dźwięki ciszy. Nie sądzę, żebyście rozumieli. Sądzę, że wasze linie telefoniczne są bezzałogowe. Wbiłem każdy przycisk, który mi kazano, ale i tak spędziłem 18 godzin czekając. Nie wystarczy, że wasze oprogramowanie zawiesiło mojego Maca i nieustannie zawiesza się i sieje zniszczenie - ono skasowało moje ROM-y! Teraz Mac wydaje dźwięki ciszy. W snach fantazjuję żeby się na was, typy, zemścić. Powiedzmy, że wasz motocykl się rozwala. Krew tryska wam z ran. Ostatnimi siłami, dzwonicie na 9-1-1 i modlicie się o wprawnego medyka. A dostajecie mnie. (Śmiech)
(Laughter)
And you listen to the sounds of silence.
I wy słuchacie dźwięków ciszy.
(Music)
(Applause)
(Brawa)
Thank you.
Dziękuję. Dobry wieczór i witajcie na:
Good evening and welcome to: "Spot the TED Presenter Who Used to Be a Broadway Accompanist."
"Zobacz Prezentera TED, który był akompaniatorem na Broadway'u." (Śmiech)
(Laughter)
OK. Gdy zaoferowano mi sześć lat temu kolumnę w Timesie,
When I was offered the Times column six years ago, the deal was like this: you'll be sent the coolest, hottest, slickest new gadgets. Every week, it'll arrive at your door. You get to try them out, play with them, evaluate them until the novelty wears out, before you have to send them back, and you'll get paid for it. You can think about it, if you want. So, I've always been a technology nut, and I absolutely love it. The job, though, came with one small downside, and that is, they intended to publish my email address at the end of every column. And what I've noticed is -- first of all, you get an incredible amount of email.
oferta była taka: będziemy Ci wysyłać najfajniejsze, najgorętsze, najsprytniejsze nowe gadżety. Każdego tygodnia dotrą pod twoje drzwi. Będziesz mógł je wypróbować, pobawić się nimi, ocenić je dopóki nowość się nie wyczerpie, zanim będziesz musiał je odesłać. I będziesz dostawał za to pensję. Możesz to przemyśleć, jeśli chcesz. Zawsze byłem zwariowany na punkcie technologii i absolutnie ją uwielbiałem. Praca, jednak, miała jeden mały minus. To znaczy, zamierzali opublikować mój adres emailowy pod każdą rubryką. A to co zauważyłem - przede wszystkim, dostajesz niewiarygodne ilości maili.
If you ever are feeling lonely, get a New York Times column, because you will get hundreds and hundreds and hundreds of emails. And the email I'm getting a lot today is about frustration. People are feeling like things -- Ok, I just had an alarm come up on my screen. Lucky you can't see it. People are feeling overwhelmed. They're feeling like it's too much technology, too fast. It may be good technology, but I feel like there's not enough of a support structure. There's not enough help. There's not enough thought put into the design of it to make it easy and enjoyable to use. One time I wrote a column about my efforts to reach Dell Technical Support, and within 12 hours, there were 700 messages from readers on the feedback boards on the Times website, from users saying, ""Me too, and here's my tale of woe." I call it "software rage." And man, let me tell you, whoever figures out how to make money off of this frustration will -- Oh, how did that get up there? Just kidding.
Jeśli kiedyś poczujecie się samotni, załatwcie sobie rubrykę w New York Timesie, ponieważ będziecie dostawać setki i setki i setki maili. A maile, których dostaję bardzo dużo, obecnie dotyczą frustracji. Ludzie czują się jakby rzeczy - OK, właśnie włączył mi się alarm na monitorze. Dobrze, że tego nie widzieliście. Ludzie czują się przytłoczeni. Czują, że jest zbyt wiele technologii, zbyt szybko. To może być dobra technologia, ale czuję, że nie ma wystarczającej struktury wsparcia. Nie ma dość pomocy. Nie ma wystarczająco dużo myślenia włożonego w projekty, żeby uczynić je łatwymi i przyjemnymi w użyciu. Napisałem raz artykuł o moich wysiłkach, by dotrzeć do Działu Wsparcia Technicznego Della. I w ciągu 12 godzin otrzymałem 700 wiadomości od czytelników na forach z komentarzami na stronie Timesa, od użytkowników mówiących: "Ja też!" i "Oto moja smutna historia." Nazywam to furią oprogramowania. I powiem wam, ludzie, ktokolwiek wymyśli jak zarabiać na tej frustracji ten - oh, jak to się tam dostało? Żartuję.
(Laughter)
(Śmiech)
Ok, so why is the problem accelerating? And part of the problem is, ironically, because the industry has put so much thought into making things easier to use. I'll show you what I mean. This is what the computer interface used to look like, DOS. Over the years, it's gotten easier to use. This is the original Mac operating system. Reagan was President. Madonna was still a brunette. And the entire operating system -- this is the good part -- the entire operating system fit in 211 k. You couldn't put the Mac OS X logo in 211 k!
OK, więc dlaczego ten problem się nasila? Częścią problemu jest to, jak na ironię, że przemysł włożył tyle wysiłku w uczynienie rzeczy łatwiejszymi w użyciu. Pokażę wam, co mam na myśli. W ten sposób wyglądał kiedyś interfejs komputera, w DOS-ie. Przez lata użytkowanie stało się łątwiejsze. To oryginalny system operacyjny Maca. Reagan był prezydentem. Madonna wciąż była brunetką. A cały system operacyjny - to jest dobre - cały system operacyjny mieścił się w 211k. Nie dalibyście upchnąć logo Mac OS 10 w 211k!
(Laughter)
(Śmiech)
So the irony is, that as these things became easier to use, a less technical, broader audience was coming into contact with this equipment for the first time.
Ironia polega na tym, że gdy te rzeczy stały się łatwiejsze w obsłudze, mniej techniczna, szersza publiczność weszła w kontakt z tym sprzętem po raz pierwszy.
I once had the distinct privilege of sitting in on the Apple call center for a day. The guy had a duplicate headset for me to listen to. And the calls that -- you know how they say, "Your call may be recorded for quality assurance?" Uh-uh. Your call may be recorded so that they can collect the funniest dumb user stories and pass them around on a CD.
Miałem raz wybitny zaszczyt zasiadania przez dzień w centrum obsługi telefonicznej Apple'a. Ten gość miał zapasowe słuchawki, żebym mógł słuchać. I rozmowy, które - wiecie, jak mówią: "Twoja rozmowa może być nagrywana dla zapewnienia jakości obsługi?" Mm-Mmm. Twoja rozmowa może być nagrywana, żeby mogli zbierać najśmieszniejsze historyjki o głupich użytkownikach i rozprowadzać je na CD.
(Laughter)
(Śmiech)
Which they do.
Co też robią.
(Laughter)
(Śmiech)
And I have a copy.
I mam kopię.
(Laughter)
(Śmiech)
It's in your gift bag. No, no. With your voices on it!
Jest w waszej torbie z prezentami. Nie, nie. Z waszymi głosami.
So, some of the stories are just so classic, and yet so understandable. A woman called Apple to complain that her mouse was squeaking. Making a squeaking noise. And the technician said,
Niektóre historie są po prostu tak klasyczne, a przy tym tak łatwe do zrozumienia. Kobieta zadzwoniła do Apple, żeby się poskarżyć, że jej mysz piszczała - wydawała skrzypiący dźwięk. Technik powiedział: "Co ma Pani na myśli przez to, że mysz skrzypi?"
"Well, ma'am, what do you mean your mouse is squeaking?"
A ona odpowiada: "Wszystko co mogę powiedzieć, to
She says, "All I can tell you is that it squeaks louder, the faster I move it across the screen."
że piszczy tym głośniej, im szybciej ruszam nią po ekranie." (Śmiech)
(Laughter)
A technik: "Proszę Pani, czy przyciska Pani myszkę do ekranu?"
And the technician's like, "Ma'am, you've got the mouse up against the screen?"
She goes, "Well, the message said, 'Click here to continue.'"
A ona dalej: "Cóż, komunikat mówił "kliknij tu, żeby kontynuować.""
(Laughter)
(Śmiech)
Well, if you like that one -- how much time have we got? Another one, a guy called -- this is absolutely true -- his computer had crashed, and he told the technician he couldn't restart it, no matter how many times he typed "11." And the technician said, "What? Why are you typing 11?" He said, "The message says, 'Error Type 11.'"
Cóż, jeśli to się wam podobało, to jak dużo mamy czasu? Jeszcze jeden, zadzwonił facet. To absolutna prawda! Jego komputer zawiesił się. Powiedział technikowi, że nie mógł go zrestartować, niezależnie ile razy wpisywał 11. A technik zapytał: "Co? Po co wpisywałeś 11?" Odpowiedział, "Komunikat mówił: "Błąd Typu 11." (Przyp. tłum.: "type" oznacza "typ", ale też "wpisz")
(Laughter)
(Śmiech)
So, we must admit that some of the blame falls squarely at the feet of the users. But why is the technical overload crisis, the complexity crisis, accelerating now?
Więc musimy przyznać, że część winy spada bezpośrednio na użytkowników. Ale dlaczego kryzys technicznego przeładowania, kryzys złożoności, obecnie przyspiesza? W świecie sprzętu
In the hardware world, it's because we the consumers want everything to be smaller, smaller, smaller. So the gadgets are getting tinier and tinier, but our fingers are essentially staying the same size. So it gets to be more and more of a challenge. Software is subject to another primal force: the mandate to release more and more versions. When you buy a piece of software, it's not like buying a vase or a candy bar, where you own it. It's more like joining a club, where you pay dues every year, and every year, they say, "We've added more features, and we'll sell it to you for $99." I know one guy who's spent $4,000 just on Photoshop over the years. And software companies make 35 percent of their revenue from just these software upgrades. I call it the Software Upgrade Paradox -- which is that if you improve a piece of software enough times, you eventually ruin it.
powodem jest to, że my konsumenci chcemy, żeby wszystko było mniejsze, mniejsze, mniejsze. Gadżety stają się więc drobniejsze i drobniejsze, ale nasze palce pozostają zasadniczo tej samej wielkości. Więc jest to coraz większe wyzwanie. Oprogramowanie podlega innej pierwotnej sile: nakazowi wydawania coraz większej ilości wersji. Kiedy kupuje się kawałek oprogramowania, jest inaczej niż gdy kupuje się wazon, czy batonik, gdzie stajesz się jego właścicielem. To bardziej jak dołączenie do klubu, gdzie płaci się coroczne składki. I każdego roku mówią: "Dodaliśmy nowe funkcje i sprzedamy ci to za 99 dolarów." Znam gościa, który wydał przez lata 4'000 dolarów tylko na Photoshopa. A firmy tworzące oprogramowanie osiągają 35 procent zysku tylko z tych aktualizacji. Nazywam to Paradoksem Aktualizacji Oprogramowania - co polega na tym, że jeśli poprawisz jakąś część oprogramowania wystarczającą ilość razy, w końcu je zniszczysz.
I mean, Microsoft Word was last just a word processor in, you know, the Eisenhower administration.
W sensie, Microsoft Word był po raz ostatni tylko edytorem tekstu za, wiecie, administracji Eisenhowera.
(Laughter)
(Śmiech)
But what's the alternative? Microsoft actually did this experiment. They said, "Well, wait a minute. Everyone complains that we're adding so many features. Let's create a word processor that's just a word processor: Simple, pure; does not do web pages, is not a database." And it came out, and it was called Microsoft Write. And none of you are nodding in acknowledgment, because it died. It tanked. No one ever bought it. I call this the Sport Utility Principle. People like to surround themselves with unnecessary power, right? They don't need the database and the website, but they're like, "Well, I'll upgrade, because, I might, you know, I might need that someday." So the problem is: as you add more features, where are they going to go? Where are you going to stick them? You only have so many design tools. You can do buttons, you can do sliders, pop-up menus, sub-menus. But if you're not careful about how you choose, you wind up with this.
Ale jaka jest alternatywa? Microsoft faktycznie przeprowadził ten eksperyment. Powiedzieli: "Poczekajcie chwilę. Wszyscy narzekają, że dodajemy tak wiele funkcji. Stwórzmy edytor tekstu, który jest tylko edytorem tekstu. Prosty, czysty, nie robi stron www, nie jest bazą danych." I wyszedł. Nazywał się Microsoft Write. I nikt z was nie potakuje ze zrozumieniem, ponieważ umarł. Zatonął. Nikt go nigdy nie kupił. Nazywam to Zasadą Użyteczności dla Sportu. Ludzie lubią otaczać się niepotrzebną mocą, zgadza się? Nie potrzebują bazy danych czy stron www, ale mówią jakby: "Cóź, zaktualizuję, bo może, wiecie. Może kiedyś będę tego potrzebował!" Problem polega na tym, że gdy dodajesz więcej funkcji, to gdzie one się podzieją? Gdzie zamierzasz je upchnąć? Masz określoną liczbę narzędzi do projektowania. Możesz dać przyciski, możesz dać suwaki, wyskakujące menu, pod-menu. Ale jeśli nie wybierasz ostrożnie, możesz skończyć w ten sposób.
(Laughter)
(Śmiech)
This is an un-retouched -- this is not a joke -- un-retouched photo of Microsoft Word, the copy that you have, with all the toolbars open. You've obviously never opened all the toolbars, but all you have to type in is this little, teeny window down here.
To jest nieretuszowane - to nie żart - nieretuszowane zdjęcie Microsoft Worda, kopii, którą macie, z otwartymi wszystkimi paskami narzędziowymi. Najwidocznej nigdy nie otworzyliście wszystkich pasków, ale wszystko, gdzie możecie pisać to to malutkie okienko na dole.
(Laughter)
(Śmiech)
And we've arrived at the age of interface matrices, where there are so many features and options, you have to do two dimensions, you know: a vertical and a horizontal. You guys all complain about how Microsoft Word is always bulleting your lists and underlining your links automatically. The off switch is in there somewhere. I'm telling you -- it's there. Part of the art of designing a simple, good interface, is knowing when to use which one of these features. So, here is the log-off dialogue box for Windows 2000. There are only four choices, so why are they in a pop-up menu? It's not like the rest of the screen is so full of other components that you need to collapse the choices. They could have put them all out in view.
I weszliśmy w wiek matryc interfejsu, gdzie jest tak dużo opcji i funkcji, że trzeba tworzyć dwa wymiary. Wertykalny i horyzontalny. Wszyscy narzekaliście, że Microsoft Word zawsze wykropkowuje wasze listy i automatycznie podkreśla wasze linki. Wyłącznik tam gdzieś jest. Mówię wam, on tam jest! Częścią sztuki zaprojektowania prostego, dobrego interfejsu, jest wiedza, kiedy i których funkcji użyć. Tutaj mamy okno dialogowe wylogowywania w Windowsie 2000. Są tylko cztery opcje, więc dlaczego są w wyskakującym menu? To nie tak, że reszta ekranu jest tak przepełniona innymi składnikami, że trzeba zwijać opcje. Mogli umieścić je wszystkie na widoku.
Here's Apple's take on the exact same dialogue box.
Oto podejście Apple'a do takiego samego okna dialogowego.
(Applause)
(Brawa)
Thank you -- yes, I designed the dialogue box. No, no. Already, we can see that Apple and Microsoft have a severely divergent approach to software design. Microsoft's approach to simplicity tends to be: let's break it down; let's just make it more steps. There are these "wizards" everywhere. And you know, there's a new version of Windows coming out this fall. If they continue at this pace, there's absolutely no telling where they might wind up.
Dziękuję - tak, ja zaprojektowałem to okno dialogowe. Nie, nie, nie. Możemy zobaczyć, że Apple i Microsoft mają poważnie różniące się podejście do projektowania oprogramowania. Podejście Microsoftu do prostoty wydaje się takie: podzielmy to na części, zróbmy to w większej ilości kroków. Wszędzie są te kreatory. I wiecie, nowa wersja Windowsa wychodzi tej jesieni. Jeśli będą kontynuować w tym tempie, nie da się zupełnie przewidzieć, gdzie mogą skończyć.
[Welcome to the Type a Word Wizard]
(Brawa)
(Laughter)
(Applause)
Witamy w Kreatorze Wpisywania Słowa. OK, pójdę na to. Kliknijmy "dalej", żeby kontynuować.
"Welcome to the Type a Word Wizard." Ok, I'll bite. Let's click "Next" to continue.
(Laughter)
(Brawa)
(Applause)
Z rozwijanego menu wybierz pierwszą literę słowa, które chcesz wpisać. OK.
From the drop-down menu, choose the first letter you want to type. Ok.
(Śmiech)
(Laughter)
So there is a limit that we don't want to cross. So what is the answer? How do you pack in all these features in a simple, intelligent way? I believe in consistency, when possible, real-world equivalents, trash can folder, when possible, label things, mostly. But I beg of the designers here to break all those rules if they violate the biggest rule of all, which is intelligence. Now what do I mean by that? I'm going to give you some examples where intelligence makes something not consistent, but it's better.
Jest tutaj granica, której nie chcemy przekroczyć. Więc jaka jest odpowiedź? Jak upakować wszystkie te funkcje w prosty, inteligentny sposób? Wierzę w konsekwencję, kiedy to tylko możliwe, odpowiedniki z realnego świata, kosz, gdzie to możliwe, głównie nazywanie rzeczy. Ale błagam projektantów, żeby łamali wszystkie te zasady, jeśli naruszają one najważniejszą zasadę ze wszystkich, czyli inteligencję. Co przez to rozumiem? Podam wam kilka przykładów, gdzie inteligencja czyni coś nie konsekwentnym, ale jest to lepsze.
If you are buying something on the web, you're supposed to put in your address, and you're supposed to choose what country you're from, ok? There are 200 countries in the world. We like to think of the Internet as a global village. I'm sorry; it's not one yet. It's mainly like, the United States, Europe, and Japan. So why is "United States" in the "U"s?
Jeśli chcecie kupić coś przez sieć, powinniście wpisać adres i powinniście wybrać, z jakiego jesteście kraju, tak? Na świecie istnieje 200 krajów. Lubimy myśleć o Internecie jako o globalnej wiosce. Przykro mi, ale to jeszcze nie jest jedna wioska. To głównie Stany Zjednoczone, Europa i Japonia. Więc dlaczego U.S.A. jest pod U? (Śmiech)
(Laughter)
You have to scroll, like, seven screensful to get to it. Now, it would be inconsistent to put "United States" first, but it would be intelligent.
Musisz przewinąć z siedem pełnych ekranów, żeby do nich dojść. Byłoby niekonsekwentne umieścić Stany Zjednoczone jako pierwsze, ale byłoby to inteligentne. To już było poruszane wcześniej,
This one's been touched on before, but why in God's name do you shut down a Windows PC by clicking a button called "Start?"
ale dlaczego na litość boską zamyka się Windows PC przez klikanie przycisku nazwanego "Start"?
(Laughter)
(Śmiech)
Here's another pet one of mine: you have a printer. Most of the time, you want to print one copy of your document, in page order, on that printer. So why in God's name do you see this every time you print? It's like a 747 shuttle cockpit.
Oto inny mój ulubieniec: masz drukarkę. W większości przypadków chcesz wydrukować jedną kopię swojego dokumentu w kolejności stron, na tej drukarce. Więc na litość boską czemu widzisz to za każdym razem, kiedy drukujesz? To jak kokpit wahadłowca 747.
(Laughter)
(Śmiech)
And one of the buttons at the bottom, you'll notice, is not "Print."
A jeden z przycisków na dole, zauważcie, to nie "Drukuj".
(Laughter)
(Śmiech)
(Applause)
(Brawa)
Now, I'm not saying that Apple is the only company who has embraced the cult of simplicity. Palm is also, especially in the old days, wonderful about this. I actually got to speak to Palm when they were flying high in the '90s, and after the talk, I met one of the employees. He says, "Nice talk." And I said, "Thank you. What do you do here?" He said, "I'm a tap counter." I'm like, "You're a what?" He goes, "Well Jeff Hawkins, the CEO, says, 'If any task on the Palm Pilot takes more than three taps of the stylus, it's too long, and it has to be redesigned.' So I'm the tap counter." So, I'm going to show you an example of a company that does not have a tap counter.
Nie twierdzę, że Apple jest jedyną firmą, która przyswoiła kult prostoty. Również Palm jest, zwłaszcza dawniej, cudowny pod tym względem. Miałem okazję przemawiać w Palmie, kiedy mieli wysokie ambicje w latach 90' i po wykładzie spotkałem jednego z pracowników. Powiedział: "Niezły wykład", a ja odpowiedziałem: "Dziękuję, czym się tutaj zajmujesz?" Powiedział: "Liczę stuknięcia." Ja na to: "Co robisz?", a on: "Cóż, Jeff Hawkins, Dyrektor Generalny, mówi: jeśli jakieś zadanie na Palm Pilot zabiera więcej niż trzy stuknięcia rysikiem, to zbyt długo i musi zostać przeprojektowane. Więc liczę stuknięcia." Pokażę wam przykład firmy, która nie ma osób liczących stuknięcia.
(Laughter)
To jest Microsoft Word, OK. Kiedy chcecie utworzyć nowy, pusty dokument w Wordzie
This is Microsoft Word. Ok, when you want to create a new blank document in Word -- it could happen.
- może się tak zdarzyć! (Śmiech)
(Laughter)
Idziecie do menu Plik i wybieracie "Nowy". Teraz,
You go up to the "File" menu and you choose "New." Now, what happens when you choose "New?" Do you get a new blank document? You do not. On the opposite side of the monitor, a task bar appears, and somewhere in those links -- by the way, not at the top -- somewhere in those links is a button that makes you a new document. Ok, so that is a company not counting taps. You know, I don't want to just stand here and make fun of Microsoft ... Yes, I do.
co się dzieje, gdy wybieracie "Nowy"? Dostajecie nowy, pusty dokument? Nie dostajecie. Po przeciwnej stronie monitora pojawia się pasek zadań i gdzieś wśród tych linków - swoją drogą, nie na samej górze - gdzieś wśród tych linków jest przycisk, który tworzy wam nowy dokument. Okej, więc ta firma nie liczy stuknięć. Wiecie, nie chcę tylko stać tu i nabijać się z Microsoftu. Publiczność: Dawaj. David Pogue: A jednak chcę.
(Laughter)
(Śmiech)
(Applause)
(Brawa)
The Bill Gates song!
Piosenka Billa Gatesa!
(Piano music)
Zawsze byłem maniakiem, napisałem pierwszy DOS.
I've been a geek forever and I wrote the very first DOS. I put my software and IBM together; I got profit and they got the loss.
Złożyłem moje oprogramowanie i IBM-a. Ja zyskałem, a oni liczyli straty.
(Laughter)
(Śmiech)
I write the code that makes the whole world run. I'm getting royalties from everyone. Sometimes it's garbage, but the press is snowed. You buy the box; I'll sell the code. Every software company is doing Microsoft's R&D. You can't keep a good idea down these days. Even Windows is a hack. We're kind of based loosely on the Mac. So it's big, so it's slow. You've got nowhere to go. I'm not doing this for praise. I write the code that fits the world today. Big mediocrity in every way. We've entered planet domination mode. You'll have no choice; you'll buy my code. I am Bill Gates and I write the code.
Piszę kod, który napędza cały świat. Dostaję od każdego honoraria. Czasami to śmieci, ale prasa jest zawalona. Kupujesz pudełko, ja sprzedaję kod. Każda firma od oprogramowania robi badania dla Microsoftu. Nie da się uchować dobrego pomysłu w tych dniach. Nawet Windows jest zhakowany. Jesteśmy luźno oparci na Macu. Więc jest duży, jest wolny. Nie masz dokąd pójść. Nie robię tego dla chwały; Piszę kod, który pasuje do dzisiejszego świata. Przeciętny w każdym calu. Weszliśmy w tryb globalnej dominacji. Nie będziesz miał wyboru, kupisz mój kod. Jestem Bill Gates i piszę kod.
(Applause)
(Brawa)
But actually, I believe there are really two Microsofts. There's the old one, responsible for Windows and Office. They're dying to throw the whole thing out and start fresh, but they can't. They're locked in, because so many add-ons and other company stuff locks into the old 1982 chassis. But there's also a new Microsoft, that's really doing good, simple interface designs. I liked the Media Center PC. I liked the Microsoft SPOT Watch. The Wireless Watch flopped miserably in the market, but it wasn't because it wasn't simply and beautifully designed. But let's put it this way: would you pay $10 a month to have a watch that has to be recharged every night like your cell phone, and stops working when you leave your area code?
Ale właściwie sądzę, że tak naprawdę istnieją dwa Microsofty. Jest ten stary, odpowiedzialny za Windowsy i Office'a. Umarliby za możliwość rzucenia wszystkiego i zaczęcia od nowa, ale nie mogą. Są zablokowani, ponieważ tak wiele dodatków i produktów innych przedsiębiorstw opiera się na starym podwoziu z 1982 r. Ale istnieje też nowy Microsoft, który naprawdę tworzy dobre, proste projekty interfejsów. Podobało mi się Media Center PC. Lubiłem Microsoft SPOT Watch. Wireless Watch poniósł straszliwą klęskę na rynku, ale nie dlatego, że nie był prosty i pięknie zaprojektowany. Ujmę to w ten sposób: czy zapłacilibyście 10 dolarów miesięcznie za zegarek, który musi być ładowany każdej nocy, tak jak wasza komórka, i przestaje działać kiedy opuścicie obszar waszego numeru kierunkowego?
(Laughter)
(Śmiech)
So, the signs might indicate that the complexity crunch is only going to get worse. So is there any hope? The screens are getting smaller, people are illuminating, putting manuals in the boxes, things are coming out at a faster pace. It's funny -- when Steve Jobs came back to Apple in 1997, after 12 years away, it was the MacWorld Expo -- he came to the stage in that black turtleneck and jeans, and he sort of did this. The crowd went wild, but I had just seen -- I'm like, where have I seen this before? I had just seen the movie "Evita" --
Znaki wskazują, że punkt krytyczny dla złożoności jeszcze nie nadszedł. Więc czy jest jeszcze nadzieja? Ekrany stają się mniejsze. Ludzie poszerzają swoją wiedzę, odkładają podręczniki do pudełek. Rzeczy wychodzą w szybszym tempie. To zabawne - kiedy Steve Jobs wrócił w 1997 r. do Apple'a, po 12 latach, to było na MacWorld Expo. Wszedł na scenę w tych dżinsach i czarnym golfie i zrobił coś w tym stylu. Tłum oszalał, ale ja pomyślałem jakby: czy nie widziałem już tego wcześniej? Właśnie obejrzałem film "Evita" -
(Laughter)
(Śmiech)
with Madonna, and I'm like, you know what? I've got to do one about Steve Jobs.
- z Madonną, i wiecie co, muszę zrobić taki o Stevie Jobsie.
(Music)
Nie będzie to łatwe. Pomyślicie, że jestem dziwny.
It won't be easy. You'll think I'm strange.
(Laughter)
Kiedy próbuję wyjaśnić, dlaczego wróciłem
When I try to explain why I'm back, after telling the press Apple's future is black. You won't believe me. All that you see is a kid in his teens who started out in a garage with only a buddy named Woz.
po tym jak powiedziałem prasie, że Apple nie ma przyszłości. Nie uwierzycie mi. Wszystko, co widzicie, to nastolatek, który zaczął w garażu ze swoim kumplem Wozem.
(Laughter)
(Śmiech)
You try rhyming with garage!
Spróbujcie znaleźć rym do garażu!
(Laughter)
(Śmiech)
Don't cry for me, Cupertino.
Nie płacz po mnie, Cupertino.
(Laughter)
(Śmiech)
The truth is, I never left you. I know the ropes now, know what the tricks are. I made a fortune over at Pixar.
Tak naprawdę nigdy cię nie opuściłem. (Śmiech) Mam teraz lepszą orientację, znam wszystkie sztuczki. Zrobiłem fortunę w Pixarze.
(Laughter)
(Śmiech)
Don't cry for me, Cupertino. I've still got the drive and vision. I still wear sandals in any weather. It's just that these days, they're Gucci leather.
Nie płacz po mnie, Cupertino. Wciąż mam napęd i wizję. Wciąż noszę sandały w każdą pogodę. Po prostu ostatnimi czasy, są to sandały od Gucciego.
(Laughter)
(Śmiech)
(Applause)
(Brawa)
Thank you.
So Steve Jobs had always believed in simplicity and elegance and beauty. And the truth is, for years I was a little depressed, because Americans obviously did not value it, because the Mac had three percent market share, Windows had 95 percent market share -- people did not think it was worth putting a price on it. So I was a little depressed. And then I heard Al Gore's talk, and I realized I didn't know the meaning of depressed.
Dziękuję. Zatem Steve Jobs zawsze wierzył w prostotę, elegancję i piękno. I jest prawdą, że przez lata byłem nieco przybity, ponieważ Amerykanie w sposób oczywisty tego nie cenili, Mac miał trzy procent udziału w rynku, a Windows 95 procent. Ludzie nie sądzili, że są warte swojej ceny. Więc byłem nieco przygnębiony, ale wtedy usłyszałem przemówienie Ala Gore i uświadomiłem sobie, że nie mam pojęcia o prawdziwym przygnębieniu. (Śmiech)
(Laughter)
Ale okazało się, że się myliłem, prawda? Ponieważ wyszedł iPod
But it turns out I was wrong, right? Because the iPod came out, and it violated every bit of common wisdom. Other products cost less; other products had more features, they had voice recorders and FM transmitters. The other products were backed by Microsoft, with an open standard, not Apple's propriety standard. But the iPod won -- this is the one they wanted. The lesson was: simplicity sells. And there are signs that the industry is getting the message. This is a little company that's done very well with simplicity and elegance. The Sonos thing -- it's catching on.
i pogwałcił wszystko, co do tej pory wiedzieliśmy. Inne produkty kosztują mniej. Mają więcej funkcji. Są wyposażone w dyktafony i transmitery FM. Oparte są na otwartym standardzie Microsoftu, a nie na standardzie Apple'a. Ale to iPod wygrał! To jego wszyscy chcieli. Płynęła z tego lekcja: prostota się sprzedaje. Są oznaki tego, że przemysł odbiera to przesłanie. Istnieje mała firma, która radzi sobie bardzo dobrze z prostotą i elegancją. Sonos - przyjmują się.
I've got just a couple examples. Physically, a really cool, elegant thinking coming along lately. When you have a digital camera, how do you get the pictures back to your computer? Well, you either haul around a USB cable, or you buy a card reader and haul that around. Either one, you're going to lose. What I do is, I take out the memory card, and I fold it in half, revealing USB contacts. I just stick it in the computer, offload the pictures, put it right back in the camera. I never have to lose anything. Here's another example. Chris, you're the source of all power. Will you be my power plug?
Mam kilka przykładów. Fizycznie, naprawdę fajnego, eleganckiego myślenia, które ostatnio nadeszło. Kiedy macie kamerę cyfrową, w jaki sposób przesyłacie obrazy do komputera? Cóż, albo targacie wszędzie kabel USB albo kupujecie czytnik kart i też targacie. W każdym przypadku, zgubicie to. To co ja robię, to wyjmuję tę kartę pamięci, składam na pół, odkrywając wtyczkę USB. I po prostu wkładam do komputera, zgrywam obrazy i wkładam z powrotem do kamery. Nic nie muszę gubić. Inny przykład. Chris, ty jesteś źródłem wszelkiej mocy. Będziesz moim gniazdkiem?
Chris Anderson: Oh yeah. DP: Hold that and don't let go.
Chris Anderson: Jasne.
You might've seen this, this is Apple's new laptop. This the power cord. It hooks on like this. And I'm sure every one of you has done this at some point in your lives, or one of your children. You walk along -- and I'm about to pull this onto the floor. I don't care. It's a loaner. Here we go. Whoa! It's magnetic -- it doesn't pull the laptop onto the floor.
DP: Trzymaj i nie puszczaj. Mogliście już to widzieć: to jest nowy laptop Apple'a. To jest przewód od prądu. Podpina się w ten sposób. Jestem pewien, że każdy z was to kiedyś zrobił albo jedno z waszych dzieci. Idziecie i zaraz zwalę to na podłogę. Mam to gdzieś. I tak jest pożyczone. Dajemy. Wow! Jest magnetyczne. Nie ściągnie laptopa na podłogę.
(Applause)
(Brawa)
In my very last example -- I do a lot of my work using speech recognition software. And I'll just -- you have to be kind of quiet because the software is nervous. Speech recognition software is really great for doing emails very quickly; period. Like, I get hundreds of them a day; period. And it's not just what I dictate that it writes down; period. I also use this feature called voice macros; period. Correct "dissuade." Not "just." Ok, this is not an ideal situation, because it's getting the echo from the hall and stuff. The point is, I can respond to people very quickly by saying a short word, and having it write out a much longer thing. So if somebody sends me a fan letter, I'll say, "Thanks for that."
Ostatni przykład - wykonuję znaczną część pracy korzystając z oprogramowania rozpoznawania mowy i musicie być cicho, bo to oprogramowanie jest nerwowe. Okej. Oprogramowanie rozpoznające mowę jest naprawdę świetne do szybkiego tworzenia maili. Kropka. Dostaję ich setki dziennie. Kropka. I nie tylko spisuje to, co podyktowałem. Kropka. Używam też tej funkcji zwanej makrami głosu. Kropka. Popraw "dissuade". Niewłaściwe. Okej, to nie jest idealna sytuacja, z powodu echa w sali. Ale chodzi o to, że można odpowiadać ludziom bardzo szybko przez wypowiedzenie krótkiego słowa, dzięki któremu wpisuje się coś znacznie dłuższego. Więc jeśli dostaję list od fana, mówię: "Dzięki za to."
[Thank you so much for taking the time to write ...]
(Śmiech)
(Laughter)
(Applause)
(Brawa)
And conversely, if somebody sends me hate mail -- which happens daily -- I say, "Piss off."
I odwrotnie, jeśli ktoś wyśle mi mail przepełniony nienawiścią - co zdarza się codziennie - mówię: "Spadaj"
(Laughter)
(Śmiech)
[I admire your frankness ...]
(Laughter)
(Applause)
(Brawa)
So that's my dirty little secret. Don't tell anyone.
To mój mały, brudny sekret. Nikomu nie mówcie.
(Laughter)
(Śmiech)
So the point is -- this is a really interesting story. This is version eight of this software, and do you know what they put in version eight? No new features. It's never happened before in software! The company put no new features. They just said, "We'll make this software work right." Right? Because for years, people had bought this software, tried it out -- 95 percent accuracy was all they got, which means one in 20 words is wrong -- and they'd put it in their drawer. And the company got sick of that, so they said, "This version, we're not going to do anything, but make sure it's darned accurate." And so that's what they did.
To naprawdę ciekawa historia. To ósma wersja oprogramowania i wiecie, co umieścili w ósmej wersji? Żadnych nowych funkcji. To się nigdy wcześniej nie zdarzyło! Przedsiębiorstwo nie dodało żadnych nowych funkcji. Po prostu powiedzieli: "Sprawimy, że oprogramowanie będzie dobrze działać." Jasne. Bo przez lata ludzie kupowali to oprogramowanie, wypróbowywali - i trafność 95 procent to wszystko co udało się uzyskać, co oznacza, że jedno na 20 słów było błędne - więc odkładali to do szuflady. Firma miała tego dość, więc powiedzieli: "W tej wersji nie zrobimy nic innego oprócz upewnienia się, że będzie to cholernie trafne." I tak też zrobili. Ten kult, by czynić rzeczy dobrymi zaczyna się rozszerzać.
This cult of doing things right is starting to spread. So, my final advice for those of you who are consumers of this technology: remember, if it doesn't work, it's not necessarily you, ok? It could be the design of the thing you're using. Be aware in life of good design and bad design. And if you're among the people who create this stuff: Easy is hard. Pre-sweat the details for your audience. Count the taps. Remember, the hard part is not deciding what features to add, it's deciding what to leave out. And best of all, your motivation is: simplicity sells.
Moja ostatnia rada dla tych z was, którzy są konsumentami tej technologii: pamiętajcie, jeśli nie działa, to niekoniecznie z waszego powodu, OK? Może to wynikać ze sposobu w jaki została zaprojektowana rzecz, której używacie. Bądźcie w życiu świadomi dobrych i złych projektów. Jeśli jesteście jednymi z ludzi, którzy je tworzą, łatwe jest trudne. Harujcie nad szczegółami dla swoich odbiorców. Policzcie stuknięcia. Pamiętajcie, trudną częścią nie jest zadecydowanie, jakie funkcje dodać - tylko których nie dodawać. A najlepiej niech waszym mottem będzie: prostota się sprzedaje.
CA: Bravo. DP: Thank you very much.
CA: Brawo.
DP: Dziękuję bardzo.
CA: Hear, hear!
CA: Słuchajcie go, słuchajcie!
(Applause)
(Brawa)